szkoła językowa przez krótki czas

Temat przeniesiony do archwium.
Mimo, że mój angielski jest słaby wpadłem na pomysł aby udać się do szkoły językowej. Czy to dobry pomysł ? Pochodziłbym tylko do czerwca, bo potem zbliża się sesja. Czy przez tak krótki czas dużo się nauczę ? Zajęcia 2-3 w tygodniu. Czy lepiej samemu się uczyć ? Jeśli byłoby ok to po wakacjach znów bym zaczął (studiuję w innym miejscu niż mieszkam).
Jak wiesz że sam nic nie zrealizujesz/realizujesz to szkoła jest dobrym wyborem. Jeśli stać cie to lepszym rozwiązaniem jest np. 2x po 1h korepetycje (około 20-30zł za godzinę) na tydzień. Sam musisz podjąć decyzje jaką metodą chcesz praktykować swój język.
"No pain, no gain"
edytowany przez emil05: 11 mar 2015
czemu korepetycje to lepsze rozwiązanie ?
To pewnie zależy od osoby, jednym lepiej idzie na korkach innym w szkole, ja stanowczo zaliczam się do tej drugiej grupy.
Cytat: krulik12
czemu korepetycje to lepsze rozwiązanie ?

Lepsze dla kogoś kto nie ma wystarczająco motywacji, żeby uczyć się samemu i potrzebuje przysłowiowego bata nad głową. Choć w praktyce i to nie wystarczy. Bo same korepetycje to za mało, jak nie dokładasz do tego pracy własnej. Te 2 czy 3 dni w tygodniu to za mało. Trzeba codziennie się uczyć.
Cytat: browar25
Cytat: krulik12
czemu korepetycje to lepsze rozwiązanie ?

Lepsze dla kogoś kto nie ma wystarczająco motywacji, żeby uczyć się samemu i potrzebuje przysłowiowego bata nad głową. Choć w praktyce i to nie wystarczy. Bo same korepetycje to za mało, jak nie dokładasz do tego pracy własnej. Te 2 czy 3 dni w tygodniu to za mało. Trzeba codziennie się uczyć.

Samodzielna nauka zawsze jest najgorszą opcją. Korki, być może, ale lepsze kursy w szkołach. Z korepetytorami to różnie bywa.
Najgorszą opcją jest brak nauki. Od samodzielnej nauki gorszą opcją jest też nauka oparta wyłącznie o zajęcia w szkole językowej i bez dokładania pracy własnej. Te 4h w tygodniu to za mało. Miałem tylko 2 semestry ang., na szczęście z bardzo dobrą nauczycielką. Były tam osoby, które w ciągu tych 2 semestrów nie zrobiły większych postępów. Nie, że nie uczyli się wcale. Po prostu ograniczali się wyłącznie do pracy na zajęciach.

Też wolę szkołę językową niż korki, bo jest więcej osób i zawsze jest ktoś lepszy za kim można gonić.
edytowany przez browar25: 27 mar 2015
Cytat: browar25
Też wolę szkołę językową niż korki, bo jest więcej osób i zawsze jest ktoś lepszy za kim można gonić.

A czy nie mozna samemu sobie stawiac limitow/postepow na ktorych chcemy w danym momencie byc? Czy naprawde ktos musi nad nami stac i meczyc nas zebysmy sie uczyli?
Cytat: terri
Cytat: browar25
Też wolę szkołę językową niż korki, bo jest więcej osób i zawsze jest ktoś lepszy za kim można gonić.

A czy nie mozna samemu sobie stawiac limitow/postepow na ktorych chcemy w danym momencie byc? Czy naprawde ktos musi nad nami stac i meczyc nas zebysmy sie uczyli?

Można, a nawet trzeba. Fajnie jednak czasem pouczyć się w "stadzie" (oby nie za dużym) i poćwiczyć konwersacje, przełamać bariery w mówieniu. A jak kurs jest darmowy, jak było w moim przypadku, to grzech nie chodzić :)
Zdecydowanie dobry pomysł. Sama chodzę do szkoły i jestem bardzo zadowolona. Atmosfera tam panująca po prostu nie pozwala wyjść w złym chumorze po zajęciach. Lubię kontakt z innymi osobami, które się angileskiego i są na takim samym poziomie i mają takie same problemy z językiem jak ja. Ogólnie, jakby ktoś szukał, polecam szkołe http://toledo-jezykiobce.pl/jezyk-angielski w Łodzi, jakby ktoś szukał.
Cytat: terri
A czy nie mozna samemu sobie stawiac limitow/postepow na ktorych chcemy w danym momencie byc? Czy naprawde ktos musi nad nami stac i meczyc nas zebysmy sie uczyli?.

Jednym z największych osiągnięć cywilizacyjnych są szkoły. To one są podstawą edukacji.
Samodzielna nauka czasem bywa skuteczna, ale nawet wtedy jest wolniejsza od regularnej nauki pod uważnym okiem doświadczonego nauczyciela.
edytowany przez kaktus12: 22 maj 2015
Moim zdaniem to zależy od osoby. Ja uczę się sama już 7 miesięcy. Tu, na tym forum otrzymałam wiele negatywów co do mojej nauki, że się nie nauczę i nie dam rady. Jak widać dałam, i zamierzam kontynuować swoją naukę. Szkoła jest dobra dla osób, które nie zrażają się postępem grupy, jak ci coś nie wyjdzie a reszta pędzi jak szalona - jak reagujesz? Rezygnujesz czy masz dodatkowy zapał?
Wiele zależy od uzdolnień językowych i innych preferencji. Niektórzy nie potrafią uczyć się online, a dla innych jest to świetna forma przyswajania języka. Jak nieco wcześniej napisałem. Samodzielnie można się nauczyć języka, ale jest to trudniejsze i zazwyczaj wolniejsze.
ja tam nie wierzę w takie bajki że można nauczyć się angielskiego czy innego języka w 3-4 tygodnie. Owszem jakichś podstaw na pewno, ale bez przesady. Gdyby tak było to już dawno szanujące się szkoły typu empik miałyby to w ofercie.
Cytat: ganciara
ja tam nie wierzę w takie bajki że można nauczyć się angielskiego czy innego języka w 3-4 tygodnie. Owszem jakichś podstaw na pewno, ale bez przesady. Gdyby tak było to już dawno szanujące się szkoły typu empik miałyby to w ofercie.

W bajki to ja nigdy tez nie wierzylam, bo gdyby to bylo takie latwe, moim mezem bylby G. Clooney - ale nie jest.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa