Szkoła Speak up!!! tragedia!!! zaluje bardzo!!!

Temat przeniesiony do archwium.
Szkola Speak up zrobila tyko wokol siebie reklame- otoczke, a tak naprawde polityka firmy jest bardzo bardzo kiepska. Jest mnostwo niedociagniec, nie ma osoby odpowiedzielnej z ktora mozna cokolwiek ustalic. Szczyca sie plastycznym grafikiem a tak naprawde jest to jakis koszmar. Umawiac sie mozna tylko 3 tyg do przodu na zasadzie kto pierwszy ten lepszy, jezeli brak miejsc musisz niestety 2 tygodnie czekac na swoj termin a placisz pieniazki tak czy owak! to bylo na porzadku dziennym. Jestem pewna ze kazdy sie pod tym podpisze! Jest bardzo niedopracowana taktyka,, a uczen jest poszkodowany. Malo tego nie wiem czy wiecie ale zaczynajac wspolprace ze Speak up nawiazujecie wspolprace z bankiem Santander. To jest istny koszmar. Dlugi sie ciagna za mna juz pol roku a oplacalam z miesiaca na miesiac regularnie. jezeli sie spoznilam 3 dni bank dzwoni albo wysyla pismo za ktore placisz 13 zl za kazdym razem + oraz odsetki! w momencie kiedy oplacisz kare oni wysylaja kolejne pismo ze jestes dluzny kolejne 13 zl + odsetki bo przelew trwa powiedzmy do dwoch dni( dla nich sie liczy dzien otrzymania pieniedzy a nie wyslania) a dzien zwloki powoduje ze zostaly naliczone kolejne odsetki o czym bank musi cie poinformowac wiec wysyla kolejne pismo i tak w kolko! za co ty placisz. Z nimi nie wygrasz, zapewniam!!! najlepsza historia to taka ze czlowiek sie chce ksztalcic a nieswiadomie wpada w jakies gowno po pachy i nie moze sie wydostac. Po rozwiazaniu umowy ze Speak up placisz kaze za zerwanie, to wiemy, bo godzisz sie na to przy pierwszej umowie. Placisz im rowniez dodatkowo kilka stowek za to ze umowa byla malejaca a z racji tego ze zrywasz wczesniej wiec musisz zaplacic rowniez za lekcje, zeby wyrownac rachunek ktory byl wyliczony na poczatku zawarcia umowy. Po zerwaniu umowy Speak up ma natomiast w glebokim powazaniu aby poinformowac bank Santander o tym ze uczen przerwal nauke i dalej z miesiaca na miesiac dostajesz wezwania za miesieczne raty wraz z odsetkami i oplata za telefony + za pisma oraz pisma z pogrozkami od windykacji! Wtrace jeszcze ze wydawalo by sie ze masz czyste konto bo oplaciles wszelkie naleznosci ze szkoly Speak up ( bo oni daja ci pismo ile nalezy uregulowac lacznie z kara zerwania i wydawalo by sie ze mozesz spac spokojnie otoz nie, bo napastuja ciebie niemal codziennie, lacznie z sobotnimi porankami kiedy czlowiek ma wolne i chce odespac to nie, bo bank musi pilnie przypomniec o zaleglosciach! i dzwonia po 12 razy na dobe aby tylko abys odebral elefon a oni wysla kwitek do zaplaty ze oni sie pofatygowali zadzwonic a ty za to slono placisz, jak rowniez musza poiformowac ze masz kolejne wplaty bo jestes zwiazany z nimi umowa na rok i musisz placic za kolejne raty wraz z ciaglymi odsetkami. DZwonisz w kolko a to do banku a to do szkoly i kazdy sie tlumaczy po swojemu. Szkola mowi ze oni sa czysci bo podali wlasciwa kwote do uregulowania i ze masz to wyjasniac z bankiem a bank twierdzi ze masz jeszcze kolejnych 8 rad do oplacenia. Mozna szalu dostac! i do kogo tu sie zwrocic z pomoca???? kazdy raczki umywa kazdy chce pieniazki dostac. Po kilku miesiacach zerwanych nocach wpadasz na trop ze to Speak Up nie uregulowal wplaty na konto banku( oni oczywiscie sie nie przyznaja i probuja to zmazac) ale jestes juz tak rozjuszony ze chcesz ich rozerwac na strzepy. Dzwonisz do siedziby do warszawy Speak i mowisz czy przelali pieniadze do banku?( oni maja umowe miedzy soba bank najpierw placi z gory cala kwote szkole, ) a biuro szkoly na to ze stoickim spokojem informuje ze jeszcze nie, a mija drugi miesiac ich spoznienia za co ty dostajesz po dupie od banku bo ich nie interesuje. U nich widnieje ze masz jeszcze ponad pol roku rat i masz placic. Rozmawiasz z kierownikiem biura szkoly speak up a on sobie jaja robie ze jeszcze nie przelali i ze to zrobia i to sie ciagnie miesiacami, a nawet nie potrafia sie przyznac dlaczego, zadasz wyjasnien a oni ze spokojem to samo ze przeleja i nie podadza przyczyny. Taka oto swietna wspolpraca pomiedzy Speak up Santanderem i uczniem! gratuluje! a przede wszystkim Szkole Speak za tak nieuczciwe tak podle traktowanie swoich uczniow, w ogolele ludzi. Dziekuje za caly ten bajzer, nawet gdybym chciala kontynuowac nauke na pewno nigdy wiecej nie chce miec z wami do czynienia.! Ja wiem ze nie jestem jedyna. jest bardzo duzo ludzi ktorzy sa tak samo traktowani i maja nieprzyjemnosci od str banku po przez zaniechanie i lekcewage szkoly. Gdyby sie o tym mowilo glosno moze poniesli by kare za swoje postepki. Slyszalam juz kilkakrotnie ze ludzie maja problemy. Ludzie obudzcie sie! nie siedzcie cicho! nie mozna tak tego bagatelizowac! macie z nimi problem to mowcie o tym! nie badzcie bierni, to jest nieludzkie z ich strony!!! i niech nie pier..doli Speak up ze maja swietny plastyczny grafik i te swoje smieszne promocje! nie lapcie sie, te wszystkie promocje darmowe kursy to trik marketingowy! haczyk jest zawsze, ale to absolutnie zawsze! cos za cos, oni musza wyjsc na swoje! Sprawy jeszcze nie zakonczylam Szkola musi za to odpowiedziec i poniesc konsekwencje!!. Pozdrawiam
Hahahah :D Tak to jest z wielkimi korporacyjnymi szkołami. Jak to czytam to przypomina mi się również moja przygoda z Empikiem i Profi Lingua we Wrocku :) Dzwonią do dzisiaj i błagają o zapisy na ich kursy, Chodziłam tam pare lat temu i uważam,ze pieniądze były wydane na marne. Natomiast speak up co chwile przysyła jakies reklamy na maila. a szkoły są do bani. Do Speak up zapisał się mój kolega, który był niemile zaskoczony kadrą. Poziom nauczania był kiepski. Krążą opinie, że szkoły te robią przekręty, odwołują kursy itp. Języka nauczyłam się gdy wykupiłam sobie zajęcia z kolezankami w prywatnej szkole gdzie zajecia odbywają się w max czteroosobowych grupach. I to nie jest moja wina,ze sie wczesniej nie uczyłam. Miałam beznadziejnych lektorów, którzy mieli zły akcent i słabe podejscie do uczniow.Podejrzewam,ze nawet nigdy nie byli za graincą. Poza tym idą tam pracowac ludzie, którzy nie mają wyjscia i poziomem nauczania sie nie wywyzszają. Aha... Jedna ze szkół wyswietla mi na fb reklame z wyszminkowaną lalą, która nadaje sie bardziej do nocnego klubu niz do nauki języka? Dlaczego? Bo tylko tymanymi lalam potrafią zachęcić klientów:)
Wydaje mi się, że można żądać, aby usunięto z bazy danych adresowych, by nikt już nie dzwonił
Bardzo żałuję, że zdecydowałam się na kurs w Speak Up!

Konsultant przedstawił wszystko w superlatywach (w końcu za to mu płacą), pomijając wszystko to, co może zrazić, np. w moim przypadku rozwodził się nad tanią miesięczną opłatą, a nie wspomniał ani słowem, że okres płatności za naukę będzie o kilka miesięcy dłuższy niż sama nauka! /// Niestety nie zauważyłam tego w umowie - mój błąd.

Rozmawiałam z różnymi konsultantami, czy da się coś zrobić w tej sprawie, ale ich zdania były sprzeczne ze sobą... Jedna konsultantka uznała to za błąd i że powinni mi dodać brakujące miesiące nauki, inny konsultant, że to jest zgodne z sumą kredytu, więc nie ma błędu. Chcąc usłyszeć ostateczną, właściwą możliwość rozwiązania problemu (np. przedłużyć kurs do momentu zakończenia płatności, czyli o 2 miesiące) od dyrektorki szkoły, dziwnym trafem o żadnej godz. nie mogłam jej zastać w pracy, a pracownicy recepcji tłumaczyli, że nie ma ustalonych godz. pracy... Po kolejnych próbach kontaktu słyszałam, że albo jest na urlopie, albo "akurat wyszła"...
Otrzymałam w końcu kontakt mailowy. Opisałam cały problem i ... Żadnej odpowiedzi nie dostałam... Wysłałam kolejne maile i dopytywałam się, czy docierają do odbiorcy - niestety, konsekwentnie byłam ignorowana.
W końcu zadzwoniła do mnie osoba ze Speak Up, która miała pomóc znaleźć rozwiązanie - chyba pozornie, bo koniec końców odesłała mnie do konsultantów ze szkoły.

I znów to samo... Różne wersje i brak rozwiązania...

Na dodatek zostałam oszukana, bo w związku ze zmianą systemu nauczania obiecano mi dodatkowy miesiąc nauki. Ten argument był wykorzystywany przez konsultantów, którzy odradzali mi rezygnację z kursu.

Ostatecznie - zapłaciłam mnóstwo pieniędzy za niezrealizowany kurs (w trakcie kursu miałam nową pracę) i nie otrzymałam obiecanego dodatkowego miesiąca nauki - jakoś dziwnym trafem wszyscy konsultanci widzieli w moim systemie dodatkowy miesiąc nauki, a administracja już nie.
Znów muszę upominać się o wyjaśnienia.

Czy da się coś jeszcze zrobić w mojej sprawie?
Cytat: BRozczarowana
Bardzo żałuję, że zdecydowałam się na kurs w Speak Up!
Niestety nie zauważyłam tego w umowie - mój błąd.

Rozumiem, ze znalazlas to forum dopiero po szkodzie, i ze nie sprawdzalas zadnych wpisow w Internecie ZANIM zdecydowalas sie studiowac w tej wspaniales szkole?
Rzeczywiscie duża piszą o Speak upie
Szkoła językowa którą odradzam każdemu! Zajęcia, które notabene są prowadzone w sposób godny pożałowania, niektórzy lektorzy nie przykładają się do powierzonej im funkcji, system typowo ze szkoły w podstawówce. Poza tym cena jest nie mała a rzekome ,, zniżki" to jakiś przekręt. Byłam świadkiem rozmowy dyrektora z personelem, który po prostu próbował im wytłumaczyć jak najlepiej sprzedać klientowi przysłowiowego tu cytuje jego słowa: kota w worku! Piszę żeby uprzedzić wszystkich przed tą szkołą. Chcąc rozwiązać z nimi umowę, musiałam zapłacić DUŻĄ kwotę za niewykorzystane lekcje, co jest absurdalne. Podczas rozmowy pan dr próbował mi uświadomić że jestem mało inteligentny, co było rażące. Sam personel włącznie z resztą personelu nie emanuje sympatią...NIE POLECAM!
Dołączam się do negatywnych opinii nt szkoły speak up - przy zawieraniu umowy konsultant z premedytacją mnie oszukał w konsekwencji czego muszę obecnie dopłacić ok 1 000 zł kosztów , któryc nie byłam świadoma na które nie byłam przygotowana. Konsultant z którym podpisywałam umowę to młody chłopak Marek K. wykazał się wyjątkowym tupetem i świadomie wprowadził mnie w błąd. opisałam mu moje oczekiwania, od których uzależniałam uczestnictwo w kurie a on dobrze wiedząc że nie zapewni mi tego wielokrotnie zapewniał mnie że dokładnie oferuje mi to co mu określiłam. Ja rozumiem, że konsultantom zależy na prowizji ale kłamstwem zarabiać ? i niestety szkoła speak up nie reaguje na to i przymyk oko. złożyłam formalne odwołanie z dokładnym podaniem szczegółów i faktów - odpisali mi ze zbadali dokładnie sytuację i przesłuchali pracowników. pozwoliłam sobie to zweryfikować i wykonałam telefon do Marka K, który powiedział, że od kilku miesięcy nie pracuje w speak up, nie ma z nimi kontaktu i go ta sprawa nie interesuje. Zatem po pierwsze Speak Up jest nieprofesjonalne bo konsultanci wciskają klientom kit i oszukują prosto w oczy, po drugie kierownictwo Szkoły nie reaguje na odwołania i nie próbuje tego zmienić. Ja dopiero teraz zapoznałam z się z wieloma opiniami i jestem przerażona skalą problemu. To nie są pojdynce przypadki nieporozumienia czy niedogadania się - to jet swiadome i celowe działanie aby złapać klienta a potem niech się klient martwi o raty w Santander. ODRADZAM WSZYSTKIM, bo bez względu na inne kwestie jeśli jakaś firma działa nieetycznie i manipuluje ludźmi to nalezy ją bojkotować i piętnować !
A dlaczego nie przeczytalas opinii ludzi na wszystkich forach, zanim rece wlozylas w to gow....?
Drugie, kazdy konsultant tylko zarabia marna forse jak kogos zapisze do szkoly, a wtedy on jest gotow wcisnac wszystko to, co oczekujesz, wiedzac ze to nie jest prawda. Szkoda, ze nie masz tego nagranego na czyms. Po co macie te telefony jak nie macie pojecia jak ich uzywac?
Najlepsza rada - nie podpisujemy niczego, czego nie sprawdzi ktos dorosly, prawnik albo osoba ktora na czyms sie zna....
Witam Wszystkich. Z rozżaleniem czytam negatywne opinie dotyczące szoły Speak Up i, niestety, w pełni podzielam zdanie rozczarowanych słuchaczy. Byłam lektorem Speak Up przez ponad rok i faktycznie najistotniejszą umiejętnością, jaką musi posiadać lektor tej szkoły, to dobre sprzedanie kursu i przekonanie przyszłych słuchaczy, że lepiej zorganizowanej szkoły nie ma. Brakuje nam kursów podnoszących nasze kwalifikacje zawodowe, lub są one na żenująco niskim poziomie. Uwag dotyczących prowadzenia "odpowiednich" rozmów z przyszłymi słuchaczami nie brakuje. Pracują tu dobrzy lektorzy, ale też studenci, którzy sami powinni więcej czasu poświęcić na szlifowanie wymowy i powtórkę podstawowych zagadnień gramatycznych ( np. lektorka, która bez uprzedniego "doczytania" repetytorium z gramatyki angielskiej na poziomie Intermediate, nie była w stanie wyjaśnić uczniowi, jak i kiedy używa się "mixed Conditionals" - zapomniała zasad). Zorientowałam się również, że konsultanci są w stanie skłamać lub mocno nagiąć fakty, by tylko osoba siedząca przed nimi podpisała umowę. Wtedy klamka zapadła - tak, jest to umowa kredytowa z bankiem, z której ogromnie trudno się wycofać. Proszę też nie podchodzić ze zbytnią ekscytacją do tzw "elastyczności" kursu, co jest często mocno akcentowane, gdyż w rzeczywistości możecie Państwo nawet przez dwa tygodnie "nie załapać" się na zajęcia na swoim poziomie. Potwierdzam też, że 65% kursu muszą Państwo realizować samodzielnie z książką w domu i przed komputerem w szkole, robiąc twz. lekcje multimedialne. Proszę być czujnym - zarówno w książkach do kursu, jak i w lekcjach multimedialnych jest bardzo dużo błędów.
Podsumowując - szkoła mocno przereklamowana, zakłamana, nastawiona na podpisywanie umów a nie faktyczną, rzetelną naukę uczniów.
janei wiem o co chodzi z tymi negatywami :P moja znajoma tam chodzila i czegs tam sie naucyzla, potem pojechala do londynu,poznala milosc swojego zycia i zostala tam :P w sumie same plusy :-)
w sumie taki wyjazd do Londynu to fajna sprawa :-) widziałam ostatnio tanie loty i może się skuszę, ale najgorsze jest, jak trzeba się odezwać. w tej szkole dużo się mówi?
Cytat: rysz
ale najgorsze jest, jak trzeba się odezwać.

Gwarantuje Ci, ze w zyciu bedziesz musiala sie 'odezwac' nie jeden raz.
Czego tak sie obawiasz? Ze ktos sie wysmieje z Ciebie? Niech sie smieja, powiedz im, ze sa miejsca gdzie ludzie dobrze placa zeby ktos ich tak rozsmieszal....nie boj sie, nie beda Cie bili po dupie paskiem od spodni......
Dokładnie, nie ma się czego bać, sporo osób ma właśnie barierę językową, wydaje mi się, że szczególnie Polacy mają chyba obawy że nie mówią perfekcyjnie i czasami chociaż coś potrafią powiedzieć to nie mówią bo nei chcą być wyśmiani. A propos szkoły - tak dużo się mówi więc jeśli się zdecydujesz to na pewno szybko barierę pokonasz ;)
Skorzystałam z oferty dla studentów i dostałam zniżkę na kurs, nie musiałam też podpisywać żadnego kredytu. Podobają mi się ich metody nauczania i te dodatkowe zajęcia activity clubs
My z żoną też chodzimy na zajęcia do Speak Up i wszystko jest OK :) Kiedy mieliśmy jakieś wątpliwości związane z umową to zapytaliśmy w szkole i pracownik nam je wyjaśnił. Z samych lekcji też jesteśmy zadowoleni, bo w końcu nie wstydzimy się rozmawiać po angielsku na wakacjach.
>>>>że szczególnie Polacy mają chyba obawy że nie mówią perfekcyjnie
...prosze podac mi jakies wiarygodne badania ktore to potwierdzaja.
Cytat: evri
Skorzystałam z oferty dla studentów i dostałam zniżkę na kurs,

Rozumiem ze jako student mialas tyle forsy zeby zaplacic gotowka....to dlaczego studenci caly czas mowia ze nie maja pieniedzy?
Dla pracownikow szkoly Speak up. Prosze zakonczyc z tym. Wiemy, ile ludzie jest zadowolonych a ile nie. Czy naprawde mam zaczac pisac na Facebooku i tworzyc grupe niezadowolonych?.
A nie można być po prostu zadowolonym klientem, jak ja? :) Dobrze mi się tam uczyło, więc o tym mówię.
Moja historia ze speakupem była taka, że szukałem szkoły językowej, która jest nastawiona przede wszystkim na konwersacje. Potrzebowałem też zajęć ze specjalistycznego słownictwa - dokładnie z informatyki. Poszperałem w sieci i rzeczywiście szoła miała różne komentarze. Dobre i złe. Nie wiem, które były prawdziwe, a które nie, więc pomyślałem, że pójdę na miesiąc próbny i sam zobaczę jak jest. Uczę się już pół roku i jest dobrze :) Bardzo dużo rozmawiamy, a dla podszkolenia słownictwa technicznego zapisałem się do klubu aktywności.
O właśnie! Nie ma to jak spróbować samemu i przekonać się czy zajęcia nam pasują czy nie. Owszem, warto sprawdzić co tam piszczy w sieci, ale z doświadczenia wiem, że w internecie teraz więcej znajdzie się bezpodstawnych negatywnych komentarzy na każdy temat niż sensownych wypowiedzi, które rzeczywiście pomogą znaleźć szkołę językową. Jak wspomniałem, mi się w speakup podoba, bo sam sprawdziłem na sobie jak tam jest. Każdemu polecam taki sposób :)
Temat przeniesiony do archwium.