Jak po CAE?

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 75
'spox, to sobie nawet mozna napisac 59%, 59%, 59%, 59% i 64% i pass' - przecież wtedy NIE zdajesz. tak jak ktoś tam pisał wyżej można nie zdac jednej czesci a nadrabiać innymi, jesli by można tak łatwo było zdać, to skąd takie statystyki?
było chyba coś o jodze albo medytacji i że ta babka co to ćwiczy (?) się relaksuje zachowując jednocześnie czujność umysłu. no i miało być alertness ;/ fak.
NO CÓŻ, zazdroszczę wszystkim, którzy twierdzą, że egzamin był 'łatwy', 'przystępny', i 'nie specjalnie wyszukany'!! dla mnie to niestety była jakaś masakra!! załamka po readingu, zwłaszcz 4 część mnie pogrążyła, nad 3 za długo się zastanawiałam, 2 zostawiłam na koniec i wyszło, że prawie strzelałam. Odnośnie UoE - słowotwórstwo całkowicie położone a 1 część to całkowita niewiadoma!! i zgadzam się z tobą 'mast' w kwestii gdzie masz ten egzamin!! na 99% nie zamierzam do niego podchodzić jeszcze raz!!

qrcze no!! człowiek się uczy, robi testy i myśli, że coś umie a tu z takim egzaminem pojechali!;(
zgadzam się; reading był dla mnie bardzo trudny i w wielu przypadkach strzelałam, choć liczyłam, że ta część podciągnie mi ocenę :( zawsze miałam to spokojnie na ponad 80%
a w czwartej czytance pamiętam że E miało być w przedostatnim pytaniu - dotyczącym kwestii: na których stronach pozwalają pisać zarówno krótkie jak i obszerne teksty
aha, ale zupełnie nie wiedziałam gdzie wymieniono stronę, która pozwala oceniać/wybierać krytyków - czy jakoś tak... mało czasu, mało czasu było...
aha, ale zupełnie nie wiedziałam gdzie wymieniono stronę, która pozwala oceniać/wybierać krytyków - czy jakoś tak... mało czasu, mało czasu było...
A ktoś Wam kiedyś obiecywał,że to będzie łatwy egzamin?
Skąd tyle oburzenia.To egzamin bardzo trudny i ma taki być bo to nie FCE tylko egzamin dla zaawansowanych,kiedyś egzamin dla osób ubiegających się na anglojęzyczne uniwersytety stąd nadal wymaga się na nim znajomości języka na poziomie akademickim.To egzamin dla osób uczących się języka przez wiele lat,bo nie da się najlepszym nawet supermemo poszerzyć zasobu słownictwa w rok do poziomu będącego efektem nauki przez 6 lat.Jeśli ktoś wybierając się na CAE nie bierze tego pod uwagę od początku to sam jest sobie winien i z dużym prawdopodobieństwem wyrzuca pieniądze w błoto.Co do zmęczenia, czas trwania egzaminu jest jaki jest, to wynik kompromisu między czasem potrzebnym do pomiaru kompetencji językowych a dyspozycyjnością zazwyczaj studiujących i pracujących osób, które go zdają.Kiedyś tak pisało się Polską maturę,bite 5 godzin siedzenia i ludzie przygotowani jakoś ją zdawali.Jak ktoś opanował materiał to i zmęczony jak musi pod wpływem egzaminacyjnego stresu napisze.Samo zmęczenie może najwyżej podkreślić braki w wiedzy a to czyni wyniki egzaminu jeszcze bardziej wiarygodnymi.Bo w życiu kiedy jesteśmy całkiem zmęczeni czasem też trzeba poprawnie użyć języka obcego np.złożyć zawiadomienie o kradzieży.Ja sama kiedyś półprzytomna odzyskiwałam od nieuczciwego przewoźnika swoje i cudze dokumenty,ponad 40 paszportów bez których ani ja ani nikt inny nie mógłby legalnie wrócić do kraju.To że była to 3 w nocy po dwóch z rzędu nieprzespanych nocach też mi tego nie ułatwiało.A różne pisma trzeba było sporządzić i zrobić to poprawnie bo oryginałów nie można było potem sporządzić ponownie w Polsce i nie było zmiłuj.Ten egzamin pokazuje,że wasza kompetencja językowa daje wam samodzielność praktycznie w każdej, także w takiej sytuacji życiowej.
Masz rację, łatwe to to nie było. Jak normalnie na 1 części UoE miałem 2 błędy, tak teraz pewny byłem chyba z 2 - 5 odpowiedzi :].
A wyników szczegółowych rozumiem nie ma szansy dostać? Tylko albo część najlepsza albo najgorsza - a wtedy też jak to podają procentowo tak?
Podają stopień kompetencji językowej i procent dla każdej części egzaminu-speaking,listening,writing,use of english czyli wynik skumulowany.
Wyniki szczegółowe są do wglądu tylko wtedy, gdy ktoś w regulaminowym terminie do 2 tygodni od odbycia egzaminu zgłasza wniosek z zastrzeżeniami co do warunków w jakich został przeprowadzony egzamin i jeśli centrala BC rozpatrzy taki wniosek pomyślnie.W przeciwnym wypadku szczegółowe wyniki poszczególnych kandydatów nie są ujawniane.
W poprzednich latach było parę incydentów-np. nieogrzewane sale w środku zimy itp. ale najczęściej dotyczyło to nieprawidłowości przy przeprowadzaniu listeningu i zdającym bardziej zależało na powtórzeniu egzaminu niż na wglądzie w wyniki więc przypadków szczegółowego wglądu w wyniki było i nadal jest bardzo mało.
Ocena na certyfikacie jest opisowa i procentowa.
Wyników nie należy się spodziewać wcześniej niż w terminie regulaminowym.Najwcześniej poznacie je logując się na stronie www BC w Polsce.Potrzebny będzie Wam wasz numer kandydata,numer centrum egzaminacyjnego przypisany do miasta i data egzaminu czyli data waszej sesji egzaminacyjnej.Ale tam wyniki będą w pierwszym dniu terminu regulaminowego, raczej nie wcześniej.
ok, a jak jednak się nie uda zdac to rozumiem, że wyniki (czy opis marnych kompetencji językowych) i tak bedą dostępne w necie?
chociaż, chyba przysyłaja je też normalna pocztą...tak?
po egzaminie dostajemy wyciąg z wynikami ale są to niedokładne, wyniki, nie ma napisane dokladnie ile % z kazdej czesci dostałes. ale masz zaznaczona np ktorych czesci nie zdałeś.
no to marnie! bo jednak ciekawie by było otrzymać dokladny feedback.
Tak będą dostępne w necie ale tylko dla kandydata lub osoby, która ma jego dane i inne pozostałe dane o których wspomniałam i która zaloguje się do systemu BC.
Wyniki przysyłają do domu ale to trochę trwa, to wina naszej poczty i jak chcecie znać je od razu polecam stronę www.
Czym innym jest odbiór certyfikatu.Zwykle odbiera się go osobiście w ściśle określonym terminie w waszym centrum egzaminacyjnym.Chyba,że złożyliście specjalne pisemko,że wyrażacie zgodę na przesłanie go wam pocztą.Radzę nie przegapić terminu odbioru certyfikatu i jak go będziecie mieć zrobić ksero gdybyście kiedyś musieli ubiegać się o wydanie duplikatu.Bo to certyfikat ważny bezterminowo a o wydanie duplikatu też nie jest tak łatwo.
Zgadza się.I jeśli mieć jakieś zastrzeżenia do tego egzaminu to można mu wytknąć brak precyzyjnego feedbacku.Ale to i fakt,że praca jednej osoby jest oceniana przez kilka osób ma zdającym zapewnić niedyskryminację i obiektywność oceny.Jakkolwiek dziwne by się to nam nie wydawało.Ale faktem jest,że wcześniej ten egzamin zdawali często imigranci i ich dzieci, często tzw. kolorowi chcąc kształcić się w UK i stąd taka polityka BC.
a tych procentowych wykresow co oni wysylaja nic nie wynika. dwa lata temu jak zdalam FCE chcialam sie cos dowiedziec apropo nich, dzwoniłam do British Council w moim mieście i oni też powiedzieli że nie wiedzą :)

Jeszcze tylko listening xP
pozdrawiam :)
Corazon, myślę, że wszyscy zdawali sobię sprawę, że to jest trudny egz. bo się do niego przygotowywali, a nie wpadli z ulicy "a napisze sobie ten egazmin, zobaczymy:)". Ja korzystałem m.in. z tych książek, które Cambridge wydaje (Past Papers), żeby wyłapac rzeczywisty poziom egazminu. I muszę przyznac, że w tej sesji był naprawdę trudny, chociaż na pewno w widełkach poziomu CAE. Jednak moim zdaniem był raczej z góry tych widełek, a powinien byc mniej więcej na środku.
odnośnie tego co napisał/a mast, ja tez robiłam dużo testów, też z poprzednich lat i szczerze to sądzę, że ten egzamin się udał. nie mówię ze był łatwwy, bo na usie czesc pierwsza to była strzelanka na wyczucie, ale np. druga czesc mi podeszła. ludzie, z ktorymi jechałam na egzamin rowniez byli zadowoleni w miarę, szczegolnie z readingu 2 czesci. ;p no i register transform nam się wyjątkowo udał, przecież pare lat temu były duzo trudniejsze, albo chociaz w testach w jakiś ksiązkach (nawet fast track to cae w podreczniku niektore to masakra)
mast nigdzie nie jest powiedziane ,że powinien być po środku.Zresztą pośrodku czego?Tego jak ty sobie wyobrażasz poziom egzaminu? Egzamin jest obliczony na określoną ilość godzin nauki angielskiego i na określony poziom zasobu słownictwa.I to jedyne ramy w jakich musi się mieścić.
Ja chcialam nawiazac do procentow w zdawaniu. To nie jest tak, ze wystarczy miec srednia 60% niestety:(. Nie mozna zdac zadnej z czesci ponizej 45%. Takie jest ich zalozenie - calkiem rozsadne zreszta. Nie chodzi im o to, zeby ludzie zdawali egzamin, bo potrafia tylko dobrze mowic i sa niezli ze sluchu, albo, bo tylko potrafia pisac niezle opowiadanie. Ogolny poziom angielskiego ma byc na dobrym poziomie.

Ma to sens? Ja uwazam, ze jak najbardziej i chcialabym za 6 tygodni przeczytac w necie, ze zdalam, bo to juz o czyms swiadczy.

Pozdrawiam.
Możesz podać źródło tej informacji? TIA
@Visenna18

nie przeczytałaś uważnie, otóż to co skłoniło mnie do takiego wniosku to cytaty:

"to jest pass, po prostu musisz miec 60% z calosci. moj nauczyciel wyrysowal nam nawet taka sytuacje ze 4 czesci zdajesz na 59%"

oraz

"regulamin nic nie mówi na ten temat, tylko że masz miec 60% na C i tyle:)"

dlatego nie wiem skąd Twoje przekonanie o jednej nie zdanej części
@corazon_aerodinamico

nikt nie obiecywał ale też nie obiecywał że będzie trudniejszy niż wszystkie od 2001 bo takie robiłem :P

a co do wytrzymalosci w trakcie używania języka to tą drogą rozumując mogliby nam puścić jeszcze pod koniec listening i z każdym pogadać
poziom egzaminu powinien być przede wszystkim stabilny, rozumiem przez to że jeżeli w roku X dajmy na to liczba zdających na poszczegolne stopnie ma rozkład gaussowski to za rok nie ma równi pochyłej :p
tak przynajmniej wywnioskowałem z posta Przedmówcy
i w poziomie nie chodzi o to żeby dokopać zdającym bo z roku na rok nie ma się do czynienia ze spadkiem wiedzy zdających, to jest juz w miare stabilne a na pewno bardziej niz poziom z poszczegolnych lat testow :)
>mogliby nam puścić jeszcze pod koniec listening i z każdym pogadać
I pewnie w przyszłości tak będzie bo na CPE po grudniu 2008 listening będzie w tym samym dniu co reszta egzaminu.Bo starają się chyba ograniczyć niemal do jednego dnia cały egzamin.
takoż właśnie tez o tym slyszalem, wiec koniec wymiany tematow na forum bu :)
>nikt nie obiecywał ale też nie obiecywał że będzie trudniejszy niż
>wszystkie od 2001 bo takie robiłem :P

Tu też można się nie zgodzić.BC już od pewnego czasu zapowiadał zmiany w swoich biuletynach i raportach, zmiany mające ujednolicić formułę wszystkich egzaminów od FCE do CPE i mające umożliwić płynniejsze przechodzenie z poziomu CAE na CPE, czyli de facto zwiększenie dystansu między FCE a CAE.
Tylko trzeba sobie zadać trud by te biuletyny czytać ze zrozumieniem.
Tu można mieć pretensje do nauczyciela o ile go miałeś/aś i jeżeli cię o tym nie uprzedził albo do siebie bo niektóre z tych informacji są na stronach BC ogólnie dostępne.
>takoż właśnie tez o tym slyszalem, wiec koniec wymiany tematow na
>forum bu :)
Najwyraźniej.
I to będzie dopiero test na wytrzymałość, te dodatkowe 40-45 minut.
Bo nie wiem czy wiecie ale każdy średnio co 4-5 godzin musi przynajmniej raz wyjść do toalety , taka jest ludzka fizjologia.A narazie nie wiadomo jak oni zaplanują przerwy w tym czasie.Chyba,że będzie się zdawać od wczesnych godzin rannych do późnych godzin nocnych z przerwą w połowie.I jak dorzucą w ten sam dzień listening to prawie każdego takie fizjologiczne przesilenie dopadnie.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 75