Pawel, \"bzdury gadasz\" ;-). Ludzie sie powinni szkolic kiedy chca , jak chca i jak dluga chca. Dziwi mnie twoja opinia, ze kursy to mozna robic jak sie jest ponizej jakiegos wieku. To niby co, ze jak sie jest po dwudziestce czy trzydziestce (i prawdopodobnie z cala rodzina \"na glowie\") to sie powinno w czterech scianach zamknac i ogladac opery mydlane w telewizji? A jak juz w wieku emerytalnym to sie powinno lozko zamienic na trumne \"jakby co - na wszelki wypadek\"? Pewnie, ze fajnie jest zdac egzamin, za ktory sie placi z wlasnej kieszeni i miec cos co mozna sobie do CV wpisac. Jedyne co moglabym Ci poradzic to zakasanie rekawow i jesli Ci warunki na to pozwola, zapisac sie znowu na kurs i zdac egzamin za drugim podejsciem. Spojrz na to z innej strony: wyobraz Sobie jak puste bylyby ulice gdyby ludzie sie zalamywali tym, ze prawa jazdy nie zdali za pierwszym razem...zobacz jak jeden z drugim sie \"zabija\" zeby moc sie poruszac kilometr na godzine bo korki sa tak siezyste, ze piesi sa szybsi. Wielu to jednak nie odstrasza, wiec nie widze powodu dlaczego Ty nie powinienes podejsc jeszcze raz zwlaszcza, ze posiadanie papiera FCE moze Cie tylko wystrzelic w przod.
:-)