have

Temat przeniesiony do archwium.
Mam nową książkę i znalazłam w niej coś co mnie zdziwiło. Chodzi o zdania budowane z "have". Zawsze się uczyłam, że mówię np.:
- I have a dog
- Do I have a dog?
- I don't have a dog

A teraz mam nową książkę, w której te zdania wyglądają tak:
- I have a dog
- Have I a dog?
- I have not a dog

Dlaczego tak jest? Pierwszy raz widzę taką strukturę.
>- Have I a dog?
>- I have not a dog

przestarzałe jakieś. Raczej nikt tak nie mowi.
Popatrz na date wydania książki.
mg nie uciekaj. Powiedz mi czy dobrze to tlumacza w "moim kursie" ( mam taki jak nasze ESKK i nie do konca wszystkiemu wierze ):
1. I have a dog. Pytanie do tego: Do I have a dog?
2. I have got a dog. Pytanie: Have I got a dog?
Bo oni tu tlumacza, ze jak "to have" uzywamy bez "got" to w pytaniach "to have " jest traktowane jak kazdy inny rzeczownik wiec pytamy z "do".
Pozdrawiam
Ja uczylam sie tak jak pisze w Twojej nowej książce:
- I have a dog.
- Have I a dog?
- I have not a dog.
To jest budowa zdań przez inwersję. Zdanie twierdzace:
- I have a dog.
W zdaniu pytającym orzeczenie na pierwszym miejscu, a potem podmiot i reszta zdania.
W zdaniu przeczacym dodajemy słówko not po orzeczeniu. Możemy też napisac w skrocie I haven't a dog.
Forma z Twojej starej książki jest jak najbardziej poprawna i znaczy to samo.
No właśnie data wydania jest z 2004 roku więc przestarzała nie jest.
Może autor przestarzaly? ;)

Formy są poprawne, ale powoli wychodzą z użycia. Język nie stoi w miejscu, caly czas się zmienia. Migracja też robi swoje. Dawniej te formy z Twojej ksiązki byly używane glównie w British English i brytyjskich koloniach (z wyjątkiem Kanady ze wzgledu na sąsiedztwo z USA) a konstrukcja z "do" w American i Canadian English. Od dluższego czasu ze wzgledu na przemieszczanie się ludności w obie strony "do" jest częsciej używane. Hollywood też robi swoje.
ja nie mg, ale odpowiem:)

dobrze tłumaczą
W takim razie jeśli ktoś planuje iść na kurs to może się uczyć takiej formy czy lepiej tej bardziej znanej ?
Obydwie są znane i zrozumiale. Najlepiej to znać obydwie, nie? Uczyć się? Już umiesz obydwie.
Dzieki. Wolalam za nim bo byl na miejscu. A za Toba trudno, bo bywasz tu rzadziej, a nawet jesli to i tak mam trudnosci z Twoim imieniem ( za dlugie) i zanim bym skonczyla wolac , Ty bylabys juz daleko.
Pozdrawiam
bywam często, ale rzadko piszę:)

>za dlugie) i zanim bym skonczyla wolac , Ty bylabys juz daleko.

:)))))))))
bylo juz na ten temat duzo dyskusji na forum.
O ile
Have you a dog?
mnie nie razi, to juz
I have not a dog
brzmi jak zdanie z Biblii
tendencja jest taka, by uzywac
Have you got...? w pytaniach
I haven't got .... w odpowiedziach przeczacych
">bywam często, ale rzadko piszę:)" - to taka kontrola odgorna? Niech sie dzieci bawia; wejde jak cos przeskrobia, albo jak zabawa zacznie obierac niewlasciwy, niebezpieczny kiernek? Dobrze wiedziec, ze ktos czuwa.
Pozdrawiam
ja uczyłem się tak
generalnie w present :
I have a dog
Do I have a dog
I don't have a dog

Ale jeśli coś mamy w sensie , ze pozyskaliśmy to, to forma bedzie perfectowa . Have wystepuje jako operator, a got jako III form get
I have got a dog
Have I got a dog?
I haven't got a dog

Formę Have I a dog przedstawiano nam , zresztą chyba słusznie, zgodnie z logiką konstrukcji zdań za niepoprawną
Rozmawiałam z koleżanką, która już dawno jest po CAE i powiedziała, że w szkole językowej wspomniano im o tej konstrukcji tylko po to, żeby wiedzieć, że jest poprawna, ale rzadko kiedy się ją stosuje.
Ale przeglądając książkę jest kolejna rzecz, co do której mam wątpliwość.
Chodzi o "this is" i "that is". Uczyłam się, że "this is" stosuję do wskazywania rzeczy z bliska, a "that is" z daleka. W książce nie ma nic o odległości, a o "that is" jest napisane, że używa się jeśli wskazuje się na kolejną rzecz, np.:
This is a pen and that is a pencil.
I nie ma wspomnianego czy te rzeczy są blisko czy daleko. Tak jakby leżały obok siebie.
A pytanie "What is that?" jest przetłumaczone jako "Co to jest? (to drugie)"
ps. Nawet w bardzo starej książce z 1967 roku są formy, których się uczyłam. A w tej książce mimo że jest tak dziwnie tłumaczone to na obrazkach jest "this is" z krótką strzałką w kierunku danej rzeczy a "that is" z długą strzałką. Tym bardziej się dziwię.
This - blisko, that - daleko ( tak obrazowo ). Ja bym to przeniosla tez do czasu: sluchasz piosenki i mowisz: podoba mi sie ta ( this) piosenka; piosenka sie skonczyla a ty pytasz sie: co to ( that ) byla za piosenka? Tak samo dziala do "czaso-przestrzeni": jestes w Toruniu i mowisz: ach coz to ( this) za piekne miasto. Wyjechalas i opowiadasz kolezance: Torun, bylam w tym (that) pieknym miescie.
A poza tym jeszcze sto innych porownan - slownik albo dobra gramatyka.
Nie bierz tego wyjasnienia bardzo powaznie, gdyz ja jestem daaaaaleko za Toba w angielskim i moze cos mieszam.
Pozdrawiam
Kolejna wątpliwość.
The family are sitting at the table.
Czy
The family is sitting at the table.

Mi zawsze bardziej pasowało 'is'.
No cóż, mamy tu do czynienia z tzw. "collective noun", czyli rzeczownikiem grupowym. Należa do nich również załoga, grupa, zespół, orkiestra itp. MOżna zatem potraktowac rzeczownik jako jednostkę i wtedy będzie "My family IS sitting at the table" albo jako pewną zbiorowość, i wtedy będzie "My family ARE sitting at the table". Jak widzisz, obie formy są poprawne.

Pozdrawiam Martunię 82

Are you really 23? :-)

Wnickliwy
Thanks for fast reply :) Yes, I'm really 23. Why do you ask?
I was just wondering If I was right... It's good to know, don't you think?

Nulla dies sine linea!
Wnickliwy uczy sie liczyc;p
A ekhem (gość) pisać polskie litery (z mizernym skutkiem)... :-D
ęóąśżźćń :P
jak ona się dzisiaj ma to=How does she today?
That his name isn't Steve?=czy on nie ma na imię Steven...To poprawnie po angielsku napisane
Widzę, że ekhem nauczył(a) się już pisać polskie litery. Brawo! Ja też już dawno umiem liczyć :-D
How is she today?
Is his name Steve?
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Inne