poprawka z pnja na uam

Temat przeniesiony do archwium.
31-59 z 59
| następna
Dlatego nacisk
>MENiS na odejście od stawiania dodatkowych wymogów poza maturą przy
>rekrutacji na anglistykę uważam za nieporozumienie pierwszej wody -

Przyłączam się.
nie no tak bez niczego to nas nie przyjęli :) nowa matura starej nierówna, zgadzam się. na maturze powinno być coś takiego jak dodatkowy poziom dla tych co na filologię chcą zdawać. układany przez delegację profesoów z uniwer. wtedy można by zrezygnować z wstępnych a inaczej to lipa jak w tym roku. za tydzień się okarze jak sobie dam radę ;)
niom, czy dasz sobie rade sie okaze za rok:) nie chce straszyc. my rok temu nie mielismy examinów ustnych. byc moze to jest powód dla którego postanowili odrzucic polowe roku... kto to wie. na uamie bardzo duza uwage zwraca sie na fonetyke. skoro rok temu nie było wstepnych, przyjeli moze za duzo studentów którzy nie spełniaja ich norm.. ale i tak nie potrafie zrozumiec dlaczego wywala sie osoby, które cały rok sie kułyyyy, które chodziły na dodatkowe zajecia i były tak systematyczne ze chyle głowe:) nie kumam czemu wywalaja na zbity pysk tych, ktorzy z innych examinów mieli same 4ki;/ takie ifowskie zycie... systematyka pomaga ale najwazniejsze co sie liczy to to, z czym sie na uam przychodzi (taki wrodzony talent + solidna podbudowa jezykowa). bo jesli sie nie ma dobrych podstaw, rok nie wystarczy zeby je nadrobic. na uamie zakłada sie ze student juz wszystko wie;) duzo pracy samodzielnej, nieprzespane noce i złosc na siebie (a nie na wykładowców) za to ze cos nie wyjdzie. pozdrawiam ludzi którzy wylecieli i zycze im, zeby umieli zmienic swoj swiatopoglad. ja sie nadal bede kuła, ale pewnosci ze tu zostane nie mam.
nikt jej nie ma ;)
studia anglistyczne na UAM są z pewnością dla ludzi o mocnych nerwach, odpornych na stres, niezależnych, umiejących zorganizować czas, których nie interesuje luźne życie bo na to czasu nie ma. Fakt, że samo chodzenie na zajęcia i uczenie się tego materiału to dopiero ok. 40%-50% materiału co będzie na egzaminach -resztę trzeba samodzielnie dopracować. Fakt, że stres i niepewność towarzyszą od 1 egzaminu do ostatniego (egz. lic lub mgr) gdzie np. tuż przed samym egz mgr tego dnia jednej osobie powiedziano ze nie jest dopuszczona bo cos sie w pracy nie zgadzało. Ale i tak wszyscy absolwenci kochają ten wydział bo naprawdę jest on najlepszy wsród polskich anglistyk i ceniony wsród pracodawców.
Z tym kuciem też nie warto przesadzać, IMHO. Osobiście nie wypruwałam sobie żył, miałam przeboje tylko z gramatyką opisową. Trochę żałuję, że zarzuciłam na pewien czas życie towarzyskie, bo jego brak negatywnie na mnie wpłynął.
Ale ogólnie zgadzam się z powyższym - stalowe nerwy, odporność na stres, *umiejętność organizowania czasu*.

No i wydaje mi się, że jeszcze jedna rzecz bardzo ułatwia życie - brak strachu przed publicznym wypowiadaniem się i ćwiczeniem tego na zajęciach. Prawda jest taka, że na tzw. general english, gdzie była okazja i czas, aby się wypowiedzieć, zazwyczaj panowała żenująca i krępująca cisza, a w całej grupie były może 3-4 osoby, które ratowały sytuację. Przepraszam jeśli kogoś urażę, może jestem trochę niesprawiedliwa, ale wykucie (często na pamięć) wiadmości z literatury, historii, czy gramatyki opisowej i same dobre oceny, nie robią jeszcze z kogoś dobrego studenta. Może moje nastawienie wynika z doświadczeń z liceum, gdzie byłam w klasie nieciekawych dziobaków z wyklepanymi na pamięć regułami, samymi piątkami w dzienniku i bez niczego ciekawego do powiedzenia. Nie piszę tego pod adresem żadnej konkretnej osoby, chciałabym tylko zachęcić pierwszaków do udzielania się na zajęciach - nie siedźcie jak trusie, język rzeba ćwiczyć, wypowiadać się na głos, robić błędy i się na nich uczyć :) Nie wstydzcie się, za dużo jest do stracenia.
Thoma twoja teoria nie do konca sie sprawdza. Jestem osoba, ktora wlasnie "ratowala sytuacje" i zawsze odzywala sie na general z przekonaniem, ze trzeba te zajecia wykorzystac do maksimum. Poprawka ustnego pnja nie zdana i na uam mnie juz nie ma...
wiem, że nie sprawdza się do końca :( bo u mnie w grupie było to samo - odpadły m. in. osoby, które należały do bardzo aktywnych - wieeelka strata dla uczelni :( Udzielanie się na zajęciach pomaga przezwycięzyc strach przed wypowiadaniem się, przed formą egzaminu, ale nic nie pomoże na fonetykę, gramatykę czy zasób słownictwa (a przynajmniej niewiele). Myslałam raczej o psychicznym przygotowaniu do egz.
Thoma a czy mogłabys napisać jak jest z PNJA na SUM ? Zdawałam w piątek na SUM zaoczne, tam chyba PNJA jest jeszcze przez rok, prawda? Nie orientujesz sie jak jest na SUM zaocznych? Da się to przetrwać? ;-)
Pozdrawiam,dzieki!
Nic nie wiem o SUM, ja żółtodziób jestem, tylko taki trochę przemądrzały czasami ;) ale jest na stronie kilku absolwentów fil. ang. uam, więc może się odezwą.
hehe sadze ze z nowych maturzystow wyleci okolo 75%!!! A to dlatego ze:
a) nie maja solidnych podstaw z liceum - nowa forma matury nie zmuszala nas do systematycznej pracy, bo i tak bylo wiadomo ze kazdy idiota te 30% na podstawowym osiagnie, wiec reprezentujemy sloabszy poziom niz staromaturzysci. Dobrze ze przynajmniej zrobili rozmowe i wybrali tych co sie jakos orientuja w historii i literaturze krajow anglojezycznych, bez tego by byla totalna porazka
b) nie potrafia sie uczyc - liceum nie wyrobilo tego nawyku, bo sie stawia na praktyczne umiejetnosci i licealisci nie znaja wogole "bata" nad soba, a jak zostana przycisnieci na uam to nie beda wogole wiedzieli o co chodzi. Do starej matury sie zakuwalo po 2 tygodnie dzien i noc (w dobrych liceach), do nowej wystarczaja powierzchowne umiejetnosci. Taki przecietny staromaturzysta ucvzacy sie 2 tygodnie do matury wie juz mniej wiecej jak wyglada kucie do sesji, a dla nowego to czarna magia. Doswiadczenie w uczeniu sie to tez wazna rzecz!!! Nie mam tu na mysli tylko jezyka, ale ogolnie wszystkich przedmiotow i samej istoty kucia!!
Tak wiec te kilkadziesiat osob ze stara matura bedzie tam wymiatalo - nie mam ku temu watpliwosci. Mam nadzieje ze profesorkowie zobacza szbko o co chodzi i ODROBINE obniza nam ;poziom na poczatek, abysmy sie jakos wtloczyli i nie przezyli szoku po I tygodniu. Chociaz sadze ze to tylko plonne nadzieje... Nom ale czas pokaze... do zobaczenia za tydzien
sadze ze anonimowy student troche za bardzo demonizuje ten uam :) jestem rowniez nowomaturzysta ale nie sadze zebym zupelnie nie potrafil sie uczyc, bo na niektorych przedmiotach w liceum "bata" na pewno nad soba czulem... a swoja droga, to czy ten ustny egzamin z pnja jest naprawde taki trudny??? Bo jego forma przypomina, jak widze, forme matury rozsz. (opisywanie obrazkow, wypowiedz i konwersacja na okreslony temat). Ja nigdy nie mialem problemow ze speakingiem (gorzej z listeningiem), interesuje sie swiatem, polityka, aktulanymi wydarzeniami i wogole wiele takich zyciowych tematow nie jest mi obcych, wiec nie uwazam zebym mial jakies szczegolne problemy akurat z ustnym pnja... dla najstraszniejsza jest fonetyka:)
na ustnym pnja po prostu wymagania są wysokie i tyle - trzeba gdzieś tam błysnąć słownictwem, uważać na gramatykę (zwłaszcza articles, któe w mówieniu lubimy zjadać) - a z fonetyką nie liczyć na to, że komisja czegoś tam nie usłyszy ;) wszystko usłyszą. Mi z całej wypowiedzi wytknęli nawet jednego "th" (sama czułam, że wyszło mi "t", ale myślałam, że nie usłyszą w tej powodzi słów).
Też bym nie demonizowała :) Polecam raczej myślenie tokiem "przecież kgoś muszą zostawić na tych studiach, dlaczego to właśnie nie mam być JA??"
Nie wiem czy osoby po 3letnim liceum potrafią się uczyć (nawiązuję do wypowiedzi anonimowego studenta), ale jeśli chcą się uczyć do sesji tylko na 2 tygodnie przed to czarno to widzę :)
Ludzie Kochani:) Nie martwcie sie na zapas bo nie ma sensu. Nie stresujcie sie bo nie macie podstaw. Jesli ktos lubi angielski i jest na tyle zdeterminowany zeby zadbac o swoja przyszłosc - przezyje:) Jest Bardzo ciezko, ale to w koncu wiedzieliscie zdajac tutaj:) Ja sobie przypominam jak rok temu odwiedzałam te stronki i ze srachu mnie skrecało jak czytałam wypowiedzi studentów ułomu:) ale jakos przezyłam.:) to kwestia szczescia, uwagi, systematycznosci, wyluzowania i wszystkiego innego o czym tu piszemy:) Uczcie sie, w sobote obowiazkowo na pifffko z ludem z grupy zeby sie odstresowac i z usmiechem do przodu;) To jakie wyniki osiagacie w ciagu roku WOGOLE sie nie liczy!!! Nikt nie patrzy na wasze czastkowe oceny, komisja na pnja jest niezalezna i was nie zna. Wazne jest to, jak umiejetnie studiowac, bo to tez jest sztuka:) Jak zaliczac na 4 przedmiot na kórym sie ani razu na wykładzie nie było, albo naumiec sie całej historii w jeden weekend przy szumie wierytary z mieszkania obok:) Studia to studia:) Te akurat naleza do cieższych ale wszystko jest dla ludzi. Najwazniejsze zeby sie nie dac (hasło tegorocznego pnja "nie dac sie wywalic na zbity pysk!!;) ) i isc do przodu z usmiechem, uczyc sie tylko przydatnych rzeczy i pozwolic sobie na odrobine luzu. Lepiej niekiedy przeczytac jakas gazetke po angielsku, niz czytac jakies bzdety na cwiki z gramy. Egzamin bowem nie obejmuje nawet w 30% informacji przekazanych na lekcji. Lepiej przygotowac sie na pnja i błysnac niz kuc sie jakichstam formułek z łacinny, ktora tego samego dnia:) Uam, jak kazde inne studia, to sztuka wyboru. Ja sie teraz wymądrzam, ale rok wystarczył żebym nauczyła sie wybierac. Studia to nie tylko korytarz na 6 pietrze i wolno jadaca winda, ale przede wszystkim ludzie i umiejetnosc poznania własnych mozliwosci. Pozdrawiam i zycze wam odnalezienia sie na IFA w Poznaniu. Docencie to, gdzie jestescie:) Bedzie dopshe:)
Dopshe? Boshe, będzie trzeba Cię upolować na II roku za tę gimnazjalną PiSoWnIę... :P

Praktol jest niepowtarzalny, bo to w znacznym stopniu jest loteria - jedyny egzamin, na który nie obowiązuje zakres materiału i zakucie na dwa tygodnie przed nic nie pomoże, bo całego angielskiego nie zakujesz, nawet w Instytucie im. Lozanowa :P
ola, nie wierzę w to, co czytam :) uwierzcie ludzie - ola nigdy nie była tak pozytywnie nastawiona do życia jak teraz - po zdanym peenjocie :)
Kasiu:) Co tesh ten ułom z ludźmi robi:) No przeciez mówie prawde;) A tak na marginesie idziemy po inauguracji na pifffko:) pozdrawiam i do zobaczonka:)
a za moja gimnazjalna pisownie psheprasham:) jutro sie poprawie:)
Czy mnie oczy mylą czy też Kasia 1354 to Kasia G.???? Jeszcze raz gratulacje po pnjocie!

Śiwat jest jednak baaaardzo mały, no nie? ;-))))
jezeli ciocia madzia to dziewcze zwiazane z pewnym wojtkiem i pewna mają to rzeczywiscie jest maly :))))
To "dziewczę" to miał być chyba eufemizm, Kasiorku? To jak z tym weekendem? Mamy po co jechać do dziadków czy nie?;-))) Sorry za offtopic, ale maila Twojego jakoś nie mam...
szkot nie przyjezdza w ten weekend bo byla mala wojna i spokoj zapanowal tylko dzieki memu wdziekowi nieodpartemu i zdolnosciom dyplomatycznym :) przyjedzie kiedys, ale jeszcze nie wiadomo kiedy. wiec do dziadkow jechac nie musicie :) tym bardziej, ze pogoda byle jaka - siedziec w domku pod kocykiem dziewczeta :) i chlopcze tez :) a wszelkie offtopiki mile widziane :)
baj de łej, wracając bliżej tematu, jest już plan zajęć dla wszystkich lat IFA na stronie:
http://elex.amu.edu.pl/ifa/timetables/ifa/plan.html

pozdrawiam i do zobaczenia :D
Ciekawa jestem kto ten plan układa. Bo jedyne co można o nim powiedzieć to to, że jest niefajny... znów dziury... ehh, trzeba bedzie siedziec w czytelni calymi dniami :) do ciemnej nocy. a potem na ósmą :) i znow wory pod oczetami. do zobaczonka kochani
Wlasnie, dlaczego mamy miec zajecia do 20.00??? To chore dla mnie, przeciez to mozna by bylo upchnac do 16.00 albo maksymalnie 17.00... po co takie wielkie dziury??? Blee...
Żebyście mieli czas na siedzenie w czytelni ofkors.
hehehe....
coś w tym jest
gdyby nie te okienka to na pewno bym kiedyś nie spędzała tyle czasu w bibliotece:))
A jutro już pierwsze zajęcia :-) i spróbuję troche powymiatać... zaczynam ostrooo od fonetyki, pozniej przerwa obiadowa i siedzenie na uczelni do ok. 20:00. Ale będzie fajnie, kto wie może Collegium Novuum bedzie moim drugim domem eheheheh
Pozdrawiam wszystkich tych większych i mniejszych żółtodziobów tych mniej

P.S Czeka mnie jeszcze Niemiecki zaawansowany - czyli taki który zmierza w kierunku ZD (dwa pierwsze semestry) i ewentualnie jesli udalobymi sie utrzymać na UAM do ZMP (pozostale semestry)
co robia osoby ktore niezdały poprawki? co robicie? siedziecie w domu?
ode mnie dwie osoby poszły na prywatne fil. ang.+pracują. Jedna osoba zabezpieczyła się i jest ponownie na 1 roku na uniwerku w innym mieście. Część ludzi też wyjezdza za granice.
Temat przeniesiony do archwium.
31-59 z 59
| następna

 »

Pomoc językowa