Czy to bezpieczna ulica, Poznan12?
Wszedzie moze Ci sie cos przydarzyc nie tylko i w tym miescie, ulica podana przez Ciebie lezy na Donegalu (http://tinyurl.com/q4zlf); zdania sa podzielone co do bezpieczenstwa w tej okolicy. Osobiscie znam znajomych, ktorzy maja ochote tam wlasnie sie osiedlic, sa w Belfascie od blisko dwuch lat; wiedza co to jest Donegal, slyszeli o ciaglych awanturach w tej okolicy, mimo nawet tego, iz miejscowa policja ostrzega przez megafony "przybyszow ze srodkowowschodniej europy" aby dla wlasnego bezpieczenstwa opuscila te tereny. Z drugiej strony mieszka tam zaprzyjazniona rodzina z dzieckiem i pomimo tego, ze czasami we wracajace z katolickiego przedszkola dzieci grupy wyrostkow rzucaja ceglowkami, oni nic sobie z tego nie robia i czuja sie poniekad bezpiecznie. Moim zdaniem wszystko zalezy od tego czy miejscowi czuja sie sprowokowani (nie tylko zachowaniem ale takze i wygladem), czy bardzo sie od nich roznisz, co niektorzy z nas mowia, ze Polaka poznac juz z odleglosci kilkunastu metrow, to nie jest wcale klamstwem aczkolwiek i wsrod nas sa osoby mniej rzucajace sie w oczy, nie tylko w obcym kraju; nie tylko odmiennymi rysami twarzy czy sposobem ubierania sie ale chociazby... jakby to powiedziec... spojzeniem, sposobem zwracania uwagi na otoczenie, czy cos w tym rodzaju. Miejscowi wygladaja na pierwszy rzut oka tak, jakby juz byli zrosnieci, z wygladem miasta, obcy - obojetnie czy sa to ludzie z Italii, Portugalii, z Francji czy z Polski - oni wygladaja tak jakos... inaczej. To tak jakbys wszedl do domu w ktorym ktos mieszka od trzydziestu lat i wlasnie niedawno kopil sobie cos nowego, nie koniecznie ze sklepu, niech to bedzie rzecz uzywana ale to jest cos co z miejsca robi wrazenie, ze nie stoi tu od bardzo dawna... I wystarczy, ze taki nowy przybysz napatoczy sie podpitej grupce cwaniakow akurat przed chwila dyskutujacych o tych wszystkich "madafaking polisz basads" - zadyma gwarantowana, nie pomoga ZADNE tlumaczenia, nie bedzie na to czasu (i mi sie to juz zdarzylo, nie raz i nie tylko na Donegalu z tym ze nie wylacznie i polskiego honoru musialem bronic krwia i blizna w ojczyznie znanych z zadziornosci i skorych do bitki angielskich "Hooligans" - zna ktos ten film?). Chyba, ze naprawde z Ciebie niezly sportowiec, ze potrafisz biegac szybciej niz wiatr...