Cześć Mona2, z tego co wiem we wszystkich szkołach sprachcaffe towarzystwo jest bardzo zmiksowane, u mnie na kursie byli ludzie z włoch, szwecji, francji i niemiec. w pokoju byłam z francuzką i razem sobie pichciłyśmy, bo wyszło jednak taniej niż wykupienie jedzenia w stołówce. żadnych niespodzianek, dziwnych dodatkowych kosztów, materiały, ksero dostajesz na kursie. wieczorkiem wspólne wyjścia , szkoła orgazniuje tez zawsze coś w ramach integracji. Ale musisz wiedzieć, ze wszystko załatwia się w Niemczech, obsługa po polsku :) Powinnam mieć gdzies jeszcze maila kontaktowego, jak chcesz moge poszukac...Z czystym sumieniem polecam, sama może się wybiore jeszcze raz, ale tym razem na Maltę, bo cieplej :) Pozdrawiam!