egzaminy poprawkowe

Temat przeniesiony do archwium.
tak z ciekawości. Ile razy można porawiać jeden egzamin a filologii?
jeden raz! a potem jest egzamin komisowy - jak oblejesz na 1roku to wylatujesz, jak na kolejnych to powtarzasz rok i placisz (u nas 2200)!
Czy tak jest na wszystjich filologiach?-pnie do studentów innych uczelni.

Czy można przejść warunkowo na drugi rok powtarzaąc tylko niezdany przedmiot.
Mery z czego masz poprawke i na jaka uczelnie chodzisz?
Jeszcze na żadną.Chwilowo pytam czysto teoretycznie.czytam różne posty,ktore są czasami mocno straszące .
Bez obrazy, ale jeśli ktoś rozważa taki wariant zanim się sam zorientuje co i jak to ja nie wróżę mu kariery naukowej. Już nastawiasz się na jechanie na poprawkach? To ja gratuluję ambicji po prostu. Pozdro
hmm... to o niczym nie świadczy, a nawet odwrotnie, jak chcesz zrobić wszystko na raz, robisz to byle jak, a tak masz więcej czasu na przemyślenia i dogłębną analizę:) z dośw. wiem, że dłuuugo pamiętasz to, czego sie nauczysz w kampanii wrześniowej (bo jeszcze lekki stresik dochodzi)- wersja dla ambitnych
absolutnie nie nastawiam się na jechanie" na poprawkach".
Zamierzam zdawać na maksa.

Jestem po prostu ciekawa jak to wygląda na różnych uczelniach(tak analiza porównawcza).
Uniwersytet to nie Polibuda, gdzie mozna po 8 razy do egzaminow podchodzic. Tu obowiazuje zasada egzamin, poprawka, komis (o ile cie dopuszcza - musisz miec dobre uzasadnienie i czyste konto oprocz tego egzama) - jak sie nie uda to bye bye. Trzeba sie uczyc, a nie opierdzielac, a poprawek miec nie bedziesz (albo miec bedziesz sporadycznie).
hehehe Polibuda to nie uniwersytet!!!!!!!! temat jest prosty, przpasć!!!1 heheh
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Studia językowe