Szukam chętnych do wyjazdu "prawie w ciemno" moim samochodem

Temat przeniesiony do archwium.
Hej, szukam osób zainteresowanych wspólnym wyjazdem do UK, rejon obojętny (raczej nie do Londynu), mam za sobą 6 lat pracy w Królestwie z kilkuletnią przerwą na "sprawy rodzinne",teraz wracam, ponieważ uważam, że jest to jedyne miejsce, gdzie można pracować i godnie żyć.
Zapraszam zainteresowane osoby, najchętniej z okolic Dolnego Śląska, oferuję transport w zamian za "składkę" na paliwo i tunel/prom. Znam dość dobrze Anglię ,wiem,gdzie szukać pracy i domu do wynajęcia. Jak wiadomo, razem raźniej.... Nie palę i nie szaleję na punkcie alkoholu (spożywam raczej okazyjnie) , o innych używkach nie wspominam... - takich też osób szukam, można będzie bezkonfliktowo żyć pod jednym dachem. Zapraszam do kontaktu, sprawy możemy obgadac podczas spotkania. Mam duży samochód,można zabrać sporo zapasów na start... Nie musze chyba nadmieniać,że osoby nie mówiące po angielsku w stopniu pozwalającym na komunikację ,raczej nie mają szans na godną pracę...
WYJAZD JAK NAJSZYBCIEJ !!!!
MÓJ MAIL : [email]
ILe osób zanierzesz?
Mogę zabrać 2-3 osoby,wtedy koszty będą niższe.
Uprzedzam pytania co do ilości osób :)


DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA MAILE, TO MOJA DECYZJA,CZY CHCĘ WYJECHAĆ I CZY WIDZĘ W POLSCE PRZYSZŁOŚĆ LUB NIE. Z doświadczenia wiem, że niestety moje pokolenie nie jest już w stanie ułożyć sobie życia na dość przyzwoitym poziomie (Jeśli jescze tego ktoś nie zrobił). Niestety ,doświadczyłem tego na własnej skórze po moim powrocie z emigracji i "systemowym" uszczupleniu moich oszczędności przez Ojczyznę. Utopiłem wszystko,co mi zostało w inwestycji ,która miała szanse powodzenia, gdyby nie "życzliwość" sąsiadów rzucających kłody pod nogi i piszących donosy. Nie będę się rozpisywał, robiłem wszystko lege artis, jednakże poziom korupcji i miłość bliźnich, ściskających sobie co tydzień łapki w kościele ,zrobiło swoje. Jestem wypalony, moja rodzina legła w gruzach, więc co mi zostaje?
SPRÓBOWAĆ JESZCZE RAZ. To tyle.
Do wszystkich "potencjalnych chętnych" na wyjazd - nie piszcie do mnie z prośbą o informacje, nie jestem kompendium wiedzy o emigracji. SZUKAŁEM chętnych na wyjazd,ale widzę ,że tylko są zainteresowani korespondencyjnym sprawdzaniem swoich możliwości ... W praktyce pod skórą siedzi małe futerkowe zwierzątko ( wiecie ,jakie) .
Niestety, za darmo również nie zabieram pasażerów .Paliwo oraz eksploatacja pojazdu to normalne koszty podróży.
Gwoli informacji , wyjeżdżam w najbliższą niedzielę , 18/03/2012 roku. Po tym terminie proszę już do mnie nie pisać , pomocy nie udzielę,przykro mi bardzo. Jeśli jednak jest ktoś gotowy,aby wspomnianego dnia wsiąść ze mną do auta i pojechać w siną dal ,zmienić coś w swoim życiu, ma też dość wysyłania po całej Polsce swoich CV, LM,skanów prawa jazdy,dowodu osobistego,rozmiaru obuwia , wyników badań i innych ważnych informacji - i robił to z uporem maniaka - ZAPRASZAM. Proszę być jednak przygotowanym na wręczenie mi pieniążków na paliwo.
Pozdrawiam wszelkiej maści teoretyków i praktyków emigracyjnych zgromadzonych na forum.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa