filologia słowiańska profil serbsko-chorwacki

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 40
poprzednia |
czesc,czy ktos studiuje,studiował,lub chce studiować serbsko-chorwacki?co można po tym robić? chodzi mi o to ,jaką prace można znalezc......i czy w ogole mozna znalezc???
chorwacki i serbski już od rozpadu jugosławii nie funkcjonuja razem i studjować oba te języki można tylko oddzielnie, bądź dobierając sobie któryś z nich jako dodatkowy:) pracować można jako tłumacz, nauczyciel, dziennikarz - taki samouk:) ostatnio poszukiwani są parterzy znający oba te języki do wyjazdów z ekipami telewizyjnymi
ostatnio poszukiwani są
>parterzy znający oba te języki do wyjazdów z ekipami telewizyjnymi

Nie jestem zbyt zorientowana w tych kwestiach, ale chyba niemożliwe jest, by znać jeden z tych języków i nie znać drugiego - z tego, co wiem, są baaardzo do siebie podobne, mniej więcej w takim stopniu jak dwa dialekty jednego języka - co zresztą nie dziwi zważywszy na fakt, że poważne zmiany w języku trwają dłużej niż kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat.
Nie masz racji, są to obecnie dwa samodzielne języki. Oczywiście są podobne, tak jak podobne są wszystkie języki z grupy języków słowiańskich. Możesz mi wierzyć, gdyż jestem wieloletnim tłumaczem jezyków: chorwackiego, serbskiego i bośniackiego. Mieszkałam w Chorwacji 18 lat i ukończyłam na UW studia slawistyczne. Wejdź na moją stronę www.chorwacki.com.pl
Pozdrawiam, Łucja
Jestem studentką tego kierunku i o ile mi wiadomo to różnica pomiędzy tymi dwoma językami jest naprawdę znikomaZachęcam do nauki,kierunek świetny.Można przeżyć niesamowitą przygodę... :))
Pozdrowionka dla wszystkich serbistów i kroatystów.
no tak, pasjonaci jezyka, wszystko pieknie, mozna wam pozazdroscic, i nie pisze tego ironicznie, studiujecie, to co naprawe kochacie, i co was interesuje, a nie dla papierka jak polowa studentow takiej ekonomii, czy ogolnie dla papierka nie studiujecie.
z tym, ze, po takich powykrecanych filologiach pracy prawie nie ma,
raz byla absolwentka hungarystyki w najslabszym ogniwie, i co robi?, jest bezrobotna...
>raz byla absolwentka hungarystyki w najslabszym ogniwie, i co robi?,
>jest bezrobotna...
Mogę prosić o rozpisanie tego argumentu na czynniki pierwsze? Nie zrozumiałam :(.
a dlaczego na UAMie byla druga rekrutacja na fil. chorwacko-serbska??
Pewnie z powodu małej liczby chętnych w pierwszym naborze. Albo, co też całkiem prawdopodobne, nie chcieli przyjmować wszystkich jak leci i odrzucili więcej osób, niż musieli.

P.S. A była? W takim razie chyba na serbsko-chorwacką nie było; nie jestem już pewna.
raz, ogladajac program najslabsze ogniwo, jedna z uczestniczek byla hungarystka, i na pytanie jaka ma prace odpowiedziala, ze jest bezrobotna.
nie oszukujmy się, po zakreconych filologiach trudno o pracę w swoim zawodzie.
nie ma tylu chętnych na nauke angielskiego, co na nauke tajskiego, serbskiego.
nie wiem, czy jest tyle samo zlecen na tlumaczeni z angielskiego, co na serbskiego, czy innego, mniej popularnego od angielskiego jezyka.

w rezultacie, jestes bezrobotny, albo pracujesz nie w soim zawodzie ( i az ciśnie mi sie an jezyk, napisac, ze masz prace, ktora cie nie pasjonuje).

gdyby byly podpisy na tym forum, to ja bym sobie ustawiła - że nie chcę nikogo obrazić.


bardzo chcę studiowac filologie niderlandzka, ale pierwsze pytanie jakie sobie stawiam, i inni jak slysza moj pomysł, to jest, co mozna po tym (dziwacznym) w ogóle robić.


e, tam, jak interesuje, to interesuje, nie?
obrotny, i zaradny człowiek sie zawsze gdzieś zakręci.
demyt, nie wiedziałam, że AŻ tyle wyszło :)

u mnie w Opolu jest filologia serbsko-chorwacka :)
Wiesz, jesli w programie 'Najslabsze ogniwo' wystąpiłby absolwent prawa i odpowiedział na pytanie jaki ma zawód: bezrobotny, też byś stwierdziła, że WSZYSCY absolwenci prawa są bezrobotni...

Nie generalizujmy... a o tym czy bycie absolwentem filologii węgierskiej to zawód przyszłości, chyba najwięcej wiedzą absolwenci fillologii, nieprawdaż, więc ... nie popadajmy w panikę...

A filologię, mniej spotykaną, naprawdę można studiować tylko z pasją, a kierujące się tylko: co ja będę po tym robić, to nie wiem, czy można studiować takie mniej spotykane (dlaczego od razu dziwaczne) filologie z takim podejściem..

Niemniej jednak powodzenia w studiowaniu cokolwiek wybierzesz
zgoda, moj przykład z 'najslabszego ogniwa' jest prymitywny, i mocno generalizuję.
imho, jak studiujesz cos co cie interesuje, to jest super, z tym, że jak myslisz racjonalnie, to zastanawiasz się Co bedzioesz robić, i za ile $.

zapomniałam dodać, że na studentów tych pokręconych filologii patrzę z zaciekawieniem, i ich podziwiam, grama opisowa takiego języka (serbski, tajski), to dla mnie kosmos.
więc mam szacunek.
>raz, ogladajac program najslabsze ogniwo, jedna z uczestniczek byla
>hungarystka, i na pytanie jaka ma prace odpowiedziala, ze jest
>bezrobotna.

Strasznie generalizujesz :). Znasz za mało hungarystów ;). Po każdym kierunku zdarzają się bezrobotni, co nie znaczy, że wszyscy absolwenci danego kierunku nie mają pracy.

>nie ma tylu chętnych na nauke angielskiego, co na nauke tajskiego,
>serbskiego.

Jasne. Tylko przelicz teraz, ilu jest co roku absolwentów filologii angielskiej, ilu tajskiej, a ilu serbskiej. Przykład z UAM - ok. 100 osób na roku anglistyki, bodaj 20 na filologii tajskiej. I weź pod uwagę, że anglistyka jest właściwie wszędzie (tzn. w różnych KJO, wyższych szkołach państwowych, uczelniach prywatnych itd.), a rzadkie filologie często w 1, a maksymalnie 3-4 ośrodkach w kraju. Zapotrzebowanie więc mniejsze, ale i konkurencja daleko skromniejsza. Ja ostatnio widziałam na uczelni ze 3 ogłoszenia o pracy dla osób ze znajomością węgierskiego (w ciągu dwóch tygodni zaledwie) - aż szkoda, że go nie znam :). Ponadto angielski staje się powoli standardem - sama znajomość angielskiego nie jest atutem dla pracodawcy - a węgierski to wciąż rzadkość.

I nie zapominajmy o jeszcze jednym - na większości rzadkich filologii obcych oprócz języka kierunkowego jest język kontynuacyjny na bardzo wysokim poziomie. Tak jest np. z kierunkami w IJ UAM - przyszli specjaliści od tajskiego i wietnamskiego mają jeszcze angielski (lub niemiecki) w wymiarze bodajże równym z etnolingwistami. A osoby po tych "nietypowych" filologiach mogą, z tego, co wiem, uczyć także angielskiego (jest możliwość zdobycia kwalifikacji pedagogicznych) - więc ostatecznie mają spore możliwości :).
> A osoby po tych "nietypowych" filologiach mogą, z tego, co wiem, uczyć także
> angielskiego (jest możliwość zdobycia kwalifikacji pedagogicznych) - więc
> ostatecznie mają spore możliwości :).

To jest niestety żaden argument - uprawnienia pedagogiczne może zdobyć każdy, kto zaliczy odpowiedni kurs.
>To jest niestety żaden argument - uprawnienia pedagogiczne może zdobyć
>każdy, kto zaliczy odpowiedni kurs
Nie miałam na myśli wyłącznie uprawnień, ale i taką znajomość angielskiego (czy innego języka kontynuacyjnego), która umożliwia pracę z tym językiem w charakterze tłumacza czy nauczyciela.

Innymi słowy - raczej nie zdarza się, by absolwenci nietypowych filologii znali tylko swój język kierunkowy - bardzo często języki kierunkowe są dwa i z języka kontynuacyjnego ma się masę godzin zajęć, bywa, że nie tylko z praktycznej nauki języka, ale i literatury danego języka i gramatyki opisowej.
Rzeczywiście teraz te języki funkcjonują oddzielnie. Ale podobieństwa między nimi są przeciez dużo większe niż pozostałymi językami słowiańskimi. Studiując wyłącznie język serbski i znając podstawowe róznice leksykalne, będąc w Chorwacji wielokrotnie byłam chwalona za biegły chorwacki, natomiast w Bośni wszyscy pytali, gdzie nauczyłam się mówić po bośniacku. Za nowymi, sztucznymi różnicami leksykalnymi sami Chorwaci nie nadążają. Niedługo w gronie nowych języków powitamy też czarnogórski. Przecież to jest tylko polityka. Bo większe różnice niż między literackim serbskim i literackim chorwackim są, np między serbskim w Belgradzie, a serbskim, np. z okolic Nisa. A to przecież jeden język.
ja jestem na I roku fil.polskiej spec. serbo-chorwacka :) język jest fajny, mówili nam, że można po tym być pilotem wycieczek/rezydentem w hotelach chorwackich, można też uczyć polskiego na serbskich i chorwackich uniwersytetach. to by było coś! podobno nie ma większych problemów z pracą, tak przynajmniej twierdzi mój lektor. pozdrawiam serbokreatystów! obyśmy wszyscy znaleźli ciekawą pracę w jakimś 5gwiazdkowym hotelu nad brzegiem morza ;)
Dragi Fiu Fiu. Bardzo mocno generalizujesz. Teraz po każdym kierunku możesz nie mieć pracy. Ja na swojej slawistyce uczę się w ramach zajęć poza serbskimtakże bułgarskiego, rosyjskiegoCzy uważasz, że człowiek, który zna taką iloś języków nie znajdzie sobie pracy, zwłaszcza jeśli dorobi do tego 2-letnie dziennikarstwo, marketing, ekonomię, turystykę czy bóg wie co jeszczcze innego...? Dzisiaj warto postawić na języki !!! POZDROWIONKA...
Wolę nie myśleć, gdzie ten dziwoląg się znajduje (filologia polska specjalność filologia serbo-chorwacka) i ile sekund zajmie PKA jego zamknięcie...
>Wolę nie myśleć, gdzie ten dziwoląg się znajduje (filologia polska
>specjalność filologia serbo-chorwacka) i ile sekund zajmie PKA jego
>zamknięcie...

:D No, nazwa brzmi dość niepokojąco ;).

Ale możliwe, że po prostu autor postu nie do końca wie, co studiuje ;), np. w Poznaniu jest kierunek "filologia słowiańska i filologia polska", specjalność serbsko-chorwacka też chyba kiedyś była; może o to chodzi?
W rzeczy samej to dosyć prawdopodobne. Pociechą niech będzie, że 90% kadry profesorskiej nie odróżnia kierunku od specjalności i specjalizacji ;]. Nawiasem mówiąc kierunku "filologia polska i słowiańska" też nie ma i jeśli Poznań go prowadzi, to po wizycie PKA przestanie :P
Ja takie pytanko, nie wiem czy jeszcze ktos ten temat odwiedza. chcialam sie dowiedziec ile trzeba mniej wiecej procent z angielskiego i polskiego ze by sie dostac na fil słowiańska? bede dzwieczna za information
Jestem na 3 roku łódzkiej slawistyki. Na UŁ (slawistyka) językiem wiodącym jest: serbski, słoweński, bułgarski - do wyboru, a także drugi język: serbski, słoweński lub bułgarski - do wyboru. Ja jestem w grupie: serbski, słoweński. Studia są dzienne, 5-cio letnie. Po studuiach praca głównie jako tłumacz przysięgły, zostanie na uczelni, animator kultury, zawody związane z tymi językami- głównie w dziedzinie kulturalnej, naukowej. Języki słowiańskie zaczynają cieszyć się popularnością, więc dużo osób chce się ich uczyć - możesz pracować jako lektor. Postaw na oryginalność, a nie kieruj się tym co inni mówią, oni odradzają bo pewnie boją się konkurencji, a sami myślą coś innego. Znam takich typów. Pozdrowionka! Zdravo!
Chcialbym studiowac slawistyke jako drugi kierunek i stad moje pytanie czy jest wiele analogii w serbskim, slowienskim, chorwackim do polskiego. Czy generalnie ciezko studiuje sie taka filologie?
a recimo...da si stanovala u Srbiji tih 18 godina pisala bi da su ti jezici skoro isti (razlika izmedju njih postoji zahvaljujuci teznji hrvata koji imaju neki "problem") na srecu nisam patriota...
jedz do irlandii potrzebuja chetnich z papierkamy ...tez bez papierkow...
podoba my sie twoj nick... totalnie sie zgadzam z toba....
fiu fiu...wierze ze juz jeste gdzies za granica...
dwie serbistki ktore siedza obok mnie mowia ze jest bardzo latwe...od roku jestem w polsce i spoko gadam po polsku a nie studiowalem...powodzenia!!!
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 40
poprzednia |

« 

Studia językowe