Z gory Wam wspolczuje.jak ktos nei chce byc nauczycielem to olejcie te szkole, 150 godzin na 3 roku w szkolach wykancza. poza tym im dluzej sie jets w kolegium tym bardziej czlowiek jest rozczarowany. ja studiowalem tam swojego czasu i uwazam ze to patologia. zajecia na jakie na pewno warto chodzic to fonetyka i lingwistyka( na 2 roku). prowadzone przez dobrych nauczycieli ktorzy sa zawsze przygotowani na zajecia, ktore prowadza w sposob profesjonalny, ja mialem je u Jedryki i Mikolajczaka. Poza tym zycze wam pani Swietlik od gramy, pelny profesjonalizm i bogata wiedza. respekt. wyluzowani nauczyciele to na pewno szeflinski i waclaw, sa swietni, maja poczucie humoru i chce sie do nich chodzic na zajecia nie to co lesinski,ktory sie zmienia po drugim roku ale niechec do niego pozostaje. mysle ze ma kompleksy, zobaczycie zreszta sposob prowadzenia zajec, kazdy macha glowa choc nei wie o co kolesiowi chodzi, ale lepiej machac i udawac ze sie rozumie niz byc zapytanym. swietna jest pani marczak, fajna poczciwa kobitka. Skrzypczyk tez jest sympatyczna, troche sarkastyczna ale to jest w niej fajne.
nkjo to duzo rycia, czasem bez sensu i tak zapomnicie. pierwszy rok na pewno bedzie fajny, potem juz tylko gorzej, wytrwalosci i przemyslcie swoj wybor jeszcze raz. bo filologia angielska tak, kolegium nie polecam