No oczywiscie norweski rulez! (bo ten znam, wiec pewnie jestem nieobiektywan) Ale norwski iszwedzki nie brzmia podobnie do niemieckiego (przynajmnie w dialekcie, ktorego sie nas naucza), brzmia bardzo przyjemnie dla ucha. Gorzej ma sie z dunskim, on jest niezrozumialy dla mnie, choc rozumiem pisany. Obiektywnie fonetyka duznka jest chyba najtrudniejsza.
INe musisz znac niemieckieg, zeby sie tych jezykow nauczyc, jakkolwiek pododbno slownictwo jest podobne (niemieckiego nie znam, ale po uczeniu sie norweskiego moge niemiecki pisemny rozszyfrowac lepiej niz w liceum, gdy sie niemca uczylam w szkole)
Gramtyka jest stosunkowo prosta (nie ma przypadkow jak w niemcu) ale znajomosc angola na pewno pomoze (conditionals, reported speech)
Dla osluchania z norweskim radze sluchac on-line www.nrk.no - wejdz na nettradio. POsluchaj i zobacz co myslisz;)
Jak bedziesz sie przykladac to mozesz sie tego (jak kazdego innego jezyka) nauczyc.
Trzymam kciuki,
KOciamama.