Majac kase i dobre checi ...

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 95
sorki - tam chyba powinno byc 'rozwazam'
Pisalam kiedys, ze przeciez niema sie czego 'wstydzic' z
>jakim akcentem sie mowi.

Oczywiście, że nie ma. Nie ma też nic złego w dążeniu do zredukowania swojego akcentu. Nie ma też nic złego w chceniu brzmieć jak native. Być może niektórym się uda; większości jednak nie.

Ja uważam, że ważniejsza od akcentu jest pragmatyka i płynność mówienia (fluency), zaraz po poprawności gramatycznej:

1. Pragmatyka (trzeba wiedzieć jakich zwrotów używać w jakich sytuacjach)
2. Płynność (nie szukanie słówek i zwrotów w głowie co parę sekund)
3. Gramatyka (ważna, ale doskonała być nie musi. 1. i 2. są dużo ważniejsze)
4. Akcent (najmniej ważny pod warunkiem, że mówisz w miarę wyraźnie i rozmówca nie musi się co chwilę dopytywać co chciałaś powiedzieć).

Powyższe odnosi się do znajomości języka ogólnie, a nie do sytuacji szkolnych, gdzie gramatyka i wyrafinowane słownictwo, którego nikt na co dzień nie używa, mogą być na pierwszym miejscu.
Z przykrościa muszę stwierdzić, że brzmieć jak native to jakieś dziwaczne pragnienie. To tak samo jak my Polacy chcielibysmy brzmieć jakos tak samo. W znajomości języka chodzi o to kto jak sie komunikuje- czy jak native czy nie. I na przykład dużo ważniejsze jest np tempo reagowania na to co się słyszy, bez monitorowania. Długie wpatrywanie sie w mówiącego zanim sie skleci odpowiedź robi sto razy gorsze wrażenie niż tzw. nie natywny akcent ( co to zresztą jest?).Albo np wypowadanie się w stylu nie adekwatnym do sytuacji ( mylony formal, informal, semiformal- bo np znamy lepiej czasowniki niż phrasal verbs) To nas zdradzi bardziej niż cokolwiek innego.Gdybym się jeszcze troche chciała pomądrować to dodałabym , że okolo 10 roku życia kończy się tzw. mielinizacja mózgu i wtedy dźwięki nowo nabywane ( np przy uczeniu sie języka obcego ) przychodza nam trudniej lub wcale, bo mamy wypracowany warsztat dźwiękowy w swoim języku ojczysty. Mozna by mnożyc jeszcze takie mądralińskie poglądy, tylko po co. W nauce języka w nowoczesnym rozumieniu ważna jest komunikacja, a nie wrażenie.
(gość) 17 Wrz 2006, 19:10 odpowiedz rnwysłano z: *.238.238.95rnHej Bartku, przypominam, że zdeklarowałeś się na sierpień/wrzesień udostępnić nagranie Twojego angielskiego. Znowu wdajesz się w kłótnie na ten sam temat. Daj nagranie niech fachowcy z tego forum posłuchają i ocenią. Jeśli faktycznie z Twoim akcentem jest tak dobrze, to zamkniesz usta swoim oponentom i ten irytujący temat się skończy. Proponuję, abyś umieścił kilka nagrań, w tym tylko jedno swoje, aby mieć pewność, że ktoś bezpodstawnie Cię nie krytykuje. Niech np. będzie 5 próbek (4 native'a i jedna Twoja) i niech forumuowicze Cię rozpoznają. Jeśli tylko cały czas będziesz upierał się przy swoim i nie udostępnisz nagrania, to sam musisz przyznać, że Twoja postawa będzie wskazywać na dziecinne przechwałki typu "mogę przeskoczyć dom, ale nie pokażę, bo nie mam odpowiednich butów" (to a propos Twojego braku mikrofonu). rnrnrnMój ciekawski przyjacielu,rnzastanawiają mnie 2 rzeczy.rnPierwsza, gdzie wyczytałeś że własnie JA mówię jak native? Byłbyś łaskawy, drogi przyjacielu podać link albo wkleić tu gdzie tak napisałem? Że Ja Bartek mam akcent jak native. Czekam aż to zrobisz.rnPo drugie przyjacielu, zastanawiam się czy masz coś do powiedzenia w kwestii akcentu czy po prostu stajesz po stronie reprezentowanej przez większą liczbę osób, lub ludzi z większym stażem forumowym niż moj wlasny?rnrnrnEva74,rndosć arogancko się wypowiadasz ale OK jeśli tak lubisz.rnNIe wiem też czemu tak lansujesz ten 10 rok zycia.Czemu nie 9 albo 11? Jesteś taka oczytana i madra ale jednak zdarza Ci się czegoś kurczowo uczepić i trzymać.I ani kroczku.rnrnRozwinę 3 argument, który napisałem wyżej (proszę dokładnie PRZECZYTAC:rnMam tu książkę rnJacek Fisiak rnAn Outline History of English rnVolume one rnExternal HistoryrnWydawnictwo Poznańskie 2004rnrnCytuję fragment:rnIf one travels across England nowadays, similar differences can be observed when talking to people at different places.rnE.g., RP 'I' appears in Northumberland as[tu podanych jest 5 wariantow wymowy prostego I w tym hrabstwie], cumberland [2], durham [3], lancashire[4], yorkshire[6], nottingham [3]oxford [3] itp. itd. rndalej czytamy:rnIn other words in the fourteen counties as many as twenty different phonetic forms for the word 'I' can be found.rnjest tez o 'you' tez kilkanascie form.rndla slowa pigsty podanych jest rowniez 20 slow-odpowiednikow uzywanych w calej Anglii.rnKtoś mi też mówił, ze np. słowo "cut" może byc w niektorych miejsacach Anglii czytane jako "kut".rnTaki młyn,rn więc skąd Ty, Ewa74 możesz poznać że ktoś uzywa nie tej formy której powinien, albo miesza jeden akcent z drugim ? Skad poznasz ze własnie nie wymawia dobrze śłowa skoro na głupie I jest 20 wariantów wymowy?(zakładając że mowi płynnie)rnPomijam przypadki oczywiste kiedy naprawdę można poznac że ktoś nie jest native.rnrnNa koniec dodam że znudziła mnie rozmowa w której ktoś mówi:a/ mam doswiadczenie wiec wiem b/ jest tak i tak i moja prawda jest mojsza niz twojsza (za Koterskim)rnWiec jesli następny post nie będzie bardziej merytoryczny to po prostu na niego nie odpowiem.rnMoze jakieś przykłady? Ja, jak widac podałem wiele łącznie ze źródłami, które wyszukałem żeby tu dziś przytoczyć.rnrnPozdrawiam i czekam Bartek.
Wszystki sie zlało, problem z komputerem ponizej zamieszczam jeszcze raz z poprawką.
Przepraszam za ilosc ale myśle że warto to przeczytać.
(gość) 17 Wrz 2006, 19:10 odpowiedz rnwysłano z: *.238.238.95rnHej Bartku, przypominam, że zdeklarowałeś się na sierpień/wrzesień udostępnić nagranie Twojego angielskiego. Znowu wdajesz się w kłótnie na ten sam temat. Daj nagranie niech fachowcy z tego forum posłuchają i ocenią. Jeśli faktycznie z Twoim akcentem jest tak dobrze, to zamkniesz usta swoim oponentom i ten irytujący temat się skończy. Proponuję, abyś umieścił kilka nagrań, w tym tylko jedno swoje, aby mieć pewność, że ktoś bezpodstawnie Cię nie krytykuje. Niech np. będzie 5 próbek (4 native'a i jedna Twoja) i niech forumuowicze Cię rozpoznają. Jeśli tylko cały czas będziesz upierał się przy swoim i nie udostępnisz nagrania, to sam musisz przyznać, że Twoja postawa będzie wskazywać na dziecinne przechwałki typu "mogę przeskoczyć dom, ale nie pokażę, bo nie mam odpowiednich butów" (to a propos Twojego braku mikrofonu). rnrnrn
Mój ciekawski przyjacielu,zastanawiają mnie 2 rzeczy.Pierwsza, gdzie wyczytałeś że własnie JA mówię jak native? Byłbyś łaskawy, drogi przyjacielu podać link albo wkleić tu gdzie tak napisałem? Że Ja Bartek mam akcent jak native. Czekam aż to zrobisz.Po drugie przyjacielu, zastanawiam się czy masz coś do powiedzenia w kwestii akcentu czy po prostu stajesz po stronie reprezentowanej przez większą liczbę osób, lub ludzi z większym stażem forumowym niż moj wlasny?

Eva74,
dosć arogancko się wypowiadasz ale OK jeśli tak lubisz.NIe wiem też czemu tak lansujesz ten 10 rok zycia.Czemu nie 9 albo 11? Jesteś taka oczytana i madra ale jednak zdarza Ci się czegoś kurczowo uczepić i trzymać.I ani kroczku.Rozwinę 3 argument, który napisałem wyżej (proszę dokładnie PRZECZYTAC):
Mam tu książkę
Jacek Fisiak
An Outline History of English
Volume one External History
Wydawnictwo Poznańskie 2004
Cytuję fragment:
If one travels across England nowadays, similar differences can be observed when talking to people at different places.E.g., RP 'I' appears in Northumberland as[tu podanych jest 5 wariantow wymowy prostego I w tym hrabstwie], cumberland [2], durham [3], lancashire[4], yorkshire[6], nottingham [3]oxford [3] itp. itd.
dalej czytamy:
In other words in the fourteen counties as many as twenty different phonetic forms for the word 'I' can be found.
jest tez o 'you' tez kilkanascie form.
Dla slowa pigsty podanych jest rowniez 20 slow-odpowiednikow uzywanych w calej Anglii.Ktoś mi też mówił, ze np. słowo "cut" może byc w niektorych miejsacach Anglii czytane jako "kut".
Taki młyn, więc skąd Ty, Ewa74 możesz poznać że ktoś uzywa nie tej formy której powinien, albo miesza jeden akcent z drugim ? Skad poznasz ze własnie nie wymawia dobrze śłowa skoro na głupie I jest 20 wariantów wymowy?(zakładając że mowi płynnie).
Pomijam przypadki oczywiste kiedy naprawdę można poznac że ktoś nie jest native.

Na koniec dodam że znudziła mnie rozmowa w której ktoś mówi:a/ mam doswiadczenie wiec wiem b/ jest tak i tak i moja prawda jest mojsza niz twojsza (za Koterskim)
Wiec jesli następny post nie będzie bardziej merytoryczny to po prostu na niego nie odpowiem.Moze jakieś przykłady? Ja, jak widac podałem wiele łącznie ze źródłami, które wyszukałem żeby tu dziś przytoczyć.

Pozdrawiam i czekam Bartek.
To już lepiej brrrr czasem nie znosze komputerów.
NIe wiem też
>czemu tak lansujesz ten 10 rok zycia.Czemu nie 9 albo 11?

Nie lansuje 10. roku tylko około 10. Zostało to już udowodnione naukowe (post college wyżej). Może to więc być 9. rok, może być i 11. Jest to sprawa indywidualna. W second language acquisition przyjęło się "około 10."


>więc skąd Ty, Ewa74 możesz poznać że ktoś uzywa nie tej formy której powinien, albo miesza jeden akcent z drugim ? Skad poznasz ze własnie nie wymawia dobrze śłowa skoro na głupie I jest 20 wariantów wymowy?(zakładając że mowi płynnie)

Już Ci powiedziałam wcześniej, że poszczególnych słów nie poznam - jakim dialektem ktoś mówi. Nie jestem dialektowym ekspertem. Ale to czy ktoś jest nativem czy nie, to każdy dobrze osłuchany z różnymi dialektami angielskiego z łatwością pozna. Skoro Ty masz z tym problemy, to najwyraźniej nie jesteś osłuchany - 2.5 roku nauki to za mało, żeby być osłuchanym. Możemy o tym porozmawiać za jakieś 5-10 lat, gdy już będziesz osłuchany z róznymi dialektami natywnymi jak i akcentami ludzi, dla których angielski nie jest językiem ojczystym.

>dosć arogancko się wypowiadasz ale OK jeśli tak lubisz.

Jeśli dla Ciebie wiedza + doświadczenie to arogancja, to niech Ci będzie.

Ja, jak widac podałem
>wiele łącznie ze źródłami, które wyszukałem żeby tu dziś przytoczyć.

Nie podałeś. Podaj mi przykłady osób, które zaczęły się uczyć angielskiego w wieku powyżej lat 10 i mówią bez akcentu.

Przykłady na to co ja mówię są w ostatnim wpisie w wątku "Akcent". Literaturę fachową mogę Ci podesłać.

Zaczynasz się ośmieszać, Bart. Nie masz żadnej wiedzy na temat second language acquisition, ale koniecznie musisz postawić na swoim. Masz racje: dyskusja z Tobą kompletnie nie ma sensu, bo trudno dyskutować z kimś, kto nie posiada wiedzy na dyskutowany temat. Ja nie dyskutuję of fizyce jądrowej, bo się na tym nie znam.
>Nie podałeś. Podaj mi przykłady osób, które zaczęły się uczyć
>angielskiego w wieku powyżej lat 10 i mówią bez akcentu

A właściwie to jeśli chcesz się bawić w prawdziwą naukę, to podaj mi jakieś badania naukowe z lingwistyki lub SLA (second language acquisition), które to bezspornie udowodnią.

Tu masz coś co temu przeczy:

Hagège (p. 33) discusses the influence of L1 on accent; he notes that the ear acts like a filter, and after a critical age (which Hagège claims is 11 years), it only accepts sounds that belong to one’s native language. Hagège discusses L1 transfer in order to convince readers that there is indeed a critical age for language acquisition, and in particular the acquisition of a native-like accent. He uses the example of the French language, which includes complex vowel sounds, to demonstrate that after a critical age, the acquisition of these sounds is not possible; thus, learners of a foreign language will only use the sounds existing in their native language when producing L2 sounds, which may often obstruct communication.

Zródło: Hagège, C. “L’enfant aux deux langues” (The child between two languages), Greek translation, Polis editions, Athens 1999. (Original publication: Editions Odile Jacob, 1996).
>Już Ci powiedziałam wcześniej, że poszczególnych słów nie poznam -
>jakim dialektem ktoś mówi. Nie jestem dialektowym ekspertem. Ale to
>czy ktoś jest nativem czy nie, to każdy dobrze osłuchany z różnymi
>dialektami angielskiego z łatwością pozna. Skoro Ty masz z tym
>problemy, to najwyraźniej nie jesteś osłuchany - 2.5 roku nauki to za
>mało, żeby być osłuchanym. Możemy o tym porozmawiać za jakieś 5-10
>lat, gdy już będziesz osłuchany z róznymi dialektami natywnymi jak i
>akcentami ludzi, dla których angielski nie jest językiem ojczystym.

Dobrze proszę paniom porozmawiamy za 10 lat. wtedy bede mial juz 20 i bede osluchany.

>>dosć arogancko się wypowiadasz ale OK jeśli tak lubisz.
>
>Jeśli dla Ciebie wiedza + doświadczenie to arogancja, to niech Ci
>będzie.

:)


>Zaczynasz się ośmieszać, Bart. Nie masz żadnej wiedzy na temat second
>language acquisition, ale koniecznie musisz postawić na swoim. Masz
>racje: dyskusja z Tobą kompletnie nie ma sensu, bo trudno dyskutować
>z kimś, kto nie posiada wiedzy na dyskutowany temat.

Ośmieszać?
Heh...nie sądzę, żebyś użyła tu tego śłowa z pełna świadomością znaczenia.

NIe znam teorii i mówie to otwarcie nie jest mi potrzebna bo teorię i te prawa o 10 roku zycia tworzą kudzie a ludzie kiedyś myśleli że ziemia jest płaska sama to mowilas - wiec jestes naiwna, wierzac w to tak ślepo. MOże zyjac w sredniowieczu zadalabys stosu dla Galileusza za gloszenie herezji?
10 lat 10 lat 10 lat....mantra.


Ja nie dyskutuję
>of fizyce jądrowej, bo się na tym nie znam.
A to jedno z Twoich powiedzonek znasz jakiegoś atrakcyjnego fizyka jądrowego, który pomału zaraża Cię swą pasją do elektronów, ciezkiej wody i zderzania atomów?
One more:

http://www.ncela.gwu.edu/pubs/classics/focus/02aage.htm

Bart, there have been many studies that prove that there is a critical period (around the age of 10) for acquiring native-like accent. The age does not matter for learning and acquiring grammar and vocabulary and even adults can master a language and have a near-native command of a foreign language. But accent is a different story. If you don't start learning a language (in a second, not foreign language environment) prior to puberty, then forget it - you'll have an accent.

Czepiasz się pojedynczych słówek, Bart. Dużo słów można wymówić różnie, zależnie od dialektu. I co z tego? I tak można odróżnić czy powiedział je native czy nie.

Pojedyncze słowa czy zwroty można się nauczyć mówić bez akcentu. Ale już kilkanaście zdań pod rząd zdradzi, że nie jesteś native. A Ciebie to zdradzi głownie pragmatyka i usage. Jak myślisz, dlaczego na CPE Twój speaking oceniono nisko? Bo albo (1) zabrakło Ci płynności albo (2) używałeś złych zwrotów, tzn. nie pasujących do sytuacji, a najpewniej (1) i (2) razem.
NIe znam teorii i mówie to otwarcie nie jest mi potrzebna bo teorię i
>te prawa o 10 roku zycia tworzą kudzie

A skąd ci ludzie biorą tę teorię, co? Sieją i na grządkach im potem rośnie? Badania naukowe przeprowadzają. Bierze się reprezentatywną grupę ludzi i przeprowadza badania lingwistyczne. Chyba nie myślisz, że ktoś sobie coś tam wymyślił o 10. roku życia i napisał parę artykułów na ten temat ot tak z powietrza. I masz rację: teoria się zmienia. Dawniej myślano, że im wcześniej zaczniesz się uczyć języka tym lepiej się go nauczysz (gramatyka, akcent, słownictwo, wszystko). Potem się okazało, że im wcześniej tym lepiej, ale tylko dla akcentu. Reszty można sie nauczyć w każdym wieku. I na razie nie zanosi sie na to, aby teoria (potwierdzona badaniami naukowymi) na temat akcentu zmieniła się.

Second language acquisition field jest już całkiem dobrze rozwinięte. Raczej nikt już nie odkryje nic nowego. Teraz się tylko powtarza starsze eksperymenty ulepszając je o nowocześniejsze odkrycia z psychologii i socjologii.
W tych teoriach które przytaczasz chodzi o rozwój strun głosowych jezyka czy czego?
Są to pewne organy. Jak mięsnie mogą być rozwijane/cwiczone aby sprawować sie coraz lepiej.

>>Czepiasz się pojedynczych słówek, Bart. Dużo słów można wymówić różnie, zależnie od dialektu. I co z tego? I tak można odróżnić czy powiedział je native czy nie.

Jesli słowo można wymowic na 20 sposobow to znaczy ze conajmniej tyleż istnieje możliwosci aby je połączyć z nastepnym w zdaniu.
hahah może się mylę?
I skad poznasz ze źle połączyłem skoro wyda Ci się(fałszywie) "phi ten to nawet I nie umie dobrze wymowic".?

>>A Ciebie to zdradzi głownie pragmatyka i usage. Jak myślisz, dlaczego na CPE Twój speaking oceniono nisko? Bo albo (1) zabrakło Ci płynności albo (2) używałeś złych zwrotów, tzn. nie pasujących do sytuacji, a najpewniej (1) i (2) razem.

Tu bardzo się mylisz i mam na to kilka dowodów że sie mylisz ale... co mi tam.
Dawniej myślano, że im wcześniej zaczniesz się uczyć języka
>tym lepiej się go nauczysz (gramatyka, akcent, słownictwo, wszystko).
>Potem się okazało, że im wcześniej tym lepiej, ale tylko dla akcentu.
>Reszty można sie nauczyć w każdym wieku. I na razie nie zanosi sie na
>to, aby teoria (potwierdzona badaniami naukowymi) na temat akcentu
>zmieniła się.

To ze sie nie zanosi to pewniej dawniej tez myslono tak samo.
"Wszystko juz wymyslono"
znajesz?
conajmniej....idę spać dobranoc już 2 w PL.
Chodzi o plastyczność mózgu, Bart. Około 10. roku życia plastycznoć zaczyna zanikać. Przestajesz odróżniać obce dźwięki. Możesz je słyszeć, że brzmią inaczej, ale mózg nie rozpozna i nie zakoduje wymowy. Wymówisz wtedy obcy dźwięk tak jak któryś z dźwięków w swoim ojczystym języku. Wiesz, że jest to źle, ale mózg nie wysyła odpowiednich sygnałów i nie każe układać języka tak, aby ten obcy dźwięk prawidłowo wymówić. Pewnie, że można ćwiczyć i akcent zredukować, ale nie całkiem wyeliminować. Zmudna praca. Zamiast tracić czas na redukcję akcentu (bo jest to strata czasu, chyba że chcesz być aktorem w Hollywood), lepiej popracować na komunikacją.
>>Jezeli ktos chce brzmiec jak Anglik albo Amerykanin, jak to osiagnac?

>Urodzić się w Anglii lub Ameryce albo wyjechać tam przed 10 rokiem życia.

Miałam speaking z nauczycielem ze szkoły językowej i do pierwszych zajęć (w lipcu) myślałam, że speaking miałam z native speaker'em ;-) Nic mi niewiadomo o tym, aby urodził się w Anglii bądź Ameryce i czy wyjeżdżał tam tak wcześnie. Wprawdzie nie mogę oceniać skoro nie byłam z Anglii i Anglik może zauważyłby różnicę, ale ja nie ;-)
Potem przeczytam cały temat, teraz już muszę lecieć, ale czy istnieje najmniejsza szansa na poważną poprawę wymowy i akcentu w wieku 24 lat? Moi nauczyciele niestety nigdy nie zwracali mi na to wymowy i myślę, że pod tym względem mam poważne braki. Już mniejsza o akcent, bo i tak każdy ma trochę inny, ale chciałabym mieć ładną wymowę, aby np. za parę lat móc myśleć o nauczaniu.
Poprawić wymowę do przyzwoitego poziomu możesz w każdym wieku. W ubiegłym roku praktykowałam docelowe poprawienie akcentu - przez tydzień codziennie słuchałam BBC przez około 4-5 godzin. I wyraźnie czułam poprawę - i odczuwali ją też inni. Natomiast teraz BBC nie slucham - i od razu, po 2ch-3ch dniach siadła mi płynność i intonacja.

Akcent. Nie czytałam całego wątku, ale Polacy i tak brzmią lepiej niż Niemcy, Hiszpanie czy Francuzi, jeśli chodzi o język angielski. Osobiście pomogło mi samo uświadomienie sobie jakie są różnice między wymową polskich i angielskich dźwięków i ćwiczenie ich: najpierw pojedynczych głosek, później wyrazów, wreszcie zdań. Do tego filmy i radio no i rozmowy po angielsku z wybranymi ludźmi ze studiów.

Widziałam fragment dyskusji Evy i Barta na temat magicznej granicy 10 lat - cóż, są różne szkoły. O łyżwiarzach figurowych też się mówi, że aby odnieść sukces muszą zaczynać jeździć równolegle z nauką chodzenia. Tymczasem nie tak dawno na podium znalazł się facet, który nauczył się jeździć w wieku lat 12 - czyli wtedy, gry inni już wygrywali zawody. Mój przykład - aż do pierwszej klasy liceum nie potrafiłam sklecić zdania po angielsku (że o wymowie nie wspomnę). 3 lata później - byłam na anglistyce. Wystarczyła motywacja (interesowałam się literaturą i architekturą brytyjską) i ciężka praca.

Chciałabym mieć dwujęzyczne dziecko, ale coraz bardziej przekonuję się, że nawet gdy rodzice są anglistami, nie jest to najlepszy pomysł. Owszem, na pewno w ramach zboczenia zawodowego będziemy czytać jej książeczki i magazyny dla dzieci po angielsku, ale na pewno do dziecka nie będę mówić w obcym języku na codzień. Pomijając wszystko inne, nie byłabym pewna własnej wymowy.
Bart, i po co sie kłócisz, przecież nie dyskutuje się z wszechstronną wiedzą i ogromnym, wieloletnim doświadczeniem.... ;)))))
No cóż Bart, mimo że nie wprost piszesz, że masz akcent native'a twierdzisz, że w rozmowie natives nie rozpoznają Twojego akcentu. Z tego wnioskuję, że Twój akcent musi brzmieć jak native. Kilka razy zobowiązałeś się umieścić nagranie. Teraz znów się z tego wycofujesz. Dlaczego?
Cóż ja mogę dorzucić. Zgadzam się z Ewą. Poznałem opinię pewnej nauczycielki z Anglii. Nie spotkała w swoim życiu ani jednej osoby, której udałoby się wprowadzić ową nauczycielkę w błąd co do tego, czy ta osoba posługuje się językiem angielskim jako językiem obcym czy nie. To jest konkretne doświadczenie.
Odwołam się teraz do Twojego doświadczenia – ilu znasz ludzi, których rodowici użytkownicy nie rozpoznali jako obcego?
No własnie to samo napisałem wyżej, że jeśli dłuższy czas nie mam styczności z angielskim to wymowa mi siada i to odczuwam. Ale można akcent (z)redukować, wiec można się go też wyzbyć. Dla mnie mówienie tak zawzięcie że ktoś starszy się nie nauczy jest podobne do mówienia że starszy (40 latek) nigdy nei rozciągnie sie tak żebys zrobić szpagat.
Dobrze napisane z tą pracą i motywacją, i tym, że są różne szkoły - właśnie tak to widzę. Ale nie znaczy że jest tylko racja jednej szkoły i basta!
butterfly1 - ...10/10 ;)))))
Mój, wielce oddany mi, Szacowny Przyjacielu,

czy znasz powiedzenie "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"?
Czy dobrze się czujesz w roli takiego małego jazgoczącego pieska?
Czy zacięła Ci się płyta ratlerku?
Czemu piszesz wciąż to samo, skoro nie masz nic do powiedzenia ad vocem, Szacowny Przyjacielu?

Yours faithfully, Bart


PS. Szczekający Przyjacielu,
>No cóż Bart, mimo że nie wprost piszesz, że masz akcent native'a
>twierdzisz, że w rozmowie natives nie rozpoznają Twojego akcentu.

Pisałem że 2 nie poznało w 10 minutowej rozmowie, wszystkich natives na globie na razie nie znam. Ale dam znać.
Nie tak dawno (lipiec) spotkałam (podsłuchałam) w Londynie faceta po 50tce, który chwalił się, że w Anglii jest od 10 lat. Słyszałam jak powiedział: "I'll can going to Poland soon" z niemalże podręcznikowym akcentem. This was strange (:
Lagerkvist odwołując się do mojego doświadczenia znam 2 takich ludzi.
Nie przyszło Ci do głowy, że stwierdzenie 'nie rozpoznaję Twojego akcentu' może oznaczać 'nie wiem, z którego kraju pochodzisz'? Tak czasami bywa, że native speakers nie są w stanie stwierdzić czy a particular advanced user of a given language jest Bułgarem, Słowakiem, Czechem, Węgrem czy pochodzi z Polski.
A kiedy zaczęli się uczyć angielskiego i kto ich nie poznał? W jakich okolicznościach?
Nie przyszlo mu do glowy, bo przeciez po 2.5 roku nauki on jest ekspertem od akcentów. Martunia najwyraźniej tez, bo równiez sie na akcentach nie pozna.

Ktos tam wyzej napisal, ze od samego sluchania BBC jej sie akcent poprawil. Smieszne. To moze ja zaczne sluchac opery i od samego sluchania zostane spiewaczka operowa?

Bart by powiedzial, ze ja nie mam akcentu. Pierwszy lepszy native sie zorientuje po paru zdaniach, ze mam. Nie bedzie wiedzial skad pochodze, ale akcent od razu uslyszy.

Z doswiadczeniem i wiedza jednak sie NIE dyskutuje, zwlaszcza jesli jest sie lingwistycznie naiwnym.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 95

 »

Pomoc językowa