Anglistyka na UWM (Warmińsko-Mazurski)

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś, kto sie tam uczy(ł) moze mi coś o tym napisać, coś typu ile os. na miejsce czy to licencjat, kolegium, czy filologia 5-letnia; na co kładą nacisk; czy miła kadra, co trzeba sie wykuć na egzamin pisemny i ustny i różne takie rzeczy.

Z góry dzięki!
Nikt nic nie wie?
anglistyka na UWM jest prowadzona w trybie:
- 3 letnie studia licencjackie dzienne
- 2 letnie studia uzupelniajace magisterskie zaoczne

kandydatow zazwyczaj jest duzo, ale to dlatego, ze w tym rejonie Polski jest malo szkol z anglistyka. dobrym rozwiazaniem moze byc tez zdawania egzaminu na licencjacka anglistyke do Elblaga na PWSZ - dzienne studia sa bezplatne, bo to uczelnia panstwowa.

Na stronce anglistyki UWM jest wykaz kadry i musze przyznac, ze maja oni tam bardzo malo samodzielnych pracownikow nauki (prof. + dr hab.). Co wiecej, jedna Pani profesor dojezdza az z Kalingradu, wiec prawdopodobnie ma malo czasu na kontakty ze studentami.

Co do egzaminow, to z tego co pamietam, to jest chyba wykaz podstawowych zagadnien na stronce anglistyki UWM.

pzdr.
hej, ja zdawalam do olsztyna na anglistyke. egzamin? poziom ok. CAE, test leksykalno-gramatyczny + writing (nie ma sie czego obawiac, tematy banalne, ja mialam: gdybys wygral milion dolarow, to co bys z nimi zrobil?=), byl tez listening, slaba jakosc, ogromna sala:/ a na ustnym zagadnienia przerozne, maja ogromny wachlarz pytan, ja dostalam jakies o kolekcjonowaniu, dlaczego ludzie kolekcjonuja rozne rzeczy i czy ja cos zbieram itp. Kandydatow bylo duzo, bo ponad 500 na 30 miejsc (autentycznie, na liscie przyjetych bylo 29 osob). Dostalam sie, jednakze majac wybor miedzy uwm a uam, wiadomo co wybralam:) i nie zaluje. zycze powodzenia i jednoczesnie wiekszych ambicji, bo uwm słabym osrodkiem jezykowym jest.
osob na 1 roku jest w tym momencie okolo 45-50 (wiem, bo jestem jedna z nich).
Duzo osob (drugie tyle - 28) zostalo przyjetych z odwolania.
Kadra, bardzo mila, wymagajaca, ale mila.
Nie wiem skad informacja o nauczycielu dojhezdzajacym z Kaliningradu (moze taki jest, ale nie uczy na 1szym roku).
Egzamin pisemny jest bardzo latwy, rzeczywiscie cos kolo CAE. Jednak jest potem ustny i szczerze mowiac, byle kogo nie biora, zeby sie dostac, musisz sie wykazac.

Pozdro
ten co mieszka w kaliningradzie rzeczywiscie jest ale nie uczy na tym wydziale. mam kolege na matematyce i jego uczy ta osoba. A tak to chyba nie uczy studentow anglistyki.
czyli mozna duzo sie nauczyc , tak zeby w przyszłości uczniowie cie nie zagieli? i to daje upawnienia do uczenia w szkole językowej, bo w zwyklej podstawówce czy gimnazjum albo liceum nie mam zamiaru uczyc, nie chcialoby mi sie urzerać z młodzierzą, która nie chce sie uczyc i wszystko sobie olewa, choć tacy nie są wszyscy...
Chodzilo mi o Pania profesor Vere Zabotkine - UWM http://human.uwm.edu.pl/anglistyka/index.html oraz Katedra Filologii Angielskiej na Uniwersytecie w Kalingradzie

pzdr.
Z tego co się doczytałam na stronie uwm to nie ma w tej chwili ani egzaminów wstępnych,ani rozmów kwalifikacyjnych...
ta Pani z Kaliningradu jest wykładowcą od leksykologii i ma naprawdę ogromną wiedzę. I to nie jest żaden wykładowca z matematyki :P
bo to były wiadomości z 2005 roku :P
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Inne

 »

Szkoły językowe