Witam! Jeżeli masz jeszcze szansę dostać się na inną uczelnię to radzę Ci się nad tym poważnie zastanowić...
NKJO TWP w Krakowie ma wiele pochlebnych opinii- zupełnie nie rozumiem dlaczego... Studiuję tam 3 rok i zastanawiam się nad zmianą uczelni. Tego, za przeproszeniem, gówna nawet do końca uczelnią nie można nazwać.
Jeżeli myślisz, że na studiach w TWP poczujesz się jak studentka to już po paru pierwszych zajęciach odczujesz jak bardzo się myliłaś. Bachor z początku szkoły średniej- oto jak 'wspaniali wykładowcy z TWP' postrzegają studentów.
Jeżeli ktoś pisze, że wykładowcy są zawsze chętni do pomocy to albo robi im reklamę za pieniądze albo jest oszołomem. W TWP jesteś zdana na siebie. Tam wykładowcy są od wykładania- nie pomagania. Jeżeli nie nadążasz- odpadniesz albo zbankrutujesz płacąc za poprawki, których ceny zależą od humoru sekretarki, która jest jedną z największych pomyłek tego 'zakładu'.
Ciągłe upokorzenia ze strony wielu wykładowców są tam codziennością, złośliwości, docinki nie ominą nikogo. Wykładowcy obgadują studentów, wykładowców- zdarza się, że wykładowca zwyczajnie obgaduje wykładowcę przy studencie...
Są wykładowcy, u których Twoja ocena będzie zależna od ich humorów (o czym Cię zresztą powiadomią). Ten 'wysoki poziom' jest spowodowany właśnie tym.
Nie będę wspominał o nieścisłościach w regulaminie, niedopuszczaniu studentów do poprawek, absurdalnych przedmiotach typu 'film', przez który możesz nie zaliczyć roku itp. itd.
Podsumowując- koszmarów w tym NKJO TWP jest znacznie więcej ale oszczędzę Ci ich. Uwierz mi, wiem co mówię- nie tylko ja ale wielu moich znajomych myśli o zmianie szkoły. TWP to szkoła- ale przetrwania... Odnośnie angielskiego zmieniła we mnie jedno- kiedyś naprawdę lubiłem ten język, teraz go nienawidzę.
Pozdrawiam i życzę celnych wyborów.