>Mieszkalam w malej wiosce i o jakichs kursach nawet nie mozna bylo
>pomarzyc, z ich pomoca moglam choc troche sie pouczyc, to byla jedyna
>moja mozliwosc.
Tak- wclae nie dziwi mnie twoje wiejskie pochodzenie. twoje drobnomieszczaństwo az sie wylewa z twojego postu. Kazda ocena o eskk warto/ niewarto, dobra/ niedobra jest i bedzie zawsze bardzo subiektywna. jest takie powiedzienie- jak sie nie ma co się lubi, to się lubi ,co się ma. Dlatego jesli nie wiedziałas ,co może dać Ci nauka w P O R Z A D N E J szkole językowej , to wcale nie dziwi mnie,że jedyne zrodlo nauki eskk, oceniałaś pozytywnie. Oceny dokonać najlepiej mając pewnien zasób doświadczeń.
Szkoda ,że nie mieli wtedy kursu logicznego myślenie, wtedy Ty i pozostali , ktorzy mieszkali w obszarze ograniczonej cywilizacji mogliby podnosić swoją elokwencję:-))
A to kiedy wyszłam na to forum, to niech Cię nie interesuje. Przygoda, nie przygoda- moja sprawa.
"Zapamiętaj to sobie i do mnie się nie równaj"
cyt. Jagny z "Chłopów"