W moim przypadku to sie sprawdzilo. Chodzilam na taki kurs w lipcu, 3 spotkania po 3 h przez 4 tygodnie. Nie mial co prawda formy "nadrabiania" semestru, za to bylo duzo mowienia, bardzo duzo dyskusji i przede wszystkim luzna atmosfera, zupelnie inna niz na kursach w ciagu roku szkolnego. Bardzo mi sie podoba taka forma utrzymywania kontaktu z jezykiem w ciagu lata, teraz mi tego brakuje, przede wszystkim intensywnosci, czlowiek zaczyna zyc angielskim po takiej dawce :) Uwazam, ze warto sie na taki kurs wybrac, ale jako uzupelnienie normalnego kursu w ciagu roku, chocby po to zeby sie dobrze rozgadac albo po prostu nie stracic "formy" :)