10.000 słówek w ... 7 miesięcy?

Temat przeniesiony do archwium.
31-59 z 59
| następna
Jesteś kolejnym 1-postowcem, który sam cwaniakuje. Zarejestrowałeś się tu wiadomo w jakim celu - jesteś dybeściak i mistrz ciętej riposty. Żal ci d... ściska po prostu człeku.
Tyle mam do powiedzenia.

P.S. Ja mam konkretne plany do zreazlizowania, a ty kołeczku? Potrafisz coś więcej oprócz debilnego wstukania "buhehehe" ??
A zresztą g... mnie to obchodzi, bo to pytanie retoryczne.
nie da się wkuć słownika, słówka których się nie używa (powtarza w jakimś kontakście) znikają z pamięci, ewentualnie pamiętasz po jakims czasie same słowo ale nie znaczenie,
jak nie idzie nauka gramatyki równolegle to moim zdaniem nie ma sensu, bo nie jesteś w stanie tych słówek używać ani ze zrozumieniem przeczytać tekstu z tymi słówkami, gramatyka jest ważniejsza
Co wy wszyscy tym z słownikiem, ja pierdziele. Nie widać poprzednich postów, gdzie pisałem o moich zakupach w księgarni językowej? (post 16)
edytowany przez Sony_84: 30 maj 2012
@ivonne
Na pewnym etapie przestajesz się uczyć gramatyki, zostają tylko słówka.
Pakk, np. do nauki czasowników frazowych mam fajną książeczke z wydawnictwa Langenscheidt. W tym zbiorze jest 365 frazali, ułożonych alfabetycznie... każdy frazal wyjaśniony po polsku, przykładowe zdanie i ćwiczenia z kluczem :) Pozycja ta obejmuje zakres A1-C1.
Ale nie ma to jak czytanie wybiórcze przez poprzedników o nauce słownika na pamięć. Już mi się znudziło czytanie tego samego.
Cytat: Sony_84
Owszem, ale słówka chce znać przed wertowaniem samouczków :)
[/quote]

owszem przeczytałam...
zresztą wcale nie musisz brać sobie tych rad do serca, nikt cie nie zmusza :)
Cytat: pakk
@ivonne
Na pewnym etapie przestajesz się uczyć gramatyki, zostają tylko słówka.

tak, ale on nie jest na tym etapie...
On jest na "poziomie" strony 6 słownika hy hy. Widać żadnego języka oprócz polskiego nigdy nie skrobnął i myśli że z taką nauką podskoczy wyżej niż A1. LOOOOOOOOOOOLz.
AdamMMn - oprócz tego, że nie wierzysz, że autorowi uda się osiągnąć to, co zamierza, i wyrażasz tę treść w niewybrednych słowach, czy masz jeszcze coś do powiedzenia? Bo się powtarzasz.
Jesteś z pomorskiego kołeczku? Znak zodiaku Ryby? :>
Cytat: mg
AdamMMn - oprócz tego, że nie wierzysz, że autorowi uda się osiągnąć to, co zamierza, i wyrażasz tę treść w niewybrednych słowach, czy masz jeszcze coś do powiedzenia?

Szanowny panie kolego, masz rację nie wierzę...... NIE WIERZĘ że można być takim i* żeby myśleć że języka da się nauczyć wkuwając same słówka.

10000 wyrazów w 7m? Pewnie że można. Można, tylko po co? LOOOOOOOOOOOOLz.
edytowany przez AdamMMn: 30 maj 2012
Zmieniłem koncepcję ale nie zmienie nazwy tematu. Ale to nie mój problem jak widać.
Istnieją 2 typy. Tacy co się uczą i tacy co obmyślają koncepcje. Pierwsi po 2 latach są na przyzwoitym poziomie, drugim się zdaje że umieją 10000 wyrazów i są na poziomie B2 a w rzeczywistości są w ciemnej dup*e. No to nara he he.
Aha :) Będe miał na uwadze twoje rady ;)
To co, jesteś z tego pomorskiego? Bo obczajam foty =)
No nie bądź taki i podziel się swoją nową koncepcją bo umieramy z ciekawości XD
Pewnie 5000 w 3.5 miesiąca uhehehehe.
Jestem fanką nauki słówek z programów komputerowych więc się wypowiem.
W zasadzie zgadzam się z tymi, którzy tu twierdzili, że liczy się nie ilość a jakość. Ja się tak kiedyś uczyłam hiszpańskiego - codziennie 10 do 30 słówek. Co mi to dało? Bardzo dużo? Ale dopiero jak zaczęłam robić coś poza nauką słówek;) A najbardziej pomogło mi czytanie gazet i oglądanie seriali.
Profesor Pedro z którego się uczyłam nie posiadał mnóstwa słów czy zwrotów, które mi były potrzebne, gdybym nie korzystała z czegoś więcej - czegoś nie podręcznikowego, uczyłabym się o wiele wolniej.
Przestałam się tak uczyć mniej więcej rok temu. Co mi dała ta nauka? To, że mogę sobie z przyjemnością czytać hiszpańskie książki. I to, że na teście często wyjdzie mi poziom C1 lub C2 chociaż absolutnie nie jestem na tym poziomie.
Czemu nie jesteś?
Cytat: pakk
Czemu nie jesteś?

przecież tu wszyscy są na C1-C2








buhahha












żałość
edytowany przez AdamMMn: 30 maj 2012
Nie wszyscy, Ty jesteś na D1 przecież
@Pakk - nie jestem, bo C2 to poziom biegłości językowej, na którym powinno się być bardzo dobrym z mówienia, słuchania, czytania, pisania...
A u mnie tak naprawdę tylko słownictwo jest dobre. Osiągnęłam to dzięki regularnej nauce słówek i czytaniu prasy i książek. Dzięki temu jak robię testy to wielu przypadkach po prostu coś wygląda dla mnie dobrze bo 'już gdzieś to widziałam' - wiesz jak to jest. Tak samo z ćwiczeniami gramatycznymi - wybiorę, wstawię, dopiszę coś, bo widziałam to ileś tam razy, ale sama tego nie 'wyprodukuję' od zera.
Pisanie? Od kiedy się uczę hiszpańskiego jedyne co czasami piszę to maile do hoteli/biur/organizacji albo krótki komentarz na facebooku.

Oceniając realnie - mój poziom to przeciętny B2 i jedyne co by było 'outstanding' to właśnie znajomość słownictwa.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z minusów takiego uczenia się, ale ja od początku uczyłam się po to, żeby się komunikować w krajach hiszpańskojęzycznych i jakiekolwiek oceny czy egzaminy są dla mnie mało istotne.
Chodziłam do szkoły językowej do grupy na poziomie C1/C2 - jakichś specjalnych problemów nie miałam, ale to kompletnie nie było to czego ja potrzebuję. No i było widać różnicę w różnych skills - jeśli chodzi o rozumienie tekstów byłam świetna, ale jeśli chodzi o mówienie i pisanie to inni byli o niebo lepsi, bo to że ja potrafię coś powiedzieć płynnie nie znaczy, że to mówię dobrze.

Najbardziej mi się podobało na poziomie właśnie B2 - to było w sam raz i czułam, że ćwiczę to czego potrzebuję, ale... w szkołach językowych jest tak, że słuchacze najczęściej automatycznie przechodzą z poziomu na poziom, nawet jeśli nie osiągną kolejnego poziomu i to trochę nie miało sensu.

Chciałabym nawet przystąpić do egzaminu na poziomie C1 bo musiałabym się przyłożyć do tego z czego jestem gorsza, ale... o ileż przyjemniejsze jest po prostu czytanie kolejnej książki niż robienie ćwiczeń:)
Może 0.01% osiągnie tu C2 po 40 latach nauki w tym 15 spędzonych za wielką wodą. Najpierw proponuję wielu dobić do C2 w ojczystym polskim hehehe.
edytowany przez AdamMMn: 31 maj 2012
A ja myślę, że powinniśmy dać Sonnemu 84 już spokój. Już wie, co o jego pomyśle sądzą ludzie z większym i mniejszym doświadczeniem. A może wynajdzie nowatorską metodę nauki?
@gloksynia
popieram pomysł
tu już nic nowego nie przeczytamy
A może ja mam gdzieś opinie wszystkowiedzących? A może to dla mnie zupełnie NOWY język? Hehe, nie sądze.

Kończe ten temat, bo u POlactwa to żadnej pomocy nie uświadczysz tylko drwina, szyderstwo i cwaniactwo.
Dobrą metodą jest włożenie głowy pod wodę i powtarzanie door, window, boy, tree................... SPRÓBUJ!!!
@Sony_84 no wiesz....wypraszam sobie, prosisz o opinie a poźniej piszesz że masz je gdzieś, nieładnie i niegrzecznie, jak wszystko wiesz lepiej to nie zawracaj głowy,

@AdamMMn Panie "hehehehe" i "buahaha" etc. twoje pseudo-opinie nic nie wnoszą i nikomu nie są do niczego potrzebne , wykorzystaj swoją energię na coś pożytecznego
Może to nie zręcznie wyszło. Oczywiście nie kierowałem swojego poprzedniego wpisu do osób, który miały "coś do powiedzenia" - co złego to nie ja, ale nie toleruje chamstwa i wrodzonego debilizmu.
W takich przypadkach przypominają mi się słowa Stanisława Lema:
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."

Ale cóż, trzeba się przyzwyczaić i carpe diem.

P.S. Bardziej wylewny będe na PW jeśli ktoś ma ochote.
edytowany przez Sony_84: 31 maj 2012
Hej! jak tam postepy w nauce?
Temat przeniesiony do archwium.
31-59 z 59
| następna

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie