To nie idiom. To dramat ;)
IMO autor-artysta 'walczy' mocujac sie z samym soba i z rzeczywistoscia, w ktorej tworzy (trasa koncertowa?).
Waging wars = pain. Jak to z artystami bywa, pewnie jest cierpienie, meki tworcze, rozdarcie i rozterki duchowe, a takze niedogodnosci fizyczne z braku finansow i/lub braku domu (bezdomni doslownie lub w przenosni..ciagle w drodze- on the beat). Autor postrzega siebie jako artyste i w taki raczej patetyczny sposob to ujmuje. Te jego wszystkie meki sa niby po to, zeby zrobic z niego prawdziwego artyste (shape the poet), oraz zaistniec w srodowisku i wplynac na/zmienic otaczajaca go rzeczywistosc (shape the beat).
Sprawdz sobie The Beat Generation (Jack Kerouac)