ubezdzwiecznianie

Temat przeniesiony do archwium.
Czesc wszystkim!
Moj problem dotyczy wymowy i polega przede wszystkim na dzwiecznym wymawianiu wszystkich samoglosek. Moj polski jest, jak nazywaja to niektorzy 'hiperdokladny' tzn. nie wymawiam japko lecz jablko, nie kont lecz kat. Nie przywiazuja do tego zadnej uwagi, nie jest to wynikiem jakiejs starannosci, tak mowie od dziecka. Znajomi twierdza, ze ta 'hiperdokladnosc' nie jest meczaca, wrecz przeciwnie, jest przyjemna dla ucha. Nie mam problemu z zadnymi tongue-twisters, ani polskimi ani angielskimi, wszystkie wymawiam bez problemu. Przebywam w Aglii od kilku lat; mowie plynnie. Moj angielski nie wskazuje mojej narodowosci.
Moj glos jest 'tepy', jestem wielkim facetem, mowie z glebi klatki piersiowej.
Gdy sie staram, potrafie mowic 'starannym' angielskim, ale gdy sie nie kontroluje, zaczynam 'tepo dziwieczec'.
Przykladowo angielski 'bat' (kij), powienien zawierac raczej voiceless 'ae', moje jest niestety dzwieczne:(
Czy jest tutaj ktos kto wie jak pozbyc sie problemu...???
Hmm, AFAIK wszystkie stressed vowels sa dzwieczne. Moze chodzi Ci o to, ze wymawiasz 'bad' zamiast 'bat'?
chodzi mi o to, ze niejako niekontrolowanie wracam do polskiego 'a'. Tak wlasciwie to nie do konca wracam do polskiego 'a', ale problem sprawia mi to, ze to angielskie 'ae' powinno troche mniej dzwieczne, niz 'ae' wypowiadane solo jako samogloska.
Przegladalem nawet pisemne publikacje IPA i jest ono oznaczane dodatkowym znakiem diaktrycznym, tzw. 'descender' ( malutkie koleczko-voicless or slack voice).
Doprawdy, nie potrafie sie z tym problemem uporac, slon mi na ucho nadepnal...
Bede wdzieczny za wszelka pomoc:)
Problemy tworzysz. Samogloska ta w British English jest naprawde podobna do polskiego 'a'. George Silwa w swojej przyblizonej wymowie daje wlasnie 'a' jako odpowiednik.
Przegladalem nawet pisemne publikacje IPA i jest ono oznaczane dodatkowym znakiem diaktrycznym, tzw. 'descender' ( malutkie koleczko-voicless or slack voice).

Czy aby na pewno nic Ci się nie pomieszało tu? Możesz spojrzeć jeszcze raz na tę publikację?
pewnie przed bezdzwiecznymi wymawiasz 'a' za długo i sluchajacy ma wrazenie, ze po tym nastepujae dzwieczna spolgloska. Wymawiaj mocniej koncowe t,k itp, to samogloski sie skroca.
Musisz przyznac, ze istnieje roznica w wymowie 'bat' i 'but'. A zadne z nich nie ma w sobie polskiego 'a'. Tutaj kontekst ratuje sytuacje, ale przykladowo 'Na czyims ramieniu znajduje sie 'bag' albo 'bug'. Wymowa robi roznice. Akcent jest wazny, ale wlasciwa wymowa rowniez:)
Znaczkow diaktrycznych jest w IPA na kopy, jak by nie patrzec takie np. laminalne 't' brzmi inaczej niz apikalne.
Robi mi zasadnicza roznice to, czy samogloska znajduje sie w otoczeniu glosek dzwiecznych czy bezdzwiecznych. Sprobuje wymawiac mocniej, z pewnoscia bede na poczatku zbytnio przesadzal, ale mysle, ze z czasem sie wyrowna:) Dzieki!
>z pewnoscia bede na poczatku zbytnio przesadzal

jak ktos Ci powie, ze nie mowisz 'bat', ale 'batty', to bedzie znaczyc, ze przesadzasz, tzn. dodajesz cos w rodzaju samogloski po /t/
Jezeli bedziesz wymawiac mocniej bezdzwieczne spolgloski na koncu wyrazu, to mnie sily wlozysz w wymowe samogloski, a o to wlasnie chodzi
Dziala, serdeczne dzieki!
:-)
Czesc,
Moglbys mi polecic jakies ciekawe podreczniki dot. mowy? Ostatnio zwrocily moja uwage 'Better English Pronunciation' by O'Connor oraz Peter Roach 'English Phonetics and Phonology'. Wiem, ze polecana jest 'Now How Brown Cow', ale w tej ostatniej sugeruja, ze 'th' wymwawia sie z jezykiem miedzy zebami, co nie koresponduje z uwagami Roach'a, a co stawia mnie w kropce:( i budzi watpliwosci co do poprawnosci jednego z podrecznikow. Jaka jest Twoja opinia? Czy 'th' to nie jest takie polskie 't' i 'd', tyle, ze fricative a nie plosive?
Jest jeszcze cos, angielskie 't' oraz 'd' wymawiamy dotykajac alveolar ridge uzywajac 'tip' czy 'blade' jezyka, czy moze tip i kawaleczek 'blade'?. Pytam, bo juz sam zwatpilem...
Zalezaloby mi na jakiejs ksiazce dotykajacej wszelkich aspektow fonemow, tzn. wlasnie tip, blade, rodzaj voice.
Z gory wielkie dzieki:)
>Czy 'th' to nie jest takie polskie 't' i 'd', tyle, ze fricative a nie plosive?

Próbowałem wymówic th jako przedniojęzykowo-zębowe, słyszałem, że seplenię.
Co dokładnie pisze Roach na ten temat?

>Jest jeszcze cos, angielskie 't' oraz 'd' wymawiamy dotykajac alveolar ridge uzywajac 'tip' czy 'blade' jezyka, czy moze tip i kawaleczek 'blade'?.

Nie wiem, nie kontroluję tego w ten sposób. i Ty tez nie powinieneś. jeżeli nativi powiedzą Ci, że dobrze wymawiasz t/d, to będzies zwiedział, że dobrze je wymawiasz.

Po polsku jest ksiązka Bałutowej.
oto slowa Roach'a:
...[T]he dental fricatives have sometimes been described as if the tongue was actually placed between the teeth, and it is common for teachers to make their students do this when they are trying to teach them to make this sound. In fact, however, the tongue is actually placed inside the teeth, with the tip touching the inside of the lower front teeth and the blade touching the inside of the upper front teeth. The air escapes through tha gaps between and the teeth. As if the f and v, the fricative voice is weak.
Do tego zalaczany zostal schemat, uklad jezyka sugerowany przez ktory, przypomina polskie t oraz d.
Od samego poczatku uczylem sie wsadzajac jezyk miedzy zeby i teraz sam juz nie wiem, czy nie szukam dziury w calym...

Poszukam tej ksiazki, dzieki:)
>with the tip touching the inside of the lower front teeth and the blade touching the inside of the upper front teeth. The air escapes through tha gaps between and the teeth.

ale język nie jest dwuwymiarowy i trochę języka zawsze będzie widoczne pomiędzy zebami.

>Do tego zalaczany zostal schemat, uklad jezyka sugerowany przez ktory, przypomina polskie t oraz d.

Nie wydaje mi się. Polskie t/d nie ma nic wspolnego z dolnymi zebami.
>Musisz przyznac, ze istnieje roznica w wymowie 'bat' i 'but'. A zadne z nich nie ma w sobie polskiego 'a'. Tutaj kontekst ratuje sytuacje, ale przykladowo 'Na czyims ramieniu znajduje sie 'bag' albo 'bug'. Wymowa robi roznice. Akcent jest wazny, ale wlasciwa wymowa rowniez:)


Ale ja nie mowilem, ze dzwiek w "but" to w przyblizeniu polskie "a". Mowilem tylko, ze dzwiek w "bat" jest bardzo podobny. "But" i Bug" to inna bajka...
Witam po dlugiej nieobecnosci, od razu startuje z pytaniem:)
W roznych zrodlach znajduje rozne informacje (sam niestety nie jestem w stanie kategorycznie tego stwierdzic (za stare uszy:)) odnosnie p,t,k. Czy na koncu wyrazow(przed pauza) podlegaja one sapiracji? W How Now... nic na ten temat nie ma, Roach pisze, ze 'release is very weak and often not audible' (zwraca za to uwage na dlugosc samogloski), a O'Connor w 'Better English Pronunciation' pisze: na final position (before a pause) /p/ is aspirated and shorten the vowels before it...; ponizej pisze: in some languages (Vietnamese) a final stop is not exploded or is replaced by a glottal stop. strona 41.

W zasadzie mam tutaj Roach kontra O'Connor. Brak aspiracji czy jednak jakas. A moze O'Connor'owi chodzilo tylko o podkreslenie problemu wtracania glottal stops?
Ja nie slysze aspiracji, ale jak jest naprawde?

Druga sprawa to istnienie aspiracji w przypadku laczenia wyrazow np. rip off, fuc. off. Tam chyba jest jakas aspiracja, moze nie tak agresywna jak na poczatku wyrazow, ale chyba jakas jest?
Najpierw krotko:
1. Czy /p, t, k/ przed pauza podlegaja aspiracji?
Mniej wiecej tak jak po polsku, moze minimalnie bardziej.
2. [W 'rip off' etc.] chyba jest jakas aspiracja, moze nie tak agresywna jak na poczatku wyrazow, ale chyba jakas jest?
Tak wlasnie. Okolo pol aspiracji :)

A teraz doglebniej:
1. Aspiracja (np. w slowie 'pot') to przede wszystkim dzwiek slyszalny pomiedzy zakonczeniem zwarcia (np. rozlaczeniem warg przy /p/) a poczatkiem drgan strun glosowych towarzyszacych nastepnej glosce. Wtedy powietrze tylko szumi troche w rejonie krtani i gardla, co wlasnie daje inkryminowana aspiracje, czyli przydech (odglos w zasadzie tozsamy z angielskim /h/).
2. Najwazniejszy jest przy tym czas (zwany VOT - voice onset time) pomiedzy tymi zdarzeniami. Moglbym tu rzucic na rybke, ze w angielskim 'pot' moze on wynosic np. 60ms, w 'spot' 10ms, a w 'rip off' - powiedzmy 30ms. Pomiedzy gloskami /p/ a /o/ slychac wiec /h/ o tej wlasnie dlugosci, co interpretujemy tak, ze w 'spot' aspiracji nie ma, w 'rip off' jest taka sobie, a w 'pot' dosc silna.
3. A przed pauza, skoro nie ma juz nastepnej gloski, to bedziemy slyszec ow szum az cisnienie sie wyrowna, chyba ze (i o tym zapewne pisze O'Connor) np. zacisniemy glosnie, czyli wymowimy 'pot' ze zwarciem krtaniowym. Ale specjalnego, dodatkowego /h/ przed pauza nie powinno sie (przynajmniej w RP) dokladac.
4. Disclaimer: w roznych jezykach moze byc roznie, bo moga istniec aspirowane /b, d, g/, albo gloski zblizone do /p/, ale wymawiane inaczej niz przez wydychanie powietrza z pluc. Poza tym Roach piszac 'release is very weak' ma na mysli porownanie np. koncowego i poczatkowego /p/ w angielskim, a dla Ciebie nie bedzie to 'very weak' w porownaniu z polskim, gdzie wlasciwie w kazdej pozycji aspiracja jest b. slaba.

Ciekawe, ze dwa ostatnie wpisy prof. Wellsa sa wlasnie o tym:
http://www.phonetic-blog.blogspot.com (pare ciekawych wykresow tam jest)
No i na angielskiej wikipedii 'Aspiration' i 'Voice onset time' polecam.
Bardzo dziekuje za pomoc! Rowniez za adres internetowy. Blog prof. Wellesa bardzo mnie zainteresowal. Pozdrawiam.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie