Jak się liczy SŁOWA na maturze?

Temat przeniesiony do archwium.
Wiem, że na maturze rozszerzonej jest 2[tel]słów na wypracowaniu, ale tu pojawia się problem, jak te słowa policzyć... Słyszałam już różne rzeczy, np. że słów jedno- i dwuliterowych się w ogóle nie liczy, nazwy własne i tytuły traktuje się jak jedno słowo, tak samo jak daty i godziny. Nie wiem ile w tym jest prawdy, może ktoś z was się orientuje, o co w tym wszystkim biega...

I jak to jest, jak ma się za dużo słów? Za ile słów odejmuje się punkty, bow iem tylko, że jak jest powyżej 300, to dostaje się 0 pkt za styl. Proszę o radę ;)
Liczy się każde oddzielne słowo jako jedno osobne. np I am 2 słowa I'm jedno słowo. Bez wyjątków.
Nie. I'm to 2 słowa. I wszystko sie liczy, articles takze.
A jak sie liczy liczby nie wiem.
każde słowo liczymy jako jedno, nie ważne czy składa się z jednej czy stu liter. Skróty typu I'm, haven't, don't, liczy się jako 2 słowa -> I am, have not, do not, itp itd. Godziny i liczby liczy się jako jedno słowo, a np cała data dzien/miesiac/rok jako 3 słowa..
Nie, skróty to jedno słowo:

W pracy liczone są wszystkie wyrazy oddzielone spacją (jako jeden wyraz traktowane są skróty, np. w języku angielskim - isn’t, w języku niemieckim - gibt’s).

Is not, did not, they are to dwa słowa, ale na maturze napisane jako skrót liczą się jako jedno słowo.
Liczy sie znaki odzielone spacja czyli I'm= 1 słowo. Kiedys było inaczej, ale zasady sie zmieniły stad to zamieszanie:-)
Kiedyś to znaczy kiedy? Ja mam informacje dotyczące matury tegorocznej, prosto od egzaminatora: I'm = 2 słowa.
Cytuję z aneksu OKE dla egzaminatorów UWAGA! z matury w 2004 roku:
-liczymy wyrazy oddzielone spacją
-Formy skrócone traktujemy jako dwa oddzielne wyrazy

http://www.oke.krakow.pl/matura2004/pdf/kryteria_angielski.pdf

(str 11)


ALE UWAGA, teraz aneks dla egzaminatorów z 2008 roku!!1

-Liczymy wyrazy oddzielone spacją. Formy skrócone (np. isn't, don't , he's) traktujemy jako JEDEN wyraz

http://www.zsp1.strzelin.pl/matura/arkusze/ang/2008/1o.pdf

(STR. 14)

Nie sądzę, żeby od 2008 roku coś się zmieniło.Przeszukałam cały internet i nic nie znalazłam, chyba że znowu coś pozmieniali, bo to jest właśnie w stylu OKE, sami mają u siebie bałagan.Wtedy w 2008 roku rozmawiałam już po maturze z egzaminatorem (ja byłam nauczycielem, ale nie egzaminatorem), który nawet nie wiedział, że zmieniły się zasady liczenia słów i dopiero pózniej przyznał mi rację. Poza tym skandalem jest, że w informatorach maturalnych dla uczniów nie ma żadnej wzmianki na temat zasady liczenia słów.
Myślę, że oni nie liczą dokładnie tych słów, chyba że jakiś egzaminator jest sadystą i mimo że ma stertę prac do sprawdzenia, siedzi do 3 w nocy i liczy słowa w każdym wypracowaniu. Chyba to nie jest tak, że jak przypadkiem masz 251 słów na rozszerzonej (a limit jest 200-250), to ci odejmą połowę punktów, bo wtedy nikt by tej cholernej matury nie zdał. Dopiero jak widzą, że coś jest nie tak w tej pracy i jakaś krótka albo długa się wydaje, to się pofatygują i policzą te słowa dla pewności...
;)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie