BLEDY NAUCZYCIELI ANG W POLSCE?

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 80
Czasami zastanawiam się, skąd wynika ta niewiedza nauczycieli języka angielskiego... Może nie studiuję filologii, ale na lingwistyce, mówiąc tak, jak moi nauczyciele w szkole, zapewne nie zaliczyłbym pierwszego semestru fonetyki. To jest w ogóle niedopuszczalne! Jeśli chcemy mówić w jakimś języku, powinniśmy przyłożyć się w dużej mierze do nauki wymowy. Język angielski posiada dość trudny system wymowy i należy poświęcić odpowiednio dużo czasu, aby nauczyć się wszystkich dźwięków, jak również najważniejszych zasad wymowy.
Angielski, jak każdy inny język, posiada wiele akcentów, ale przyjętym standardem, zrozumiałym przez wszystkich Brytyjczyków jest tak zwany 'BBC English'. Jeśli macie problemy z wymową, zakupcie książki takie jak np. 'English Pronunciation in USE' albo zajrzyjcie do bezpłatnego serwisu BBC pod adresem: http://www.bbc.co.uk/worldservice/learningenglish/grammar/pron/ i postarajcie się poprawić swoja wymowę!
Jeśli chodzi o częste błędy... Razi mnie bardzo, jak ktoś miesza angielski brytyjski z amerykańskim. Ostatnio znalazłem w internecie darmowy kurs angielskiego, w którym czyta polska lektorka - porażka! Możecie posłuchać, jak brzmi niepoprawny angielski: http://www.angielski-kursy.pl/. Nie polecam.
Błędy, słowa... QUESTION! Notorycznie słyszę cudo typu "kłeszczon"...
Przepraszam, że moja wypowiedź może być trochę nie spójna, ale błędy fonetyczne mnie 'z lekka' denerwują. ;)
Ach... I oczywiście, ponoć najtrudniejszy dla Polaków, dźwięk, który jest między innymi na początku słowa 'three' - 'trzy'. Jeśli nie wiecie, jaka jest różnica w wymowie pomiędzy 'tree', 'three' i 'free' - zajrzyjcie do słownika i poćwiczcie swoją wymowę.
Słyszałem też o niezwykłym fenomenie wymowy słowa 'through'. Podobno niektórzy nauczyciele wypowiadają je jako 'sru'! xD
Innym, częstym błędem Polaków jest wymowa H tak samo, jak w języku polskim. Musicie pamiętać, że h w języku angielskim jest znacznie słabsze, bezdźwięczne. Oprócz 'th', 'h' to kolejne, co demaskuje non-native speakerów.
I na koniec, popularny zwrot wśród emigracji zarobkowej na Wyspach 'I'm Polish' - myślę, że Brytyjczycy już dawno przyzwyczaili się, że Polacy określają się mianem 'pasty do butów' i bardzo się tym nie przejmują, ale może warto sprawdzić, jaka jest różnica pomiędzy 'Polish' - 'polsk', a 'polish' - 'pasta do obuwia'.
Przepraszam, ale wtrącę się jeszcze...
Ktoś na forum wyżej napisał, że nie należy się przejmować wymową aż tak bardzo, a skupić na nauce słownictwa. To stwierdzenie byłoby może i słuszne, ale w przypadku innych języków. Jeśli po niemiecku wypowiesz słowo "Hund" jako /hund/, zamiast poprawnej formy /hunt/ - z 't' na końcu, nic się nie stanie. Co najwyżej zabrzmisz nienaturalnie i będzie słychać, że nie jesteś "Mutterspracherem". Podobnie jest w języku polskim. Ale nie w angielskim! Angielski ma do siebie to, że jeden dźwięk może zaważyć o znaczeniu słowa. Jak łatwo pomylic 'sheet' z 'shit', 'peace' z 'piss' czy 'count' z... '***'. ;) Albo 'cloth' - ubrania czy szmaty?, wspomniane Polish czy polish?, won't czy want?
I jeszcze trochę o błędach... Czasowniki i rzeczowniki, które piszemy tak samo, a wymawiamy inaczej, np. 'use' - uzywać, uzycie. Czasowniki wymawiamy z 'z', a rzeczowniki z 's'. ;)
Jak łatwo pomylic 'sheet'
>z 'shit', 'peace' z 'piss' czy 'count' z... '***'. ;) Albo 'cloth' -
>ubrania czy szmaty?, wspomniane Polish czy polish?, won't czy want?

Zgadzam sie polowicznie. Bardzo leciuuuuuuutki blad w wymowie i jestesmy niezrozumiani, zwlascza w slowach ktore maja wymowe podobna jednak do 100 innych,

ale poleciales z tym wyzej wymienionym tekstem. won't i want proste, po want jest to. They /wont/ win their next game czy tez They /wont/ to win their next game
Sprawa prosta, natomiast rzeczowniki ida z kontekstu. Niestety po setkach prob nie jestem wstanie wymowic w rozny sposob wielu tego typu slow. Ostatnio nauczylem sie bitch i beach :) Ale akurat POLISH mowilem zawsze poprawnie bo wlasnie tak samo jak ty robila naucz. ang. w moim lic. wyzywala nas od pucybutow.


A moje ulubione to zawsze bylo theatre. Naszczescie nie ma nic podobnego i mozna sobie dowoli kaleczyc + kontekst i zawsze zrozumiale :)


Wazne zeby pamietac tez ze wiele wiele slow jest wypowiadane na rozne sposoby przez native speakerow i nie koniecznie bryt/szko/aust/am, tylko nawet w jednym regionie.

Data mozna wypowiedziec /dejta/ albo normalnie po polsku /data/. Strasznie mnie zdziwil nat.speak. i myslalem ze to jakis slang albo nie to slowo, sprawdzam i zgadza sie slownik podaje 3 wymowy wliczajac polskie /data/.


Said to plaga, szkoda gadac nawet.


Ale jestem szczesliwy ze pracuje z mlotami ktorzy zdaja sie robic setki wiecej bledow niz ja (oczywiscie mowiac niestety tylko metaforycznie) . Where was you yesterday? , albo samo Where was you? - slysze kazdego, kazdego dnia bez wyjatku..... Have you finished in here, albo put sth on here tak samo, i co najwazniejsz jestem prawie najlepszy w spellingu, bardzo czesto jestem proszony o przeliterowanie slowa do protokolu gdzie 10 native speakerow nie jest pewnych - a przypominam ze moj angielski to tylko intermediate !
Bardzo wazny dopisek do ost 4 zdan powyzej:

Nazywam mlotami rodzonych od pokolen brytyjczykow i to where was you mowione przez nich, native speakerow, zeby bylo jasne :)
To prawda, że często można z kontekstu wyłapać, jakie jest znaczenie słowo. Mimo, że jest różnica pomiędzy 'want' i 'won't', to, tak jak wspomniałeś, konstrukcja gramatyczna mówi nam jednoznacznie, o które słowo chodzi.
Język ma znaczenie w środowisku, w którym funkcjonujemy. Jeśli mamy do czynienia z młotami, to angielski nie odgrywa tutaj dużego znaczenia. Jednak, rozmawiając z ludźmi wykształconymi, chyba nie chcielibyśmy, aby wychodziła nam słoma z ust?
To tak samo, jak po polsku mówić "poszłem", "włanczać" itp. itd.
Wydaje mi się, że często jest tak, że im lepiej znamy język, tym bardziej jesteśmy narażeni na błędy. Robię dużo błędów w języku angielskim, ale polski mimo wszystko wydaje mi się trudniejszy... I nierzadko zdarza mi się w słowniku ang-pol szukać poprawnej pisowni polskich słów. ;]
Tak by the way...
won’t /wəʊnt/
want /wɒnt/

Mam nadzieję, że się poprawnie wyświetli.
>Jeśli po niemiecku
>wypowiesz słowo "Hund" jako /hund/, zamiast poprawnej formy /hunt/ - z
>'t' na końcu, nic się nie stanie.

Nieadekwatny przyklad. W polskim tez mamy ubezdzwiecznianie koncowek, wiec raczej zaden Polak nie wypowie tego slowa z 'd' na koncu.

>"Mutterspracherem"
Muttersprachlerem ;-)

>I jeszcze trochę o błędach... Czasowniki i rzeczowniki, które piszemy
>tak samo, a wymawiamy inaczej, np. 'use' - uzywać, uzycie. Czasowniki
>wymawiamy z 'z', a rzeczowniki z 's'. ;)

Tylko ze z kontekstu zdania zawsze wyjdzie, o co chodzi.
Nawiasem mowiac wielu Polakow, nawet wiedzac, ze tam powinno byc 'z' na koncu w wymowie, wypowie nieswiadomie 's'.
Powazniejsza przeszkoda w komunikacji moze byc, moim zdaniem, takie samo akcentowanie rzeczownikow i czasownikow wygladajacych tak samo np. 'desert' vs. 'to desert' etc.
>Tak by the way...
>won't /wəʊnt/
>want /wɒnt/
>
>Mam nadzieję, że się poprawnie wyświetli.

To samo chcialam napisac. :)



>>>>ze ja zgadniemy stosujac sie do jakiejs reguly.
>Tak, tylko, ze jak mamy jakies watpliwosci i nie sprawdzimy tego w
>slowniku, czy na innych stronach internetowych (te z wymowa), to
>dostosowanie do reguly ktora juz znamy nie zawsze wyjdzie na dobrze.

no tez wlasnie to mialam na mysli: lepiej zajrzec do slownika niz zgadywac, jak co sie wymawia. bo np. "u" w "budget" wymawia sie inaczej niz w "bush".


"Powazniejsza przeszkoda w komunikacji moze byc, moim zdaniem, takie samo akcentowanie rzeczownikow i czasownikow wygladajacych tak samo np. 'desert' vs. 'to desert' etc."

Zgadzam sie.
Inne fajne wyrazy, które pamiętam... Leicester, Thames... We wspomnianym przeze mnie wcześniej kursie pani czytała o jakiejś 'fams', która płynie gdzieś nieopodal jakiegoś 'oksford'... ^^
Ja bym jeszcze zauwazyl ze rozni ludzie roznie slysza niektore slowa. Czesto gdy nie jestem pewny wymowy i mam lekki spor ze znajomym, i decydujemy sie odsluchac albo poprosic nat.sp. zeby wypowiedzial jakies slowo, okazuje sie ze ja slysze cos innego i ow znajomy cos innego. Wtedy to jest zabawa...
Wspomniałeś o dość ciekawym problemie. Muszę przyznać, że kiedyś miałem duży problem z rozróżnieniem niektórych dźwięków w języku angielskim. Ciężko było wyłapać krótkie o i dyftong, który jest np. w wyrazie 'know', nie widziałem różnicy pomiędzy wymową zbitki 'th' a 'f', nie wspominając już o tym, że słowa zaczynające się of 'com-', np. 'company' brzmiały dla mnie jak 'kom', co potem okazało się totalną bzdurą. Między innymi dlatego zrezygnowałem z używania takich programów jak Profesor do nauki słownictwa. Poćwiczyłem wymowę angielskich dźwięków, słów, najważniejsze reguły... I muszę przyznać, że dołączam się do tego, co kiedyś powiedziała moja nauczycielka-amerykanka: We do hear the difference!
>kiedyś powiedziała moja
>nauczycielka-amerykanka: We do hear the difference!

Ale chyba nie wszyscy, na Wikipedii wisi taka informacja i jakoś nikt nie poprawia:

For example, the sound /i/ is represented by nine relatively common graphemes (listed here in approximate order of frequency):

* e as in meter
* ee as in meet
* ea as in meat
* e_e as in athlete
* y as in silly
* ie as in believe
* ei as in receive
* ey as in turkey
* i as in piano

W "y as in silly" i "ee as in meet" jest ten sam dźwięk?
Wlasnie, piszmy tutaj o roznych ciekawostkach fonetycznych w ang. :)

Ja pamietam jeszcze jak na studiach uczyli nas ze w "Cambridge" i "Cam" (rzeka)
"a" wymawia sie inaczej... (Cambridge ma dyftong, a Cam juz nie).

Inne ciekawe wyrazy to Greenwich, ale tez... London (to pierwsze "o" nie wymawia sie jako "o").

I jeszcze: Oxfordshire i shire. Ta koncowka shire, jesli dobrze pamietam, wymawiana jest roznie w tych dwoch wyrazach.
>nie wspominając już o tym, że słowa zaczynające się of 'com-', np. 'company' brzmiały dla mnie jak 'kom', co potem okazało się totalną bzdurą


Akurat company jest tu wyjatkiem, ale masa slowek, gdzie com jest akcentowane przynajmniej w brytyjskim angielskim brzmi wlasnie jak polskie kom:

combination, comedy, comet, comma, commandeer, commentary, commerce, comparable itp,


sa tez takie slowka jak combat, gdzie obie wersje sa dopuszczalne a wiec na sposob company, jak i tez wyrazow podanych powyzej....
nie zgadniecie, na ile sposobow mozna wypowiedziec slowo 'stimulate' :O
>Inne ciekawe wyrazy to Greenwich
Racja. Wszyscy geografowie (i nie tylko), z ktorymi mialem do czynienia, wymawiali to slowo 'greenich' zamiast 'grenich' (przez 'e').

>ale tez... London (to pierwsze "o" nie wymawia sie jako "o").
Drugie tym bardziej :-)

>I jeszcze: Oxfordshire i shire. Ta koncowka shire, jesli dobrze
>pamietam, wymawiana jest roznie w tych dwoch wyrazach.
Tak. Jest wiele miast/hrabstw, ktore maja w nazwie koncowke -shire wymawiana wlasnie (sh + schwa (+ew. r)).


@ullak
>W "y as in silly" i "ee as in meet" jest ten sam dźwięk?
AFAIK w AmE sa to dzwieki albo takie same, albo bardzo zblizone. W BrE za to juz nie za bardzo.
>Inne ciekawe wyrazy to Greenwich
Racja. Wszyscy geografowie (i nie tylko), z ktorymi mialem do czynienia, wymawiali to slowo 'greenich' zamiast 'grenich' (przez 'e').

A np. na dictionary.com posłuchaj, także w PWN-Oxford.

@ullak
>W "y as in silly" i "ee as in meet" jest ten sam dźwięk?
AFAIK w AmE sa to dzwieki albo takie same, albo bardzo zblizone. W BrE za to juz nie za bardzo

Aha. Amerykańską się raczej nie interesuję, a ja muszę raczej sprawdzić, żeby wiedzieć, niż ze słuchu.

Z nazw geograficznych proponuje sprawdzić "Ibiza" :).
1. część nauczycieli nie powinna być nauczycielami

2. nie sposób wiedzieć o wszystkim.
Plus można się czasami nauczyć czegoś podczas np. pobytu w Anglii a potem się okazuje, że to nie jest standard.

3. Część nauczycieli po skończeniu studiów uczy od lat te same niewysokie poziomy i zapomina nawet o tym co umieli.

Ja nigdy nie spotkałam nauczyciela mówiącego 'ejpyl' czy 'komfortejbyl' ale ja mam kontakt z trochę innym rodzajem nauczycieli.

Co do tego, że jeśli coś źle wymówimy to nie zostaniemy zrozumiani - zdarza się, ale raczej 'zdarza się' a nie 'jest to regułą' bo ludzie się najczęściej domyślą, bo tak to działa w każdym języku, ale musi być chęć porozumienia z obydwu stron.

Co do poprawiania - ja np. ZAWSZE poprawiam słowo pre-/upper-INTERMEDIATE bo to nie jest normalne, że ktoś nie umie powiedzieć na jakim poziomie jest.
Daremny (mój) trud w większości przypadków.

Te błędy są gdzieś tak głęboko zakorzenione, że naprawdę trudno to wyplenić.
Kiedyś w trakcie zajęć na temat jedzenia policzyłam sobie, że wymowę słowa 'vegetable' poprawiłam 18 razy.
No i co z tego?
>A np. na dictionary.com posłuchaj, także w PWN-Oxford.

Hm, sprawdzilem w dwoch slownikach: w WordWebie i w PWN-Oxford, tylko ze w zadnym nie mialem plikow dzwiekowych pod reka. W obu bylo napisane, ze wymawia sie jak 'grenich', ale jak teraz przesluchalem w PWN-Oxford, to rzeczywiscie 'greenich' tez jest ok.

>Aha. Amerykańską się raczej nie interesuję, a ja muszę raczej
>sprawdzić, żeby wiedzieć, niż ze słuchu.

Ja to wyczytałem na jakimś forum, gdzie wypowiadali sie wlasnie rodowici Brytyjczycy/Amerykanie nt. tego dzwieku i mowili to, co wyzej napisalem. (dawno to bylo i trudno byloby mi teraz odnalezc ten link)
>Co do poprawiania - ja np. ZAWSZE poprawiam słowo
>pre-/upper-INTERMEDIATE bo to nie jest normalne, że ktoś nie umie
>powiedzieć na jakim poziomie jest.


Ale jaki blad robia uczniowie? Zle akcentuja?
Napisałam długi post, niestety przy wysyłaniu wystąpił błąd...
Anyway...chciałam dodać kilka przykładów,ktore z pewnością wyniosłam ze szkoły:
dirty, które wymaiwałam jako dirti
cherry, które wymieniałam jako szeri, nie pytajcie skąd się to wzięło, bo nie mam pojęcia.

I mam jeszcze jeden przykład. Powiedzcie mi jak można powiedzieć młodzieży, że anglicy/amerykanie używają tylko 3 czasów prostych: past present and simple.
Że taki czas jak present perfect jest nie używany?
Tylko nie mówcie, że sobie coś wymyśliłam, bo pamiętam to jak dziś.

Pozdrawiam
>3 czasów prostych: past present and simple.

cytat dnia :-))
"Dirty", "firm"- taaak, na studiach dowiedzialam sie, ze tam jest dlugie "e". :)

Podobnie z "word", "world". Chyba nigdy nie slyszalam, zeby nie-anglista wymawial te slowa z dlugim "e".

Zaskoczeniem byla tez dla mnie wymowa slowa "yacht". :)

Marysiu, co do Present Perfect i Past Simple, to po czesci nauczyciel mial racje. W ameryk.angielskim Present Perfect jest wypierany przez Past Simple.
Tam, gdzie Anglik powie "I have just come back", Amerykanin powie "I just came back".
Martysiu, nie Marysiu :P :D Sorrrrryyy :D
No naprawdę śmieszne "mg"...
Przepraszam, że nie jestem idealna tak jak Pan/Pani.
Oczywiście, past present i future, ale chyba tego nie muszę pisać, bo chyba się nie tak trudno domyślić o co mi chodziło. Co do tego perfectu to się nie zgodzę, jestem od 17 miesięcy w USA i jest to bardzo często używany czas i miałam duże problemy z zastosowaniem go na początku. Nie wypowiadam się co do Angli, bo jeszcze nie miałam okazji tam przebywać.
>Oczywiście, past present i future, ale chyba tego nie muszę pisać, bo chyba się nie tak trudno domyślić o co mi chodziło

ale ja pomyslalem, ze to nauczycielka powiedziala past present i simple :-)
Słowo 'łord' już chyba weszło do naszego dziedzictwa językowego... ;P
Ciekawostek fonetycznych ciag dalszy: wiecie jak sie wymawia 'ghoti'? :)
Ghoti?

To jakies nazwisko?
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 80

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie