>Czytam te' bzdury', bo inaczej nie da sie tego nazwac...znam mase
>ludzi, ktorzy ukonczyli studia inne niz fil. ang. i ucza ang, bo maja
>certyfikat...i musze pwoiedziec, ze jest to zalosne, konczysz
>polonistyke, to pracuj w tym zawodzie, chcesz uczyc ang, idz na
>kierunek z tym zwiazany...pomiedzy nauczycielami (ktorzy maja tylko
>certyfikat) a nauczycielami po fil. ang. czy Kolegium jest olbrzymia
>przepasc, nawet jesli mowimy o CPE zdanym na A...Uwierzcie mi, ze te
>osoby z certyfikatami, maja ogromne braki zarowno jesli chodzi o
>fonetyke jak i wiedze gramatyczna...Zostawcie ten rodzaj pracy,
>ludziom z odpowiednim wyksztalceniem!!!!
Nie przesadzajmy! Oczywiscie, ze osoby z CPE na A moga uczyc w szkolach. Po pierwsze jakos nie widac, by absolwenci anglistyk garneli sie do szkol, a przede wszystkim to CPE na A to naprawde niezly poziom. Nie wszyscy absolwenci UAM w Poznaniu, ktora uwazam za zdecydowanie najlepsza anglistyke w kraju, zdaliby CPE na A--nie jest to tylko moje gdybanie.
Nawet osoby z CAE spokojnie moga uczyc w szkolach podstawowych. Oczywiscie, ze studia filologiczne daja znacznie wiecej, sa to bardzo dobre studia, gdzie nauka jezyka to tylko mala czesc, jak sie przekonuja kolejne pokolenia, ale szczegolnie w mniejszych miejscowosciach ludzie z certyfikatami od CAE w gore i przygotowaniem metodycznym moga niezle wypelnic luke.