Czego sie spodziewac na I roku fil. ang. uam?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 37
poprzednia |
Jak w temacie :) Czyli: jaki material bedzie przerobiony na I roku? Przede wszystkim: jaka literatura (wypadaloby dorwac cos juz teraz i przeczytac). Czy poziom pre-cae (na taki sie oceniam) wystarczy aby sobie na poczatek poradzic ze zrozumieniem wykladow itp. czy powinienem sie podszkolic do pazdziernika? Czy sa jakies ksiazki ktore juz teraz moglbym dostac i sie zaglebic w, powiedzmy, podstawy fonetyki? Tak wogole to w jaki sposob moglbym sie przygotowac do pierwszych wykladow, aby nie przezyc brutalnego czolowego zderzenia z bezwzgledna uniwersytecka rzeczywistoscia, ktora moglaby mnie zrownac z ziemia? :))) baaardzo prosze o pomoc wszystkich studentow ktorzy sa w stanie to zrobic :)))
tylko pre-cea, człowieku,nic nie zrozumiesz, i pytasz jeszcze,czy powinienies sie podszkolic, powinienes juz to zacząć robić ze dwa lata temu. na uamie to nie jebajka, musisz znac angielski co najmniej na poziomie CPE, bo inaczej wylecisz juz po pierwszym roku. na Twoim miejscu całe wakacje wkuwałbym słówka,uczył sie fonetyki i przeczytał lektury z conajmniej 2 lat wprzód w oryginale. mówie całkowicie serio! a zresztą sam zobaczysz
U hu hu ktos tu widzę chce straszyć. Take everything with a pinch of salt, son. To tylko forum a nie wyrocznia. A może by tak troche pokorzystac z wakacji i cieszyć się wolnym czasem i myslą, że oto czeka Cię ciekawy czas studiów a nie denerwować się i zakuwac w wakacje? Skoro Cię przyjęli to znaczy, że się nadajesz a poza tym niech Cię maja z dobrodziejstwem inwentarza. Jeżeli bedziesz się starał - dasz sobie radę! A póki co - odpocznij i nabierz sił!!!Pozdrawiam :)
A poza tym czemu ktos w nickiem "studentka ..." pisze "wkuwaŁBym" ???!
Przede wszystkim odpocznij i nabierz sił na ciężki rok akademicki - później niewiele będzie okazji do odpoczynku (wiem, że nie da się wypocząć, wyspać i naimprezować na zapas, ale korzystajcie z zycia ;)). Literatury nie jest zbyt dużo na pierwszym roku, więc czytanie pozycji obowiązkowych możesz sobie darować (lit. na I roku obejmuje teksty nadawniejsze po literaturę wiktoriańską), ale nie rezygnuj z lżejszych książek po ang. dla czystej przyjemności - później nie będzie na to raczej czasu. Co do fonetyki, to nie wiadomo czy trafisz do grupy amerykańskiej czy brytyjskiej pod kątem fonetyki (chyba, że masz jakieś preferencje lub silne naleciałości jednej lub drugiej - polecam w ramach wakacyjnego relaksu filmy :)). Wykłady zrozumiesz, spokojna głowa - jeśli się dostałeś, to znaczy, że masz wystarczająco w głowie :)
pozdrawiam
Thoma
Hehe dzieki:> Mam jeszcze inne pytanie do pierwszorocznych studentow: do kiedy trzeba zaniesc oryginal swiadectwa i dokonac wpisu na liste studentow??? Otrzymaliscie juz jakies zawiadomienia? Bo ja nic nie dostalem i czekam w malym niepokoju, zeby nie wszystko nie przepadlo... :)
tez ci radze sie wyluzowac:)jak ci sie chce mozesz zaczac sobie czytac jakas wiktorianska literature itp bo nie wiadomo czy zdazycie zrobic wszystko..a troche sie tego nazbiera,wyklady spoko zrozumiesz w ogole sie nie przejmuj.
wez sie wyluzuj bo to ostatnie spokojne wakacje;)))
pzdr paulina:)
dobre:)))
w ktorej jestes grupie???
natala???:>:):):)
do studentki uam:
haaaa haaaa haaa
Prawie zrobiłem kupę ze śmiechu:D:D:D
Witam wszystkich pierwszoroczniaków! Udało mi się przeżyć jakoś dwa lata w IFA bez specjalnych przejść. To prawda, musicie przygotować się na bardzo bardzo ciężki rok, szczególnie jeśli chodzi o przedmioty praktyczne, które niejednemu studentowi spędzają sen z powiek. Najtrudniejsza jest oczywiscie fonetyka, ktora jest najważniejszym komponentem podczas egzaminu ustnego. Mnie podczas pierwszego roku cały czas towarzyszyło uczucie niepewności i strachu przed ustnym i to wcale nie dlatego, że jestem słabym studentem, ale dlatego, że wymagania są naprawdę wysokie. Znam ludzi, którzy naprawdę bardzo dobrze znają angielski i do tego egzaminu podchodzili po cztery razy. Jeśli miałbym dać wam jakąś radę, to przede wszystkim pracujcie systematycznie. Lepiej nad fonetyką pracować pół godziny dziennie niż pięć godzin ostatniego dnia przed egzaminem, co i tak nic nie da. Przyłóżcie się też do literatury, bo forma egzaminu zmienia się z roku na rok i czasami zupełnie nie wiadomo czego się spodziewać. Above all, to nie są lekkie studia ale ciężka humanistyczna orka, gdzie oceniają Cię nie tylko za to ile umiesz, ale JAK znasz język i jak potrafisz się nim posługiwać. To dwa razy tyle ile uczą się np na prawie. Tam nikt nikogo nie ocenia za to jak produkuje "ash" i czy przypadkiem nie robic "devoicingu". To bywa frustrujące...Dla mnie było...Do zobaczenia i powodzenia.
Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią, choć jestem dopiero po pierwszym roku - fonetyka to największy cierń w tyłku (nie wiem czy na wyższych latach też) i trzeba ćwiczyć systematycznie - bardzo przydaje się muzyczne ucho (ja troszkę słuchu mam ;)) i umiejętność *słuchania siebie* podczas mówienia w celu wypłapywania błędów.
Przydaje się tez umiętność "sprzedania siebie" i swojej wiedzy :) plus wiara w siebie, która - na 100% - już po 1 miesiącu na IFA zostanie bardzo podkopana. Nie zapominajcie, że Was przyjęli bo jesteście dobrzy :)
pzdr
Cześć... a czy fakt, ze się fonetykę lubi jest tutaj istotny przy zmaganiach z nią... kurcze to może ja zacznę od nowa przegladac slowa-pulapki.... hehehe ostatnio sie zdziwilem np. ze nazwe slynnej gry komputerowej TOMB RIDER czyta sie: 'tu:m raidr' :-) a bylem przyzwyczajony do błędnej wersji... heheheh. Do fonetyki polecam b. starą ksiazke Bronisławy Bałutowej 'Fonetyka Angielska dla Wszystkich' ... co prawda po polsku, ale bardzo jasno tłumaczy jak wszystko wymawiać... Pozdrawiam Wszystkich!!!
a nie powinno być raider??Bo wtedy to włamywacz, grabieżca;)
a nie jeździec...
a wtedy to byłoby coś jakby[reida:]
sprawdź lepiej w słowniku, żeby zobaczyć jak to wygląda dokładnie.
To super, że lubisz fonetykę. Ja też!!Staram się często powtarzać na głos nowe, trudne dźwiękowo słowa, aż wbiją mi się w mózg na stałe:D
To fajna zabawa!!
czy na końcu może być /a:/???????
??
Hej Sebastiaan masz racje sprawdzilem w slowniku i podają dyftone ei ale na koncu jest 'schwa' czyli mocno zredukowane e czyli wychodzi tu:m 'reid(e)

Do kogoś z wątpliwosciami
na koncu nigdy nie może być długa samogłoska typu a: czy u: czu o:
Pozdrawiam Fuki
ka:
fo:
pu:
Juzwa Butrym dobrze pisze;)

Moze byc dluga na koncu,
patrz saw, law itd.;)

Pzdr,
Kociamama.
Ale ja mialem na myśli wyrazy co najmniej dwusylabowe... bo przecież jak mamy jedną samogłoskę to wiadomo ze jest ona długa bo ją akcentujesz chcąc niechcąc..
Pozdrawiam i sorry za nieścisłości.
No może nie w 100 procentach długie samogloski, czasem zarzają się mamy takie slowka jak bid; led (past participle) ale nie sa one tak krotkie jak zredukowana 'schwa', o ktorej byla mowa na poczatku i ktora wystepuje jako finalna samogloska w wyrazach angielskich w 90 % przypadkow o ile nie sa to jakies slowka pochodzenia obcego :-) czy nazwy wlasne...
(i w 100% w sylabach lub/i wyrazach nieakcentowanych -> patrzcie formy słabe! np. 'it could be 'Heaven -> could = k(e)d )
Pozdrawiam mam nadzieje ze nie zamąciłem nic ale musicie mi wybaczyć, bo ja nie nadaję się na nauczyciela ;-)
po Twoich wspusach Fuki nie mogę dojść czy uczyłeś się fonetyki brytyjskiej czy general american ;) bo to "r" na końcu 'raider' wygląda podejrzanie jak na RP ;)

pzdr
Co by sie jeszcze trche podroczyc bid i led nie sa wcale takie krotkie;) np. bit i let sa krotsze.

Pzdr,
KOciamama.
fuki - a taboo? t-short a-b-long u. Jeżeli chodzi o słowa takie jak car- to zależy oczywiście od pronounciation- british czy american. Ja akurat skończyłam fil ang i co nieco mi z fonetyki zostało ;) szczerze mówiąc, to był jeden z moich ulubionych przedmiotów- szczególnie jeżeli chodzi o stronę praktyczną, czyli transkrypcję. Fajna zabawa.
strona praktyczna to chyba po prostu artykulajca;), co nie?

PZdr,
KOciamama
Hej Thoma ja też nie mam pojęcia jakiej się fonetyki uczyłem - bo to NA PEWNO nie była ani General English ani American English -> to była wersja na miarę XXI wieku zwana: 'sru de łindoł'
(Pozdrowienia dla tych co się odstali na Uniwersytet Wrocławski - niektórzy z nich będą już niedługo wiedzieć o co chodzi)
;-) Mam nadzieję, że nie pozostanie mi po niej zbyt wiele złych nawyków :-) Best Wishes
eee "sru de łindoł" mamy tez taki egzemplarz w warszawie :D ja niestety nie mialam przyjemnosci, ale tyle opowiesci sie nasluchalam
od kiedy schwa to mocno zredukowane e. oj doucz sie doucz bo wstyd :(
Jak podaje Wymowa nngielska dla wszystkich Bronisławy Bałutowej na stronach 53 i 54.

Istnieją dwie odmiany głoski o nazwie'Schwa' leż żadna z nich nie jest całkowicie zbieżna z POLSKIM "e". Jednakże w brzmieniu 'schwa' może przypominać - bardzo słabo polskie [e] lub też bardzo słabo polskie [a]...

Poza tym nieraz słyszałem o 'połykaniu' / 'redukowaniu' [e] w celu dobrej wymowy rodzajnika nieokreślonego a/an przed rzeczownikami...
P.S Nie widzę powodu do wstydu.
Pozdrawiam Fuki
Myślę, że powinnaś się cieszyć... nie będziesz 'przyzwyczajona' do tego, że można 'kaleczyć język' i szypko wyłapiesz dziwne brzmienia u mnie zaczyna to szwankować gdyż moje ucho stało siębardziej tolerancyjne dla róznego rodzaju dziwnych brzmien jakich się nasluchalem...
ANEGDOTA: a gdy kiedyś zwróciłem tej pani dlaczego zawsze wymawia 'h' to mi odpowiexdziała ze nie jest jakąś Cockney żeby mówić zamiast [hi]
:) Pozdroofki
Myślę, że powinnaś się cieszyć... nie będziesz 'przyzwyczajona' do tego, że można 'kaleczyć język' i szypko wyłapiesz dziwne brzmienia u mnie zaczyna to szwankować gdyż moje ucho stało siębardziej tolerancyjne dla róznego rodzaju dziwnych brzmien jakich się nasluchalem...
ANEGDOTA: a gdy kiedyś zwróciłem tej pani dlaczego zawsze wymawia 'h' to mi odpowiexdziała ze nie jest jakąś Cockney żeby mówić zamiast [hi]
:) Pozdroofki
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 37
poprzednia |