CPE= znajomość ilu słow?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 103
poprzednia |
Moglibyscie oszacowac ile w przyblizeniu slow zna osoba zdajaca CPE? wiem,wiem, egzamin to nie tylko slowka, slowa slowom nie rowne, i bogactwo leksyki nie jest wprost proporcjonalne do stopnia umiejetnosci komunikacyjnych i poslugiwania sie jezykiem. Jednak gdyby zrobic takie malo szacowanko, hę? Co wy na to?
Pozdrawaim!
I mnie to ciekawi
szczerze to musicie swobodnie czytać książki angielskie poważnych autorów(Dan Brown - gość po filologii angielskiej) i rozumieć praktycznie wszystkie słowka.
czasem wystarczy logicznie myśleć i zdacie bez problemu
co ty ku... wygadujesz. Mój kumpel musiał sie nauczyć słownika na pamięć żeby to zdać:/
wystarczy mieć fuksa
Każdy egzamin można zdać znając 2-3000 słówek, problemem jest jednak, które z nich.
Paweł i Gaweł w jednym stali domku.
Paweł na górze a Gaweł na dole.
Paweł spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.
Ciągle polował po swoim pokoju,
to pies, to zając, między stoły,stołki,
gonił, uciekał, wywracał koziołki,
strzelał i trąbił i krzyczał do znoju.
Znosił to Paweł... c.d.n
Tak jak wszystko w zyciu - nie to co wiemy nas zawiedzie tylko to co nie wiemy.
CPE is for learners who have achieved a high level of language skills and are able to function effectively in almost any English-speaking context. Successful students at this level are approaching a standard of English similar to that of an educated native speaker. The exam also requires an appropriate level of educational and personal maturity.

There are about a million words in English today. An average educated person knows about 20,000 words and uses about 2,000 words in a week.

20,000 is good news. Now the bad news: David Crystal conducted a vocabulary research project with university graduates. His conclusion was that an average graduate knows about 60,000 active words and 75,000 passive.

So....in theory you should know about 20,[tel],000 words. If you are lucky, you'll get away with just 2000 words.
Czyli bejotka troche nie-doszacowałeś :).
Ale to teoria, rozmawiałem ze studentami róznych uczelni i język jest zawsze barierą, ok prawie zawsze. Ktoś kto ma CPE nadal musi się wysilać żeby próbować dorównać nativevowi. Nie ma moim zdaniem tak że spokojnie bez koncentracji tak jak po polsku. Chyba że ktoś wyjeżdża i nie używa wcale polskiego (ale wtedy go zapomina).
A wie ktoś moze jak oszacować ile słów się zna?
Bardzo chciałbym to sprawdzić...może jakiś program oparty na statystyce?
Będęwdzięczny za namiary bo zastanawiam się nad ilościa słów jakie znam od pewnego czasu.
Ja znam tylko to:

www.lextutor.ca

Kliknij na "English" pod "Tutorial". Jest wprawdzie tylko okolo 20 zdań, tak że może Ci sie to wydawać niemiarodajne.
Jesli uzyskasz mniej niż 83% to sugerują, aby się uczyć dalej na tym samym poziomie - kliknij na Learn Words i tam jakaś lista slowek jest.
Dzięki Eva - mieszczę się na krawędzi.
Niedawno, może to głupi pomysł, nie wiem wziałem swój słownik 60 tys słów i losowo otwierałem na róznych stronach liczyłem stosunek liczby słów które znam do ogólnej liczby słów na stronie. Procent wychodził mi zazwyczaj taki sam róznice 5-8%. Potem taki średni procent razy liczba słów w słowniku.
Jak oceniacie?
Jakby ktoś miał jeszcze użyteczne adresy będę wdzięczny.

PS. Eva ma zawsze pod ręką jakiś ciekawy link.;)
Miałam kolegę, który ucząc się nowych słów zakreślał je w słowniku (takim małym)...kiedyś w końcu miał cały słownik kolorowy:)
Doszacowałem. Powtarzam: problem tkwi w tym których słów należy się uczyć, nie ilu.
Ja też miałem takiego, tak naprawdę był moim szefem. Kiedyś zobaczył u mnie kieszonkowy słownik w bardzo wygodnym formacie. Poprosił o pożyczenie do egzaminu. Po kilku miesiącach przyniósł dwa, podręczny Stanisławskiego i ten mały, w którym były zakreślone czarnym flamasterm prawie wszystkie słówka.
Niedoszacowałeś.
2-3 tys. słów?
Chyba że ktoś ma wyjątkowe szczęście...
ja tak kiedyś zaczełam robić ze słowniczkiem pol-fr, ale z braku czasu przestałam się uczyć (uczyć jako 'uczyć', tylko czytałam:))

Tak sobie myślę, żeby do tego wrócić.
I żeby coś podobnego zrobić z angielskim - tylko tu jakiś większy słownik by się przydał.
:)
mój wykładowca powiedział że ok. 7000
A powiedzial też które??

Ponadto, jak liczyć te slówka? use, useful, useless, usufulness to slowotwotwórstwo czy aż cztery slówka?
Dam sobie palec uciąćże ktoś znający 5000 słów nie zda CPE chyba że ma fart. Wystarczy wziąć taki reading z tego poziomu. W angielskim na prawie każde słowo jest tyle synonimów. Słowa podstawowe to takie których znajomość ułatiwa pierwszy kontakt i porozumiewanie się w prostszych sytuacjach ale poza wąski zakres powiedzmy 15[tel]słów jak wybrać dalsze użyteczne ? quail, mantis, implement, pharyngitis, exuberant...które są najbardziej przydatne a ktore mniej? w sytuacji fast speaking nie ma czasu na kontemplowanie znaczeń tak samo w tekście często nieznajomośćsłowa które przewija sięprzez cały tekst jest BAARDZO uciążliwa. Można z kontekstu ale to czasem niewiele pomaga. Bo np. może być tekst o crook a nie mamy pojęcia jak to wygląda a pytanie będzie takie, żeby sprawdzićczy wiemy co to w ogóle jest czy rodzaj wieloryba? czy ssak? i co wtedy?
rook*;P
Żeby bez problemu i z pelna przyjemnoscia czytac powiesci trzeba znac około 20k słów. Oczywiście słowo licze jako rdzen. Wiec usage, use, useful, usefulness licze jako jedno slowo. Nie wiem jak to sie przeklada na ten egzamin, ale skoro twierdza ze osoba majaca ten certyfikat powinna miec kompetencje jezykowe zblizone do WYKSZTAŁCONEGO native speakera to musi znac ich jeszcze wiecej. Przeciez pierwsze lepsze dziecko nie bedzie mialo zadnych problemow ze zrozumieniem powiesci w swoim ojczystym jezyku i bedzie znalo 99% wystepujacych tam slow. A czy 10 latek jest dobrze wyksztalcony? Ale wedlug mnie cambridge przesadza z tym ze zeby zdac CPE trzeba mniec kompetencje zblizone do wyksztalconego native speakera. Jakby wziac pierwszego lepszego 10 latka z anglii do zdawania tego egzaminu watpie aby mial jakiekolwiek problemy.
>kompetencje zblizone do wyksztalconego native speakera. Jakby wziac
>pierwszego lepszego 10 latka z anglii do zdawania tego egzaminu watpie
>aby mial jakiekolwiek problemy.

lol
słownictwo na cpe jest bardziej wymyślne niż w codziennym życiu i dlatego nie tylko dziesięciolatek, ale i dorosły native może mieć z nim problemy

nie każdy native też umie dobrze pisać i czytać ze zrozumieniem w swoim języku (native każdego języka), jak dla mnie to nie tylko sprawdzenie znajomości języka, ale też trochę test z inteligencji.
>słownictwo na cpe jest bardziej wymyślne niż w codziennym życiu i
>dlatego nie tylko dziesięciolatek, ale i dorosły native może mieć z
>nim problemy

Mój kolega zdał CPE na A a wątpie żeby znal jezyk lepiej od doroslego, niespecjalnie tepego rodzimego użytkownika języka. Sam twierdzi ze mu daleko. Nie bardzo rozumiem co masz na mysli przez zycie codzienne. Jeśli przez życie codzienne rozumiesz codzienne konwersacje to się zgodze, bo w mowie używa się znaczenie mniej słów niż na piśme. Ale jeśli pod życie codzienne podciągiemy czytanie gazet i ksiażek to sie absolutnie nie zgadzam.(cóż, dla niektórych to nie są codzienne czynności)
CPE trzeba mniec
>kompetencje zblizone do wyksztalconego native speakera. Jakby wziac
>pierwszego lepszego 10 latka z anglii do zdawania tego egzaminu watpie
>aby mial jakiekolwiek problemy.
przesadzaja jak zawsze to tylko teoria ale 10 latek?
hahaha tak gadasz zeby sprawdzic co kto napisze.
bo w mowie używa się znaczenie mniej słów niż na piśme

Powiedziałbym że jest zupełnie odwrotnie.
Czy Ty na pewno wiesz co piszesz?
LOOOL źle przeczytałem tu masz rację.
No więc dalam test CPE dziesięciolatkowi z Kanady (English native speaker). Uczeń 5 klasy, jeden z trzech najlepszych uczniów w klasie. Oczytany. Czyta 2-3 książki tygodniowo, każda po okolo 80-150 stron. Nic nie rozwiązal z tego CPE.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 103
poprzednia |