Na jaki program w końcu się zdecydować.

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 176
poprzednia |
Od paru dni szukam odpowiedniego dla siebie programu do nauki języka angielskiego jednak im więcej czytam komentarzy i informacji na temat danego programu tym większe mam wątpliwości na który się zdecydować. Zastanawiam się nad Profesorem Henrym (mega pakiet) lub super memo.
Moja nauka angielskiego ciągnie się już parę dobrych lat jednak muszę się przyznać, że nie była ona skuteczna a przede wszystkim była nie systematyczna. Ograniczała się jedynie do lekcji w szkole. Obecnie chodzę do 3 klasy technikum. Mam problem z zastosowaniem czasów....słownictwo również mam dosyć ubogie...rozumie jedynie proste teksty. Chciałabym skutecznie nauczyć się angielskiego i w przyszłości posługiwać się b.dobrze tym językiem.
I w końcu dogadać się po angielsku z rodziną z Chicago:)Zdecydowanie nie mam czasu aby zapisać się na dodatkowy angielski wiec zdecydowałam się na naukę w domu. Proszę o rozstrzygnięcie który program będzie dla mnie odpowiedni:)
Zazwyczaj polecam SuperMemo, ale w twoim wypadku radzę kupić megapakiet Prof. Henry'ego. Tylko pamiętaj, żeby nauka przyniosła pożądany skutek musisz postanowić, że będziesz uczyć się min. 2 godziny dziennie (w weekendy 3). Jeśli COŚ Ci będzie w tym przeszkadzało, musisz rzucić to COŚ. Najlepiej jednak zastosować inne rozwiązanie, wstawaj o godzinę wcześniej i kładź się o godzinę później.
do nauki angielskiego zdecydowanie polecam metode callan ai tell me more
Metoda callana to zdecydowanie najlepsza metoda poznania jezyka angielskiego, szkoda tylko, ze prof John Callan zaniedbuje swoje genialne dziecko i nie ma jeszcze np. callan karaoke.
Tell me more to gra komputerowa, ktora uczy angielskiego. Rzecz warta polecenia.
Co do supermemo to najlepiej zapomniec o tym programie. Prof Henry to samozwaniec z tytulem naukowym nauka na jego wykladach toczas stracony.
Odpowiadasz nie na temat. Metoda Callana wcale nie jest najlepszą metodą opanowania języka. Jest tylko jedną z metod nauki angielskiego. Żeby była skuteczna wymaga nauki w conajwyżej 5-osobowych grupach, przy często zmieniających się nauczycielach - nativach.

Tell Me More, ta żadna gra, tylko ciekawie pomyślany program/kurs nauki angielskiego. Przerobiłem materiał pierwszego wydania tego programu na naszym rynku. Miał on wiele błędów, a ponieważ w prasie miał same dobre recenzje, uznałem że nie warto kupować następnych. Obecna wersja może być lepsza, ale jest o 300 zł za droga.

SuperMemo jest bardzo dobrym programem, pod warunkiem, że użytkownik kupi bazę odpowiednia dla jego poziomu. Początkujacym polecam "SuperMemo? No Problem!" i "Rozmówki angielskie w miesiąc", zaawansowanym Extreme English.

"Profesor Henry - Słownictwo", to obecnie najlepszy na rynku program wspomagający naukę słówek, a wraz z innymi programami serii Profesor Henry... najlepszy komputerowy kurs języka angielskiego.

Do twojego komentarza:
>Co do supermemo to najlepiej zapomniec o tym programie. Prof Henry to
>samozwaniec z tytulem naukowym nauka na jego wykladach toczas
>stracony."

Można napisać tylko, ze pisał go ktoś, kto nie ma pojęcia o nauce języków.
Jak masz rodzinę za granicą to właśnie to wykorzystaj do nauki języka. Pisz do nich, rozmawiaj przez Skypa, itp. Przynajmniej nie musisz się przejmować czy ci to dobrze wychodzi.
Potwierdzam to co pisze bejotka. Mam nadzieję, że to cię bardziej przekona. Żaden program nie zastąpi zajęć z nativem, ale Henry może bardzo pomóc jeśli się przyłożysz. Można też dodawać własne słowa. Taka nauka słówek jest bardzo skuteczna sama w sobie, a jeszcze bardziej jeśli jest wsparta ich wykorzystaniem w innych aktywmnościach językowych, przede wszystkim rozmawianiu. Ja średnio powtarzam po 500 słówek dziennie. Muszę powiedzieć, że dopiero teraz (po tym jak zacząłem korzystać z programu) czuję, że się uczę. Naprawdę w ciągu kilku miesięcy można zobaczyć znaczący postęp. Robienie własnej bazy pomogło mi usystematyzować sobie materiał do nauki. Douczyć się tego co już kiedyś umiałem, a zapomniałem, oraz dostosować zakres nauki do własnych potrzeb. Algorytm powtórek sprawia, że ucząc się nowych słówek nie przestajesz powtarzać już kiedyś nauczonych. Dzięki temu masz stały przyrost wiedzy bez zapominania tego co już kiedyś się nauczyłeś.
Dla mnie, w ogromnym uproszczeniu, nauka to gramatyka jako podstawa, a do tego słówka - i tu ma znaczenie czy znasz 1000 słówek 5000 czy 10000 czy więcej. Każdy 1000 będzie robił różnicę. I tu program sprawdza się znakomicie.
Polecam megapakiet Henrego.
Poprawka!
Właśnie zauważyłem, że w megapakiecie oferują starszą wersję 5.0. Zdecydowanie polecam kupić osobno nowszą wersję Słownictwa Henrego oraz gramatykę. Będziesz mogła poznać czy ci ten program odpowiada. A potem dokupić resztę, bo i tak wszystkiego na raz się nie będziesz uczyć.
6.0 daje możliwość edycji bazy oraz tworzenie własnej bazy z dźwiękami (bo program rozwijany) a to bardzo ważne!
Albo spróbuj wynegocjować korzystną cenę za pakiet z nowymi wersjami bezpośrednio w Edgardzie.
tematem na ktory odpowiadalem bylo jak najszybciej nauczyc sie angielskiego.
Jest to moja opinia na ten temat czyli po pierwsze praca na lekcjach z nauczycielem a po drugie pomoce dydaktyczne typu programy i ksiazki.
Ty bejotka jak kazda kobieta przyjmujesz moja opinie jako osobisty atak a tak nie jest, to po prostu jedna z wielu opinii jaka moze pojawic sie natym forum.
Jak napisalas przerobilas pierwsze wydanie tell me more wiec chyba czas siegnac po nastepne.
tell me more JEST TO CHYBA OBECNIE JEDYNY program do nauki jezykow nie tylko angielskiego gdzie mozna romawiac z komputerem na tym polega stwierdzenie, ze to gra to jestes jednym z aktorow w grze role play.
Co do supermemo to archaizm mozna go ciagnac za darmo i wyrobic sobie opinie o nim. Moja opinia o supermemo to kubel elektronicznego smiecia.
Prof henry to elektroniczna ksiazka ale nadal ksiazka, nic specjalnego.
angielski to zywy jezyk, ktory rozwija sie w wielu miejscach jednoczesnie. Wiele lat spedzilem na jego nauce w szkole a potem lektoraty na studiach, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu po przyjezdzie do anglii nikt mnie nie rozumial i ja tez nie rozumialem. Moze lepiej pisalem niz przecietny anglik ale na ulicy zero po dwa trzy razy powtarzalem o co mi chodzi.
Jesli chcesz opanowac ten jezyk biegle nadal polecam metode callana wyrabia nie tylko refleks w sluchaniu ale tez mocne podstawy. Ja niestety z metoda callana zetknalem sie dopiero w londynie w szkole jezykowej. Ale materialy do tej metody mozna znalesc w internecie za darmo.
Moja metoda bylo rowniez ogladanie filmow z angielskim dubingiem a potem odkrylem tell me more 8 i nadal nauka z tym programem mnie bawi.
Polecam www.bbc.co.uk jest to kontakt z zywym jezykiem angielskim wypowiadanym przez lektorow, ktorzy maja queen accent warto sluchac wypowiedzi politykow ktorzy maja eton accent to taki swoisty snobism.
To wszystko nie przyda ci sie w chicago na jackowie tam na milwakee avenue i belmont street kazdy mowi po polsku i jedyne co potrafii to wtracac pojedyncze slowa po angielsku.
Jak znajde czas to wkrotce zamieszcze pare linkow do stron przygotowujacych do egzaminow GRE; TOEFLI oraz IELTS jesli oczywiscie zalezy ci n aakademickim angielskim.
do marka
bejotka to nie kobieta, tylko facet*, który:
- zna się na rzeczy, wystarczy przejrzeć jego posty
- jest obiektywny, nie wygląda mi, żeby uprawiał tu promocję jakiegoś produktu tylko - c above - zna się na rzeczy
Twój post faktycznie jest trochę nie na temat (nie jesteś całkiem obiektywny? czy nie do końca znasz się na rzeczy? ;) )
Metoda Callana nie jest najlepsza. Choć nie przeczę, ze niektórym pasuje (jak kazda metoda)

*co ma znaczenie jedynie dla pokazania, że mylisz się także w analizie psychologicznej postaci
ucze sie teraz z profesora henrego 3 i 4, do tego fiszki 4. wiec troche duzo na raz :/, oprocz tego kurs angielskiego.
chcialabym dodatkowo zapisac sie na jezyk niemiecki - kontynuacja(ale dopiero 2-3poziom). czy myslicie ze jak zaczne nauke rowniez z fiszek i profesora klausa nie pomiesza mi sie to wszytsko.
nie mam czasu aby czekac z zakonczeniem nauki angielskiego dwa lata (CAE) i dopiero potem rozpoczecie niemieckiego. bo to zajmie za duzo czasu. chcialabym jednoczensie uczyc sie tych dwoch jezykow. ale obawiam sie ze namieszam i to ladnie. od wrzesnia chcialabym rowniez zaczac hiszpanski :/ ale zobaczymy jak pojdzie z tymi dwoma jezykami na raz.
Spokojnie, nie namiesza się :) Ja się uczę angielskiego i rosyjskiego i nic mi się nie miesza. Moim zdaniem 2 języków można się bez problemu uczyć jednocześnie. Ewentualnie ucz się rano niemieckiego, wieczorem angielskiego, aby był "odstęp" między nimi :)
Pewnie ,że się nie pomiesza bo to 2 różne typy języków: fleksyjny i pozycyjny, no i 2 różne rodziny języków.
Jeśli języki nie pochodzą z jednej rodziny genetycznej to raczej się nie miesza.
Jeśli chodzi o mieszanie to ludzie najczęściej mają problem z językami romańskimi-np. hiszpański i włoski, hiszpański i francuski.
Ale da się nad tym zapanować.A są też takie przypadki jak ja czyli osób, którym nic się nie miesza.Nie do końca wiem czemu tak jest (bo staram się czytać badania na ten temat ale wiele rzeczy jest jeszcze owianych tajemnicą) ale możliwe,że należysz do tej grupy osób i nie masz się czym martwić.
Po pierwsze, nie czytasz uważnie. Nie jestem kobietą. W odróżnieniu od Cibie znam większość liczących się programów wspomagających naukę jako taką, a języków obcych w szczególności. O TMM zdania nie zmienię, to przereklamowany bubel o 300 zł za drogi. Metoda Callana jest skuteczna w początkowym okresie nauki, pod warunkiem, który podałem w swym wcześniejszym poście. Drukowane skrypty i płyty z nagraniami świadczą tylko o tym, że nauczyciele szkół uczących Callanem nie wierzą w skuteczność tej metody. Dobrze prowadzone zajęcia Metodą Callana rozgadują tylko uczniów, natomiast innych sprawności językowych uczeń musi szukać w innych podręcznikach i na innych kursach.

SM inteligentnych uczniów uczy nie tylko słówek, ale przede wszystkim myślenia po angielsku. To nic, że to jest kurs prawie 20-letni, skoro jest skuteczniejszy od innych.
cyt: "Co do supermemo to archaizm mozna go ciagnac za darmo i wyrobic sobie opinie o nim. Moja opinia o supermemo to kubel elektronicznego smiecia.
Prof henry to elektroniczna ksiazka ale nadal ksiazka, nic specjalnego."

Hmmm, nie znam nikogo, kto przygotowywałby się do egzaminów FCE, CAE oraz CPE używając do tego metody Callana oraz 'Tell me more'.

Znam natomiast sporo ludzi, którzy przygotowują do tych egzaminów z wykorzystaniem programów Supermemo oraz Profesor Henry. Znam kilka osób, które już przygotowywały się używając tylko Supermemo wzbogacając znacznie swoje słownictwo i zdały...


cyt: "...to po prostu jedna z wielu opinii jaka moze pojawic sie natym forum."

Zgadza się. Po tym błyskotliwym spostrzeżeniu pozostaje już tylko bardzo mały krok do tego, żeby zdać sobie sprawę, że niektóre opinie bywają błędne...

Pozdrawiam
E
Cyt.: "Jesli chcesz opanowac ten jezyk biegle nadal polecam metode callana wyrabia nie tylko refleks w sluchaniu ale tez mocne podstawy. Ja niestety z metoda callana zetknalem sie dopiero w londynie w szkole jezykowej. Ale materialy do tej metody mozna znalesc w internecie za darmo."

Niestety materiały, korzystając z metody Callan na podstawie tych materiałów, nie uczysz się metodą Callana. Metoda ta jak już pisałem wymaga nauki w grupie ze zmieniającymi się lektorami. Lektorami metody Callana mogą być tylko nauczyciele o bardzo dużej potoczystości wypowiedzi. W każdym innym wypadku nie jest to metoda Callana.

Cyt.: "Polecam www.bbc.co.uk jest to kontakt z zywym jezykiem angielskim wypowiadanym przez lektorow, ktorzy maja queen accent warto sluchac wypowiedzi politykow ktorzy maja eton accent to taki swoisty snobism."

Zgadzam się z twoją oceną tej strony. Tym bardziej, że mam ponad 20 baz SuperMemo opracowanych na podstawie kursów BBC. A czy ty opracowałeś cokolwiek przy użyciu TMM?
Zasadniczo, istotą metody Callan jest bycia częścią grupy prowadzonej przez wyszkolonych w tej metodzie lektorów. TO właśnie jest uczenie się metodą Callana.

Ściąganie czy też kupowanie "materiałów" zatytułowanych "Metoda Callana" i czytanie ich oraz samodzielne próby uczenia się z nich nie mają zasadniczo wiele wspólnego z metodą Callana. To mniej więcej tak jakby ktoś chciał się nauczyć jeździć na nartach siedząc na tapczanie w domu i czytając instrukcje obsługi nart...

Pzdr
There are thousands of people in the world today, of all ages, nationalities and abilities, who want to learn English but cannot attend an English language school or find a suitable English teacher to help them. With these people in mind, the Callan Method Organisation is introducing a new version of the Method, adapted so that students can Teach-Each-Other English to a high level without the assistance of a school or a teacher.

Try to think positively and to be positively disposed to learning English, this positive stimuli in brain have a positive effect on your succes.

mark
To be completely open with you absolutely nothing.
Perhaps one notable exception, I bash out a scathing article about mentally retarded hag and lamebrain, who pose as expert at internet but to be honest is dimwit and sends totally uselles information. Everybody are terribly disappointed in him but he found pleasure in it.
I'm sure you read this article, was on BBC front page you cannot miss.

I'm wasting my time on this idlle chat
To be completely open with you absolutely nothing.
Perhaps one notable exception, I bash out a scathing article about mentally retarded hag and lamebrain, who pose as expert at internet but to be honest is dimwit and sends totally uselles information. Everybody are terribly disappointed in him but he found pleasure in it.
I'm sure you read this article, was on BBC front page you cannot miss.

I'm wasting my time on this idlle chat
Schliemann trafił jako chłopiec na posyłki do pewnego biura w Amsterdamie. Mieszkał tam w nędznej izdebce na poddaszu, jednak nie przeszkodziło mu to w rozpoczęciu nauki języków nowożytnych. Stosując niezwykłą metodę własnego pomysłu, nauczył się w ciągu dwóch lat sześciu języków.

Pierwszym językiem, który musiał poznać, był niderlandzki. Jego nauka nie sprawiła mu wielu kłopotów, jako że język ten był zbliżony do jego ojczystej północnoniemieckiej gwary. Drugim językiem, którego znajomość była Schliemannowi niezbędna w pracy, był angielski. Nie miał cierpliwości do długiej i żmudnej nauki. Opracował więc własną metodę uczenia się angielskiego, którą stosował potem w nauce innych języków obcych. Przede wszystkim codziennie dużo i głośno czytał po angielsku. Ponadto codziennie pisał wypracowania na interesujące go tematy. Popełnione w nich błędy poprawiał podczas codziennych lekcji z nauczycielem. Wieczorami uczył się na pamięć skorygowanych tekstów wypracowań a następnego dnia recytował je nauczycielowi, który tym razem poprawiał błędy wymowy. Tym sposobem w ciągu czterech tygodni zdobył podstawy angielskiego. Po roku stosowania własnej metody znał język równie dobrze, jak jego anglojęzyczni korepetytorzy.

Po tym, jak opanował angielski, przystąpił do nauki francuskiego. Zastosował metodę już przez siebie wypróbowaną, która i tym razem go nie zawiodła. Poznawszy francuski, zaczął się uczyć innych języków romańskich - hiszpańskiego, portugalskiego i włoskiego. Na opanowanie każdego z nich w stopniu zadowalającym potrzebował tylko około sześciu tygodni. Skończywszy 27 lat, władał siedmioma językami - ojczystym i sześcioma obcymi.

Przed ukończeniem 30. roku życia Schliemann podjął pracę w firmie kupieckiej Schroeder. Firma ta miała trudności w handlu z Rosją. Powodem problemów był brak znajomości rosyjskiego przez Holendrów i nieznajomość angielskiego przez Rosjan. Schliemann postanowił więc nauczyć się rosyjskiego.

W ciągu kilku kolejnych dni obszedł w poszukiwaniu rosyjskojęzycznej literatury wszystkie księgarnie i antykwariaty Amsterdamu. Znalazł w nich stary podręcznik do gramatyki, pozbawiony wielu stron słownik i rosyjski przekład Telemacha. Niezwłocznie rozpoczął naukę nowego języka. Następnym problemem było znalezienie rosyjskojęzycznego korepetytora. Jako że język rosyjski był wówczas uważany w Holandii za niezwykle trudny, nie było zbyt wielu osób, które by się nim posługiwały. Schliemann, nie mogąc znaleźć pomocy, zmuszony był rozpocząć samodzielną naukę. Najpierw nauczył się liter i ich przybliżonej wymowy. Następnie, porównując francusko i rosyjskojęzyczną wersję Telemacha, zgłębiał tajniki rosyjskiej gramatyki i słownictwa. Pewnego dnia przełożony wezwał go do siebie, ponieważ nie mógł się porozumieć z trzema rosyjskimi kupcami. Schliemann wszedł do gabinetu szefa i zagadnął Rosjan w ich języku. Kupcy zrozumieli go bez trudności i poprosili, aby towarzyszył im jako tłumacz w negocjacjach handlowych z Holendrami.
Ten czlowiek nie tylko wladal biegle wieloma jezykami ale rowniez byl doskonalym kupcem, archeologiem i obiezyswiatem.
W 6 tygodnii potrafil opanowac obcy jezyk, bez komputerow i multimediow.
Metoda jest prosta nalezy czytac telemacha i mowic do gluchego staruszka.
Na tym poscie koncze pobyt na tym forum, ktore uwazam za kryptoreklame supermemo.
pozostawiam po sobie niesmak wsrod malkontentow
Daruj sobie te swoje mądrości.

A cytatami z reklwmówek i broszurek szkół językowych to możesz bajerować innych...

Pzdr
A czytałeś o panu, który władał 20 biegle i 60 tak sobie? :) Pracował jako dróżkaż kolejowy. To dopiero ewenement. Każdego kolejnego języka uczył się mieszając dwa poprzednie. Przynajmniej wtedy, gdy chciał się porozumieć z cudzoziemcem.

Geniusz czy szczęściarz? :)

Każdy ma swoją metodę. Ale nie każdy jest sumienny i przykładny. Ot mała różnica, która zaważa na całej edukacji - w tym przypadku nauce dowolnego języka.
Co ma piernik do wiatraka?
Jeżeli to forum jest kryptoreklamą Supermemo, to równie dobrze można powiedzieć, że ty jesteś kryptoreklamą 'Tell me more'...
No cóż, celem szkół językowych (jak każdej firmy) jest przede wszystkim zarabianie pieniędzy. Dopiero na drugim miejscu znajduje się nauka języka. Jeśli nadarza się okazja dodatkowych zarobków poprzez nowe "materiały dydaktyczne", to tworzy się takie materiały, pisze się do tego ładny tekst, potem dodaje się zdjęcia uśmiechniętych uczniów i studentów i sprzedaje się to wszystko jako "nową" metodę lub wersje tej metody ;) Każdy sposób jest dobry, żeby zarobić pieniądze...

Pzdr
Cóż, ani Schliemann, ani Champolion, ani żaden z innych multipoliglotów (wśród których są i Polacy) nie uczyli się metodą Callana i nie korzystali z SuperMemo, Profesora Henry'ego ani Tell Me More. Jestem jednak przekonany, że gdyby żyli i uczyli się w dzisiejszych czasach wybraliby Profesora Henry'ego i SuperMemo.

Profesora Henry'ego dlatego, że jest to obecnie najlepszy program do nauki słownictwa, SuperMemo za łatwość tworzenia własnych baz i nauki języków kongresowych i tych, które są mało popularne, do których nie ma żadnych gotowych materiałów.
Myślę, że tak jak napisał Merix, każdy powinien znaleźć swój własny najlepszy sposób na nauke. Dla niektórych są to programy, a dla innych książki, karteczki itd.
Ja np. nie lubie programów. Uważam też, że najważniejszy jest zapał i systematyczność. Nawet bez tego nikt sie niczego nie nauczy.
hello I know I'm not perfect in English, even I'm in doubt never wil be good.
But maybe sombody could explain me why expert like bejotka, espano and other ahole defeatists refrain from comments my post in English.

Bejotka my last subtle allusion isn't so clear 4 u.
Maybe you don't understand English at all. You are Jack of all programs but lack of knowledge. If you need supermemo to improve your narrow mind stop wasting time and spend more time with computer.

I going to heat atmosphere on this chat and provoke next comments.
to nxt comment ah ole



to ; wywoływać komentarze to
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 176
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia