Jak sie uczyć wymowy?

Temat przeniesiony do archwium.
No właśnie jak sie uczyć wymowy? Moglibyście dać mi kilka rad na ten temat? Moja wymowa jest fatalna i prawde mowiąc nie mam pojęcia jak ją poprawić. Staram sie powtarzać za lektorem ale to nic nie daje w moim przypadku. Mam probki swojej wymowy więc jakby ktoś był taki miły i ją ocenił i ewentualnie doradził nad czym powinieniem popracować najpierw, byłbym wdzięczny.
jest masa sposobów, ale wszystkie opierają się na jednym - powtarzaniu po kimś. Możesz na przykład włączyć sobie jakiś anglojęzyczny program i próbować powtarzać słówka, z czasem zwroty jak i całe zdania. Zwracaj uwagę na odpowiednie akcentowanie w zdaniach (tzn na jakie słowo kładziesz nacisk)

Kolejną dobrą rzeczą jest staranie się zapamiętywania jak mówi Twój lektor. Staraj się wymawiać słówka tak jak on.

cała nauka musi odbywać się NA GŁOS - nie możesz powtarzać półgłosem. Na początku moze wydać to się dziwne - takie mówienie do siebie :) ale z czasem przyzwyczaisz się i Ty i Twoi bliscy;) Pamiętaj tylko żeby się w tym nie zapamiętać tak bardzo, bo zaczniesz jeszcze tworzyć całe monologi

pozdrawiam i życzę udanej nauki
Pomocna moze byc rowniez porzadna ksiazka do fonetyki, ktora objasni w jaki sposob uklada sie sie jezyk i usta do wymowy poszczegolnych glosek i jakie sa roznice miedzy polskimi a angielskimi gloskami np. "d".

I najwazniejsze ;) dla Polakow: Poland nie rymuje sie z Holland.
jak się nie rymuje?
Normalnie sie nie rymuje :)
Wielu Polakow sie zlosci, ze Anglicy czy Amerykanie zle uslysza jak ktos im mowi, ze jest z Poland i mysla, ze mowi ze jest z Holland.
W czym problem? W wymowie Poland przez wielu Polakow. Mowi sie "pouland" (w przyblizeniu) a nie "poland", a Holland sie mowi "holand".
Jak powiesz "poland" to normalne ze sobie pomysla ze mowisz "holand" tylko ci sie "p" z "h" pomylilo.
Dzięki za wszelkie sugestie. Umieściłem próbke swojej wymowy w internecie.
http://republika.pl/opteron/
Jak myślicie na co powinienen zwrócić największą uwage? I czy w ogóle da sie mnie zrozumieć?
ps. Nagrałem taki sam tekst jak na tej stronie http://classweb.gmu.edu/accent/
slysze kilka typowych bledow, np. brak rozroznienia miedzy krotkim i dlugim /i/, ubezdzwiecznianie dzwiecznych koncowek wyrazow, dziwny akcent zdaniowy (np. czemu PLASTIC jest akcentowane bardziej niż 'snake" - po polsku też by się powiedziało "PLASTYKOWY wąż"?), ale nie wydaje mi sie, zeby wymowa byla beznadziejna. Wielu ludzi uczacych sie jezyka tak mowi.. Poniżej normy, ale powyżej progu zrozumiałości.
Do nauki wymowy mogą być bardzo pomocne programy komputerowe, a zwłaszcza Profesor Henry - Słownictwo 5.0. Pozwala on ćwiczyć wymowę nie tylko poszczególnych słów, ale również przykładowych zdań. I to właśnie jest ważniejsze. Początkującym użytkownikom może to umknąć, ale warto ćwicząc poszcze słowa nauczyć sie na pamięć, przez słuchanie, nagrywanie i porównywanie ze wzorcem każdego przykładu.
nie wiem jak to w jueseju ale w enzet to obojetne jakby sie czlowiek nie zaplul to i tak 95% czlowieka ci zrozumie ze Holandia bo to kraj bardziej znany jak Polska :) Przyklad - smierc papieza szalu w NZ nie zrobila natomiast Misiu Dzekson z tapety wydarzen nie schodzi. Nota bene Holandia ma swoja fame raju trawki i innych cudow nargilowych :P Jak widac jeden papiez wiosny nie czyni i Poland bedzie Holland :) Dla co poniektorych :))))
wynalazłem kiedyś takie uwagi o fonetyce ang.:

http://antimoon.com/how/pronunc.htm

co o nich sądzicie?
sorry!
przez pomyłkę wyciąłem nie tego linka

chodziło o:

http://www.englishclub.com/pronunciation/index.htm
Poniżej normy tzn. gorzej niż przeciętny polak uczący się angielskiego?
Masz jakieś sugestie jak mogę wyeliminować błędy które popełniam?
Wystarczy powtarzanie za lektorem i porównywania własnego nagrania do lektora? Mam troszkę przytępiony słuch i nie wychwytuje niektórych niuansów dlatego sie zastanawiam czy w moim przypadku powtarzanie za lektorem ma sens.
Poniżej normy, czyli gorzej niż osoba, która ma wymowę ponadprzeciętnie dobrą.
O metodach poprawy wymowy wypowiedzieli się już chyba inni. Temat-rzeka.
Dziękuje za wszystkie sugestie. Chciałbym jeszcze zapytać czy wyjazd do kraju anglojezycznego na 2 miesiace, zakładając że bede aktywnie korzystał z jezyka może znacznie pomóc w nauce? Głównie mam na uwadze poprawienie wymowy. Pytam ponieważ jest to dość drogie przedsięwzięcie a w internecie spotkałem sie z róznymi opiniami.
Jestem do tego sceptycznie nastawiony. Pobyt w kraju, w którym język angielski jest językiem naturalnym powinien dużo dawać, ale rzadko tak sie dzieje. Po prostu, żeby to było skuteczne, trzeba znać jezyk conajmniej na poziomie FCE. W przeciwnym wypadku niewiele będziesz rozumiał oraz bedziesz unikał odzywania się po angielsku jak diabeł święconej wody.

Poświęć conajmniej rok na przerobienie kursu dr Krzyżanowskiego "First Steps in English" albo 3 lata na kurs stacjonarny i wtedy będziesz mógł wyjechać do Wielkiej Brytanii. Wrócisz usatysfakcjonowany.
To znowu ja. Wydaje mi się, że po tylu miesiącach nie tylko w ogóle nie zrobiłem żadnych postępów, ale wręcz, że mówię coraz gorzej :(. Co prawda wymowy prawie nie ćwiczyłem przez ten czas, ale dużo słuchałem i mimo wszystko jakieś postępy powinny być widoczne. Jakbyście mogli to oceńcie czy naprawdę się cofam czy to tylko moje subiektywne odczucie.
Nowe jak i stare nagranie umieściłem tutaj:
http://republika.pl/opteron/
Wydaje mi się, że z kursu First Steps in English raczej niewiele bym się nauczył. A może się mylę? Jeśli chodzi o gramatykę to mam jako tako opanowane wszystkie zagadnienia. Słownictwo mam stosunkowo bogate, przerobiłem 10 000 jednostek w SuperMemo Speed up, dużo czytam więc na tych 10k jednostek mój zasób słów się nie kończy. Moją zdecydowanie najsłabszą stroną jest wymowa. Uwielbiam się uczyć słownictwa i skupiłem się głównie na nim. Wymowy natomiast nie lubię ćwiczyć i powtarzanie wszystkiego na głos wydaje mi się głupie, ale chyba będę musiał zmienić swoją postawę. W oczach nativa czy pracodawcy osoba z małym zasobem słów, ale z dobrym akcentem wypadnie na pewno dużo lepiej niż osoba z bogatym słownictwem, ale fatalną wymową.
To drugie za szybko.

peas, cheese - mają być dlugie samogloski - powiedz [piiiiijs] i [cziiiiijz]

big toy frog - g ma być dzwięczne, akcent na "toy" - and a big TOY frog for the kids - kids tak samo ma być dźwięczne [kidz]

Posluchaj jak ten tekst mówi native z różnych krajów i powtarzaj jednocześnie z nim.
http://accent.gmu.edu/browse_language.php?function=find&language=english
Dzięki, popracuję nad tym.
>... Uwielbiam się uczyć
>słownictwa i skupiłem się głównie na nim. Wymowy natomiast nie lubię
>ćwiczyć i powtarzanie wszystkiego na głos wydaje mi się głupie, ale
>chyba będę musiał zmienić swoją postawę.

Dobrze Ci się wydaje. Właśnie to jest przyczyną Twoich problemów. Nie można uczyć się języka po cichu. Nie można uczyć się słówek nie powtarzajac ich za lektorem 10, 20 a czasami nawet 100 razy. Piszesz, że przerobiłeś 10.000 jednostek z bazy SPEEDUP! Tak tylko Ci się wydaje. Już tu kiedyś o tym pisałem.
Jeśli chcesz się uczyć z baz Speedup!, Proficiency! i Advanced English z pakietu "Extreme English" powinieneś po zobaczeniu pytania, nauczyć się je wymawiać. Najpierw odsłuchać wymowę lektora 10 razy, następnie 10-30 razy po każdym odsłuchaniu, powtórzyć to wyrażenie GLŁOŚNO i WYRAŹNIE, nagrać je i porównać je z wymową lektora. Dopiero teraz możesz kliknąć przycisk "Show Answer". W międzyczasie możesz raz lub dwa sprawdzić polskie znaczenie pytania lub odpowiedzi. Dopiero, gdy nauczysz się wymawiać i pytanie i odpowiedź możesz zastanowić się nad oceną. Przy czym powinieneś oceniać przede wszystkim wymowę. W tym wypadku "znaczenie nie ma znaczenia", przecież 10.000 znaczen już znasz!!!

>chyba będę musiał zmienić swoją postawę. W oczach nativa czy
>pracodawcy osoba z małym zasobem słów, ale z dobrym akcentem wypadnie
>na pewno dużo lepiej niż osoba z bogatym słownictwem, ale fatalną
>wymową.
Tu masz całkowita rację. Potencjalny pracodawca rozmawiając po angielsku z Polakiem, "z bogatym słownictwem, ale fatalną wymową" może być przekonany, że rozmawia z kimś, kto tak samo fatalnie wykonuje swoją pracę zawodową.
NIe widzialem zeby ktos o tym mowil...
wymawiasz fings, pewnie tez jest problem z samfink etc. nie wiem czy to duzy blad ale wymawiac to trzeba z jezykiem przy podniebieniu, prawie przy gornych jedynkach ...nie wiem jak to sie fachowo nazywa.
:)Moim zdaniem stawiasz tez nacisk na bardzo szybko wymowe zamiast najpierw przecwiczyc wolno i spokojnie kilkaset razy słowa zdania itp.
Temat przeniesiony do archwium.