sorry, dopiero zauwazylam, ze to jest DO KITU (tzn. do niczego). Tam niema nikogo. Na twoim miejscu weszlabym pod post i zglosila cos do redakcji. Sama zwroce p. Lukaszowi uwage na to, nieladnie, oj nieladnie.
Co mogę na to poradzić. Ja nie myślę że on waruje cały czas przy swoim inbox. Możliwe że jest zajęty czymś innym. Ja wysyłam emails do mojej rodziny i czasami tydzień upłynie zanim ktoś odpowie.
Patience is a virtue;)
Temat został pomyślnie usunięty. Ale niestety przy wpisywaniu fragmentu tekstu to w googlach nadal mnie wyszukuje i widać, że ten tekst kiedyś był w sieci ;/
Jeżeli widzisz swoje teksty w innych search engines (np Bing), Google nic na to nie poradzi. Poczytaj na czym to polega na stronie to której labtes podał link.