DO WSZYSTKICH LOWCOW CERTYFIKATOW

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 106
Ja też jestem fanem filmów przedwojennych. Nie pamiętam już tytułu, ani odtwórcy głownej roli ale bardzo mi się podobał taki film.

Staruszek, właściciel fabryki mydła opracował przepis na rewelacyjne mydło. W obawie przed konkurencją nie zapisał go na żadnej kartce. Tylko nauczył sie na pamięć w rytm melodii. Jego problemem było to, że nie potrafił go sobie przypomnieć w fabryce bez muzyki, natomiast gdy na ulicy usłyszał tę melodię śpiewał nie zważając na konkurencję.
fajne! szkoda że nie pamiętasz tytułu.

ja zakłócam tylko życie sąsiadom, na ulicy nie spiewam, ale kto wie, jak mi w szkole powiedza w czerwcu, że prosze przyjść we wrześniu, bedzie nowa umowa (mam do czerwca umowę, więc pewnie tak bedzie), to stanę gdzies koło rynku, wystawię czapkę, właczę magnetofonik i bedę zbierała na czynsz...

by the way, jeszcze 2 wypłaty do wakacji!!!
"Zapomniana melodia!!:>
!! !! !!
...i dodaj kakao i jeszcze H2O
Tak, to jest to! Dziękuję.
>bardzo lubię ćwiczyć z Sarah Connor ostatnio

z S. Connor to lepiej nie ćwicz ;) bo to Niemka spiewajaca po angielsku.

Ja tez ucze sie wymowy przez piosenki, bardzo przyjemna metoda.
Twoja metoda nauki jest dobra. Swego czasu była nawet propagowana. Leon Leszek Szkutnik wydał kiedyś kasetę, która zawierała dwadzieścia kilka "serdceszypatielnych tesktów z jego podręcznika "English and Experience" śpiewanych przez polskich aktorów. Parę lat wcześniej na falach programu II PR był emitowany radiowy kurs angielskiego p.t. "Sing a song" kurs składał się z 36 lekcji, które były oparte na popularnych wtedy piosenkach. Było to w latach 70-tych. Wiele lat później pewna "krzak firma" wydała to na kasetach. Niestety ustawa o prawach autorskich spowodowała, że ten kurs nie był wznawiany.

A szkoda!
"Absolutnie sie nie zgadzam z tym. no chyba ze mowisz o 80 letnich staruszkach z demencja mozgu:)))) "

A ja nie zgadzam się z Tobą Rita. Tak juz w życiu się składa, że są okresy przeznaczone na naukę, wtedy mózgi małych ludków chwytają w lot wszystkie nowe informacje (może z jedynym wyjątkiem, którym są zasady polskiej ortografii - nie bierz tego do siebie), a później są okresy przeznaczone na twórczość w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu.

Można powiedzieć też, że jeśli ktoś nie jest już w stanie niczego się nauczyć, może wziąć się za nauczanie ;)))

Jednak zdarza się, że dorośli (nawet bardzo dorośli) osiągają sukcesy w uczeniu się języka. Można to wytłumaczyć tym, że mają silniejszą motywację i sa w swojej nauce bardziej konsekwentni i systematyczni.

Gratuluję Twojej Mamie!
wiem, że niemka, ale śpiewanie po ang całkiem dobrze jej idzie,
co ciekawe, gorzej jej idzie w mówieniu, słyszałes ją mówiącą coś?
a za to np Mariah Carey to nativ'ka, ale sepleni.

a ty nad kim się pastwisz ostatnio?
i co na to sąsiedzi?
Pania Connor słysze tylko w piosenkach a jak jest z jej mowieniem to nie wiem ;)

ja sie pastwie nad rapem, czyli slucham sobie Eminema, Faboulous'a, Kane'yego Westa, 2 pac'a itp. Poszerzam w ten sposób moje słownictwo z zakresu slangu i wulgarzmów :D a poza tym lubie jeszcze Destinys Child i The Streets - gość ma wykręcony akcent :)

A sąsiedzi jakoś znoszą moją muzyke bo jeszcze nie zdażyło mi się by ktoś zapukał do moich drzwi i mnie opieprzył. Gorzej ze staruszkami którzy bręczą co by się zabrać za nauke, a ja im tłumacze że właśnie się uczę przez słuchając piosenek :P
Rito Skito czy mogłabyś napisać mi swój mail oto mój [email]
Podobnie jak Pati mam do ciebie parę pytań:)l
A teraz ja mam pytanko: otóż FCE jako dodatek do CV, ok, a jak się zda maturę rozszerzoną, to wpisuje się to do CV jako równoznaczne z jakimś certyfikatem? ostatecznie matura jest za darmo..:]
matura to matura a certyfikat to certyfikat,

ja mam i maturę zdaną rozszeżoną z j ang na celujący i anglistykę zaliczoną, mam dyplom filologii do okazania, a i tak się mnie pracodawcy pytają o certyfikaty.

jak już anglistyka nie jest poświadczeniem że się zna angielski, to matura raczej nie bedzie nim tym bardziej. Ale próbuj, ile ludzi tyle opinii, może pracodawcy bardziej znają się na poziomach matury niż na certyfikatach, tak też może być, w sumie w CV wpisujesz znajomość j ang.
niektórzy piszą np
biegła (poziom FCE),
serio widziałam takie życiorysy!
jak tam matura?
>ja mam i maturę zdaną rozszeżoną z j ang na celujący i anglistykę

a kiedyś było coś takiego jak matura rozszerzona??
>a kiedyś było coś takiego jak matura rozszerzona??

Było... Matura dla osób z klas o poszerzonym programie nauczania języka... Wiem bo sama mam :) Była to ta sama matura co podstawowa, ale z dodatkowymi trudniejszymi przykładami w każdym zadaniu ( czyli na przykład mieliśmy 12 a nie 10 przykładów) i inne troszkę zaostrzone kryteria oceny wypracowania... I odrobinę inaczej wyglądała ustna - trochę inne zadania. Przynajmniej tak było w województwie małopolskim :)
Jezuuu! Witchcraft, nie Witchery! Błagam, litosci!
Peter11
Moim zdaniem bardzo ale to bardzo sie mylisz.
Czytałem stronę Cambridge, i takie dodatki o egz ichniejszych (otweirane w acrobacie) i tam na CPE jest napisane 800 godzin nauki. Nie rozumiem skad te 3 000?
Poza tym znam osobiscie ludzi ktorzy uczyli sie ang 2 lata i zdawali CAE na B, i nie geniusze. 3 000 h??czyli dziennie poswiecajac 4 godziny co jest ogromnie duza iloscia, wychodzi nam jakies 720 dni co jest zawrotna liczba. Wiec szkoly jeykowe zbankrutowalyby bo same organizuja kursy od CAE do CPE po jakies 80 120 h i ludzie sie jakos zapisuja i zdaja.
Jak sie to ma do Twojej teorii??
ja też lubię ten film, bo to mydło wyglądało jak czekolada
gratuluje sprawnego piora czekam z utesknieniem nawiecej:) no nie len sie;) nppiasz cos jeszcze:) moze o metodologi nauczania:) albo rozwiniecie poprzedniego artyku(liku) gratulacje pozdrawiam:)
A ja zdałem, misiu, CAE po 2 latach i nic ci do tego. Wielki znawca się znalazł.
i taki jest wlasnie poziom tego forum, "Misiu"...
>A ja się uczę języków zupełnie inaczej, jestem po anglistyce, ale wymowy >języków uczę się najłatwiej poprzez piosenki, śpiewam sobie razem z płytą, >bardzo fajne ćwiczenie wymowy i gardła też.

zgadzam sie, to swietny sposob bezstresowej i przyjemnej nauki.

> próbowałam też hiszpańskiego z Christiną Aquilerą, ale chyba to
> nie jest język, który bym chciała znać.

na pewno jest ;) Tylko nie zaczynaj od Aguilery!! Nie wydaje mi sie,zeby ona miala dobrą wymowe, chocby dlatego,ze urodzila sie w USA, wiec jej hiszpanski nie jest taki jakby dorastala w kraju hiszpanskojezycznym. Posluchaj kogos z Półwyspu, polecam Alejandro Sanza i jego uroczy kastylijski akcent, poza tym Ismael Serrano, Mecano,nawet David Bisbal czy Melendi, a z Ameryki Poludniowej Shakire i Juanesa (w Kolumbi mowia z akcentem najbardziej zblizonym do tego z Hiszpanii, a o taki chyba CI najbardziej chodzi).
Tzn. jaki? Chyba na tym polega forum, by wymieniać się uwagami i reagować na ewidentne nonsensy wypisywane przez jakichś pseudoznawców. A próby załamywania ludzi uczących się języków teoriami o 3000 godzin to już wyjątkowa arogancja, obok której nie da się przejść obojętnie. Ludzie - uczcie się i nie wierzcie w te bzdury wypisywane przez ignorantów, którzy najwyraźniej nie mogą się pogodzić z faktem, że niektórym coś wychodzi lepiej niż im samym.
Jaki? NISKI. O tym, ze niski nie decyduje tresc, tylko styl, "Misiu"...
"Aby opanowac jezyk obcy w stopniu funkcjonalnym nalezy spedzic na nauce ok 1500 godzin. Starsi moga sobie te liczbe podwoic. 3000 godzin nie jest przesada.
To skad się biora ci którzy po roku czy 3 latach niby swietnie znaja jezyk?
Wielu czesto i celowo zaniza swoja prace nad jezykiem (mowiac: ja zdalem cae po 2 latach itp.) aby pokazac innym jaki sie to niby jest zdolny. Zwykly popis.
"

Przy tych autorytarnych stwierdzeniach słowo "misiu" wygląda jak miłe urozmaicenie. 1500 godzin - starsi mogą podwoić...starsi wiek 40-45 lat?czyli 3000 godzin
HA HA HA :). Większym grubiaństwem jest pisanina takich głupot. Zastanawia mnie kim tak naprawdę jest autor.
1500 godzin. 3 godz dziennie - sporo. 1500/3 = 500
500 dni żeby opanować język na poziomie funkcjonalnym ucząc się 3 godz dziennie.
aha no ciekawe

PS. starsi 2,5 roku.
Jak sie to czyta, to widać, że nasz kraj to morze specjalistów od okreslania ile czasu potrzeba aby nauczyć się języka. Szkoda tylko, że tak kiepsko nam idzie. Jak jest w praktyce,( obserwacja na dużej grupie uczących się )

1. dziecko zaczyna w wieku 8,9 lat. 4 godziny w tygodniu. Od początku kontakt z native speakerem ( dwie godziny tygodniowo), reszta ( też 2 z Polakiem) Po 3 latach, kiedy jest na poziomie intermediate ( najpierw było na beginners, post -beginners, pre-intermediate)zaczyna wypowiadać się samo, z własnej woli, na tematy dowolne ( czyli nie są to pytania związane z tekstem w podręczniku.). Zna 10 czasów, stronę bierna, zdania warunkowe 1 i 2, mowę zależną.

2. po czterech latach ma lat 12,13 i jest na poziomie upper-intermediate. Kończy gramatyke ( czyli zna już quassi passive, grupy zmodalizowane, i wiele innych pomniejszych rzeczy. Zaczyna systemtaycznie robić testy do Firsta. Co to znaczy? Dwa razy w miesiącu reading, dwa razy use of English, dwa razy listening oraz 4 wypracowania ( po dokładnym omówieniu każdego typu). Do tego robi podręcznik przygotowujący do FC. Dalej ma 4 godziny w tygodniu.

3. Po roku jest w grupie Advanced, która już dokańcza dzieła. Można latem zdawać. Decyduje się 50%, albo na tyle decyduje sie szkoła. Te 50% zdaje na B i już zaczyna kurs do CAE, egzmain za rok.

4. Reszta zaczyna poziom CFC, ostatnia możliwośc, aby się rpzygotować ( jest to już 7 rok nauki, 4 godziny tygodniowo). Po roku zdają, prawie wszyscy.

Czyli ile to godzin? 7 lat, 4 godziny w tygodniu, przez 10 miesięcy 2800 godzin. Do tego praca w domu, na końcówce, czyli w ostatnim roku kupa roboty.

Oczywiście mowa o ludziach, którzy mają jeszcze swoją normaklną szkołę, kłopoty z matmą, fizyką, egzaminy gimnazjalne, itd. A do tego są normalni i czasmi ida do kina.

Nie ma szybciej. Moja obserwacja nie dotyczy geniuszy, których w swojej 20 letniej karierze nauczyciela angielskiego nie spotkałam.
Ja jako dziekco przyswajałem wolniej. Mniej rozumiałem. To chyba normalne? Kiedy teraz porównuję to ile mogę przyswoić po jednorazowej lekturze lub na jak długo zostaje mi w pamięci i porównuje z okresem gdy miałem 10-15 lat to skok jest niewyobrażalny.
W ogóle dzieci przyswajają ponoć łatwiej swobodę mówienia ale wiele innych rzeczy? Gramatyka jakieś zawiłości? Niuanse? To o czym mówisz jest dość konwencjonalne, np. z tymi wypracowaniami. Nie wiem moze zaraz nauczyciele mnie tu zbesztają ale zamiast pisać tysiące strony wolałem zawsze poczytać, zawsze mi to wiecej dawało i mój styl wyrabiał sie pod kątem róznych ksiązek.
Dzieci dzieci....czyli od poczatku do poziomu CAE wyliczyles 7 lat?
Postaw teraz osobę dorosła z wyzszym wykształceniem powiedzmy 27-28 lat. Od zera niech sie uczy ang. Uwazasz ze do CAE dojdzie w 7 lat? Ja sadze ze jak sie przylozy to 3 lata sa zupelnie realne.
Widzisz dziecku wg Twoich obliczen zajmuje to 7. I z tym moze sie i zgodze, dlaczego napisalem na poczatku.
>Czyli ile to godzin? 7 lat, 4 godziny w tygodniu, przez 10 miesięcy
>2800 godzin. Do tego praca w domu, na końcówce, czyli w ostatnim roku
>kupa roboty.

Tak rzut okiem wyszło mi chyba trochę mniej
4 godziny przez 10 miesiecy = 4*4*10 = 160 h
7 lat, = 7*160 = 1120

2800?
>Postaw teraz osobę dorosła z wyzszym wykształceniem powiedzmy 27-28
>lat. Od zera niech sie uczy ang. Uwazasz ze do CAE dojdzie w 7 lat? Ja
>sadze ze jak sie przylozy to 3 lata sa zupelnie realne.

Bartholomew, a ile ty masz lat?
chyba jeszcze sporo mniej niż te 27-28:)
To co mówisz to takie bardzo hipotetyczne gdybanie, niewiele osób w tym wieku jest się w stanie przyłożyć - i to z różnych powodów.

Wg mnie najlepiej i najszybciej uczą się nastolatki (takie, które chcą się uczyć), potem różnie bywa.
>Bartholomew, a ile ty masz lat?
>chyba jeszcze sporo mniej niż te 27-28:)
W okolicach dlatego taki przykład.
Sporo mniej to taki compliment ?A Ty ile masz lat? :)

>Wg mnie najlepiej i najszybciej uczą się nastolatki (takie, które chcą
>się uczyć), potem różnie bywa.
ok daj nastolatkowi jakieś zagadnienie z podręcznika akademickiego i daj komuś w wieku w/w. Coś z ekonomii, biologii chemii ekonometrii?
I kto szybciej przyswoji temat?
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 106