Jak łatwo pomylic 'sheet'
>z 'shit', 'peace' z 'piss' czy 'count' z... '***'. ;) Albo 'cloth' -
>ubrania czy szmaty?, wspomniane Polish czy polish?, won't czy want?
Zgadzam sie polowicznie. Bardzo leciuuuuuuutki blad w wymowie i jestesmy niezrozumiani, zwlascza w slowach ktore maja wymowe podobna jednak do 100 innych,
ale poleciales z tym wyzej wymienionym tekstem. won't i want proste, po want jest to. They /wont/ win their next game czy tez They /wont/ to win their next game
Sprawa prosta, natomiast rzeczowniki ida z kontekstu. Niestety po setkach prob nie jestem wstanie wymowic w rozny sposob wielu tego typu slow. Ostatnio nauczylem sie bitch i beach :) Ale akurat POLISH mowilem zawsze poprawnie bo wlasnie tak samo jak ty robila naucz. ang. w moim lic. wyzywala nas od pucybutow.
A moje ulubione to zawsze bylo theatre. Naszczescie nie ma nic podobnego i mozna sobie dowoli kaleczyc + kontekst i zawsze zrozumiale :)
Wazne zeby pamietac tez ze wiele wiele slow jest wypowiadane na rozne sposoby przez native speakerow i nie koniecznie bryt/szko/aust/am, tylko nawet w jednym regionie.
Data mozna wypowiedziec /dejta/ albo normalnie po polsku /data/. Strasznie mnie zdziwil nat.speak. i myslalem ze to jakis slang albo nie to slowo, sprawdzam i zgadza sie slownik podaje 3 wymowy wliczajac polskie /data/.
Said to plaga, szkoda gadac nawet.
Ale jestem szczesliwy ze pracuje z mlotami ktorzy zdaja sie robic setki wiecej bledow niz ja (oczywiscie mowiac niestety tylko metaforycznie) . Where was you yesterday? , albo samo Where was you? - slysze kazdego, kazdego dnia bez wyjatku..... Have you finished in here, albo put sth on here tak samo, i co najwazniejsz jestem prawie najlepszy w spellingu, bardzo czesto jestem proszony o przeliterowanie slowa do protokolu gdzie 10 native speakerow nie jest pewnych - a przypominam ze moj angielski to tylko intermediate !