Też miałem we wrześniu podobną sytuację w tfls - miałem swój podręcznik headwaya, ale okazało się że to stare wydanie. Ale za te 60 zł naprawdę dużo dostałem: podręcznik, ćwiczenia i słownik longmana. Porównałem sobie z cenami księgarni internetowej Bookcity
http://www.bookcity.pl/index.html?pid=3968 i wyszło, że sama książka z ćwiczeniami by kosztowała 67 zł 80 gr. A przecież w cenie 60 zł znalazł się też słownik Pocket Dictionary Longmana, który kosztuje 29,90 zł wg Bookcity
http://www.bookcity.pl/?q=pocket+dictionary+longman&Submit=Szukaj... Krótko mówiąc za 60 zł dostałem materiały warte 97 zł 70 gr!!! Uważam więc, że zwyczajnie szkalujesz tu tfls. Co do 80 zł to nie jest to wygórowana kwota za zmianę grupy, jeśli coś mi się zmieni na uczelni - w kilku innych szkołach, w których byłem nie zauważyłem takich korzystnych rozwiązań - a naprawdę umię liczyć i porównywać oferty. Co więcej mogę nawet kurs zawiesić bezterminowo i wznowić go od początku - co już raz zrobiłem 1,5 roku temu i to bez żadnych opłat. A co do zaufania do szkół rozdających ulotki na skrzyżowaniach to jest to rzecz gustu. Ale jest tam same doborowe towarzystwo - Archibald, Profi-Lingua, Tfls, OK, Lingua Nova, English First. No i uważam, że coś Cię ten tfls uwiera - chyba biznes nie idzie, czyż nie?