heyah, chciałbym wyjechac na work&travel w te wakacje. najwyzsza pora zeby zabrac sie za załatwianie wszelkich spraw. mam jednak jedno pytanko, na które nie potrafia/nie chca odpowiedziec mi pracownice wszelakich biur. powiedzcie mi(prosze najlepiej o opinie ludzi, którzy doswiadczyli tego na własnej skorze)
co zrobic, gdy jest sie zapisanym na work&travel a nagle;) wyskakuje ci cos, zwane kampania wrzesniowa?
studenci wyjezdzaja z biur w wielkich ilosciach, wiec przeciez kazdy musi sie liczyc z mozliwoscia poprawki. co wtedy? w biurze mówia, ze to kwestia pracodawcy, ze "oni tez ludzie", ze "z nimi mozna sie dogadac" & inne podobne brednie. tylko czy wtedy, po tym jak mu oznajmie ze wracam po 2 miechach nie 3, nie zapłace jakiejs kary albo cos takiego? i jeszcze takie pytania typu:
czy jest jakas mozliwosc wyjechania na work&travel na 2 miesiace...
i czy w momencie kiedy jade i wracam wczesniej zwracaja mi sie te 4000 tysiaki, które wkładam w program...
jak to jest... tell me:)