Stella - moje nagranie

Temat przeniesiony do archwium.
Potrzebuje pomocy w szlifowaniu swojego akcentu. Od kilku lat mieszkam w UK i kilka razy juz spotkalem sie z pochwalami ze strony Anglikow. Nie wiem tylko czy tak mowia bo sa grzeczni czy tak naprawde uwazaja. Nie wiedzialem co wrzucic ale znalazlem jak kilka osbo tutaj na tym forum wrzucalo wczesniej tekst o Stelli.
Stelle mozna posluchac tutaj http://chirb.it/nJN5Bv
Wszelkie komentarze i wskazowki co poprawic a co jest dobrze, czego unikac mile widziane :)
problemy z th, poza tym poszczegolne dzwieki brzmia dosc naturalnie, choc sposob czytania (intonacja w zdaniu) jest troche sztuczna - ale to nie byla spontaniczna wypowiedz.
Dzieki za posluchanie i ocene :)
Czyli te pochwaly, ze brzmie jak native to takie na wyrost? Rozumiem :) A z tymi poszczegolnymi dzwiekami, ktore brzmia dosc naturalnie to co mozna jeszcze poprawic?
niekoniecznie na wyrost, chcialem Cie przygasic i mi sie udalo :-)
Mowiac powaznie to slyszalem wiel dzwiekow, ktore sa trudne dla Polakow, ale brzmialy tak, jak trzeba, np. /o:/ (nie uzywam poprawnych symboli) w call. Tak jak pisalem, poza th nie slyszalem bledow, ale calosc byla tak ... wystudiowana, Brytyjczyk na luzie przeczytalby to inaczej.
Dziwna jest ta ambicja, żeby "nie mieć akcentu". Wiadomo, że jeśli nie wyjechałeś we wczesnym dzieciństwie, to zawsze będzie trochę słychać, że się urodziłeś gdzie indziej. Tylko co za różnica?
Nie rozumiem co masz na mysli mowiac "nie miec akcentu", przeciez wiadomo ze chodzi o to aby miec wymowe tego jezyka ktorego sie uczysz. Ogolne Twoje stwierdzenie jest bez sensu. Rownie dobrze mozna by stwierdzic, ze "dziwna jest ta ambicja" zeby uczyc sie gramatyki, ortografii czy czegokolwiek innego. Ja wyjechalem w wieku 18 lat, raczej to nie wczesne dziecinstwo.
'akcent' jest uzywany w dwoch znaczeniach
speak with an accent = mowic z akcentem cudzoziemskim
mowic z akcentem (w domyśle brytyjskim itp.) = speak without an accent
I w tym sensie ambicja zeby nie miec akcentu jest chyba tak samo "dziwna" jak ambicja zeby mowic gramatycznie.
Dlaczego ambicja zeby mowic gramatycznie jest dziwna?
Dobre pytanie, jak juz znajdziesz odpowiedz to napisz tutaj. Bede wtedy wiedzial dlaczego ambicja mowienia "bez akcentu" rowniez jest dziwna.
Czy moglby ktos jeszcze rzucic uchem i stwierdzic czy trzeba popracowac nad czyms innym niz 'th? :-)
Ja sam dostrzegam dwie inne rzeczy ale na razie nie chce o nich pisac aby niczego nie sugerowac. Za sugestie i porady z gory dziekuje!
Dziwna dla mnie jest dlatego, że to rodzaj udawania. Próbujesz udawać, że urodziłeś się w miejscu, w którym się nie urodziłeś.
Opanowanie gramatyki to zupełnie inna historia, bo to wpływa mocno na zrozumiałość przekazu.
Tom, ogólnie brzmi to bardzo dobrze. Nawet wspomniane 'th' nie powoduje żadnych negatywnych odruchów.
humpetej, jakiej żelaznej logiki użyłeś, aby wywnioskować, że praca nad fonetyczną poprawnością językową oznacza chęć udawania, że się urodziło gdzieś indziej? To miał być żart?
ja tez specjalnie nie widze w tym watku zeby TomUK probowal 'udawac' ze sie urodzil gdzie indziej
@Tarek: takiej żelaznej logiki:
Cytat: TomUK
Czyli te pochwaly, ze brzmie jak native to takie na wyrost? Rozumiem :)

Chodzi mi o to, że jest pewien poziom, który da się osiągnąć jeśli chodzi o wymowę, ale dla kogoś kto wyjechał w wieku 18 lat, jest za późno, żeby móc "nabrać" native'a. Takim nagraniem jeszcze ewentualnie, ale w naturalnej rozmowie zawsze wyjdzie jakiś fonetyczny zgrzyt.

Było trochę badań na ten temat. Jedno z najczęściej cytowanych: http://jimflege.com/files/Flege_Birdsong_foreign_accent_JP_20062.pdf
humpetej, tego typu przeskoki "logiczne", z dużym cudzysłowiem na logiczne, są najwyraźniej Twoją domeną. Chłopak wrzucił swoje nagranie i prosił o wskazówki i uwagi. A tu znowu zamiast tego podnoszą się kategoryczne głosy, że się czegoś zrobić nie da, bo dany ekspert z takiego to a takiego pdf stwierdził, że nie i już. Uważasz, że Tom nie jest w stanie "nabrać" nativów? Napisz konkretnie czym się zdradza i co ma poprawić. Na pewno bardziej mu to pomoże niż Twoje publiczne leczenie kompleksów.
Cytat: Tarek
dany ekspert z takiego to a takiego pdf stwierdził, że nie i już.

Co ma format pliku do wiarygodności badania, które przytoczyłem?

Cytat: Tarek
Uważasz, że Tom nie jest w stanie "nabrać" nativów?

Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo, tak jak ty masz do swojego.
Byłbym gotów się nawet założyć o to, ze zjedzeniem kapelusza i w ogóle.

Cytat: Tarek
Napisz konkretnie czym się zdradza i co ma poprawić.

Nie powiedziałem, że się zdradza czymkolwiek.
Chodzi o to, że na podstawie wymowy w tym nagraniu, można ocenić jedynie wymowę w tym nagraniu (czyli tautologia).
Do oceny wymowy potrzebna by była naturalna interakcja, a nie sztuczny tekst przeczytany (czy wyuczony na pamięć – na to samo wychodzi) w sztucznych warunkach.
Na koniec jeszcze dodam, że nie do mnie należałaby ta ocena, bo nie jestem nativem, też się uczę.
Nativa tez mozna poznac, nie tylko po 'wymowie' danych slow, ale tez uzywania odpowiednich slow w odpowiednej sytuacji, jak i uzywania idiomow.
Ależ oczywiście, że masz prawo do swojego zdania, jednak to nie oznacza, że "Twoja ignorancja jest tak dobra jak moja wiedza". Twoja opinia bazuje wyłącznie na czystej zawiści i kompleksach z niej wypływających. Skąd to wiem? Sam dałeś tego dowody tu na tym forum.
Bezpośrednim dowodem twojej kompletnej nieudolności intelektualnej, jest owo pdfowe badanie. I to wcale nie dlatego, że jest w pdf (co było sarkazmem, którego nie wyłapałeś). Otóż, cały sęk w tym, że wydajesz kategoryczne opinie o niskiej wartości czytanych "sztucznie" tekstów i jak to w "spontanicznej i naturalnej" wypowiedzi "!ZAWSZE! wyjdzie jakiś fonetyczny zgrzyt". A później bez najmniejszego skrępowania dopuszczasz się tak dalece idącej ignorancji, że wrzucasz na potwierdzenie swoich bredni badanie, które opiera się na odtworzeniu 4 (słownie: CZTERECH!) prostych zdań, które osoby testowane miały okazję i usłyszeć i przeczytać tuż przed przystąpieniem do badań. Fakt, że cytujesz to badanie bazujące na przeczytaniu 4 zdań typu "Thank you, I'm fine", które nawet nie umywają się poziomem trudności do "Stelli", i równocześnie dyskredytujesz owe badania twierdzeniem, że "sztuczne" odczytanie tesktu nie jest miarodajne, świadczy o kompletnym braku zrozumienia tego, co sam wrzucasz. Robisz to wyłącznie po to, aby za wszelką cenę dowieść swojej błędnej tezy, i nie widzisz najmniejszego problemu w tym, że na każdym kroku twoje opinie opierają się wyłącznie na ciągu błędów logicznych i daleko posuniętej domniemanologii. Twoja opinia nie ma żadnej wartości merytorycznej i jako taka powinna być potraktowana wyłącznie jako bredzenie zazdrosnego nieudacznika, któremu brak umiejętności jakimi wykazał się Tom. No chyba, że zaraz zacytujesz kolejnego eksperta, który tym razem wykaże jak to dzieci z Wybrzeża Kości Słoniowej pomimo perfekcyjnie przeczytanej "Stelli", która została przez nativów oceniona na max, wyłożyły się przy prostym pytaniu o czas wydając z siebie dźwięki zupełnie nie do rozpoznania.
Jednak zamiast wkładać tyle wysiłku w usprawiedliwianie swojego braku, lepiej byś zrobił inwestując ten czas w praktyczne ćwiczenie wymowy. Poziomu Toma nie osiągniesz, ale z pewnością coś poprawisz i spędzisz czas produktywnie. I uprzedzając twoje pytanie: skąd wiem, że masz kiepską wymowę? Gdyby było inaczej, z pierwszej ręki wiedziałbyś ile warte są przytaczane przez Ciebie badania.
stary, co to za esej, nawet nie chciało mi się czytać
Temat przeniesiony do archwium.