EASY ENGLISH - NEW METHOD

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 157
Kolejny juz raz uciekasz od odpowiadania na niewygodne pytania (tlumaczenie "I must have done it yesterday", link do innego watku z prosba o wyjasnienie).
Jak juz ktos wczesniej napisal, nie znasz chyba jezyka polskiego. FYI zdanie 'on musial wypic (np. piwo)' mozna sparafrazowac nastepujaco: 'na pewno wypil', 'z pewnoscia wypil', 'widocznie wypil', 'chyba wypil', 'chyba musial wypic'.


(do evy)
>Poziom Twoich wypowiedzi w tym wątku świadczy o tym
>ze nawet jesli masz jakiś tytuł to lepiej zachowaj to dla siebie bo pózniej >moze komuś się zle kojarzyć.
Ona, w przeciwienstwie do Ciebie, pokazala, ze zna jezyk angielski, chce pomagac i pomaga. Zobacz inne watki.

>>2. Tak naprawdę, to wcale nie wiemy czy Level w ogóle zna
>angielski i na jakim poziomie, bo jeszcze nie raczył się w ani jednym
>wątku udzielić, gdzie wymagana byłaby zaawansowana wiedza.

>Prowadzę swój wątek i to mi wystarcza.
W tym rzecz, ze nam nie.

>Naprawdę myślisz ze pisałbym głupoty? Proszę zastanów się po co
>miałbym to robić?
To jest dobre pytanie, ale zadane niewlasciwej osobie. Sam sobie powinienes na nie odpowiedziec.
nie wiem jak dla was ale dla mnie smieszny jest ten czlowiek.
wchodzi na forum, klepie jakies brednie bo tak to chyba trzeba nazwac. jak do tej pory nie widze nic sensownego. pisze o jakiejs grupie trzymajacej wladze, pewnie bedzie chcial powolac komisje sledcza bo uklad jest na forum.
dodatkowo zachowuje sie jakby prowadzil nabor do jakiejs sekty religijnej, a to forum sluzy mu do werbowania nowych czlonkow za pomoca pseudo naukowej metody.
>Zresztą każdy kto odpowiada w tym watku jest w jakiś sposob zainteresowany,

Nikt tego nie ukrywa, ale zainteresowanie nie musi i wielu przypadkach nie jest spowodowane poparciem dla ciebie.

>"I must have done it yesterday" jest bledne, bo 'yesterday' = przeszlosc, 'must have done' juz nie?

Ale to zdanie nie ma oznaczać przymusu "musiałem to zrobić wczoraj bo ktoś mi kazał", ale może być wypowiedziane w sytuacji, kiedy ktoś nie pamięta kiedy dokładnie wykonał daną czynność i wtedy takie zdanie jest znaczeniowo podobne do "być może zrobiłem to wczoraj", czyli "musiałem to zrobić wczoraj (najprawdopodobniej, ale pewny nie jestem)".

>Smiem twierdzić ze raczej Ty nie wiesz o co chodzi.

A ja śmiem twierdzić, że arturolczykowski ma rację. Z tego co ty piszesz wynika jednak, że zdanie z wyrażeniem "must have done" oznacza przymus zrobienia czegoś, a tak nie jest. Dlaczego tak to odebrałam? Bo w odpowiedzi do Artura w pierwszej kolejności jako argument przeciwko temu, co on napisał, było wypisanie kilku zdań z "must" jako z przymusem, a nie wyrażeniem dużego prawdopodobieństwa wykonania jakiejś czynności w przeszłości. Podaj mi może zdanie w czasie teraźniejszym z użyciem "must have done sth", skoro tak uparcie twierdzisz, że nie może być one wypowiedziane w odniesieniu do przeszłości. Pamiętaj również o tym, że tego typu wyrażenia to nie jest typowe użycie czasu present perfect.

>Prymitywizm Twoich wypowiedzi niestety uderza tylko i wyłącznie w Ciebie.

LEVEL27, jesteś najbardziej chamską, zadufaną w sobie i niepoważną osobą, jaką widzę na tym forum. Nie prezentujesz sobą nic poza próbą pozbycia się kompleksów przez udawanie, że wiesz coś na temat języka (a widzę, że jest to dalekie od prawdy) i ignorowanie wypowiedzi osób, które nie ukrywają swojej wiedzy i pomagają innym, dzięki czemu zyskują poparcie i zaufanie pozostałych. Ekscytujesz się tym, że wypowiadamy się w tym wątku, nie zdając sobie sprawy z tego, jak wyrobiona tu negatywna opinia może wpłynąć na to jak jesteś i będziesz przez dłuższy czas postrzegany w sieci. Wystarczyło wykazać się kulturą i nie zachowywać się tak infantylnie, aby mieć szansę na zyskanie poparcia i aby rozwinąć ciekawą (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) dyskusję. Ale nie stać cię na to, tak samo jak nie stać cię na przekazanie innym kilku prostych informacji na temat tej pseudometody.
Wracając jeszcze na moment do pierwszego posta:

>Wszystko o czym napiszę nie pochodzi z zadnych ksiażek a jest jedynie fragmentem metody którą praktykuję i nauczam od kilku lat, metody biologicznych podstaw nabywania języka.

Skoro nie jesteś nauczycielem to kogo nauczasz od lat?
Kurs pochodzi ze strony BBC, zripowany gotowy do sciągniecia.

http://peb.pl/dokumenty/208002-rapidshare-bbc-english-lekcje-angielskiego-na.html
Wszystkich zainteresowanych z tego forum którzy skontaktowali się ze mną na gg zapraszam na:
http://www.e-ang.pl/267,Alternatywny_system_nauki.html
http://www.e-ang.pl/forum/t,4523,Alternatywny-system-nauki-by-LEVEL27.html

Tych którzy wiedzą już wszystko pozdrawiam serdecznie i proszę o pozostanie na tutejszym forum w celu pogłębiania tajników kulturalnej rozmowy,otwartości, obiektywności siebie i otaczającego świata.

Pozdrawiam
LEVEL27
Czy brałeś pod uwagę taką ewentualność, że może to jednak z Twoją metodą jest coś nie tak?
>Wszystkich zainteresowanych z tego forum którzy skontaktowali się ze
>mną na gg zapraszam na:

...

Znaczy dla mnie drzwi są zamknięte?
ullak
Tak, brałem taką ewentualność pod uwagę.System jest adresowany do wszystkich jednak pracować mogę tylko z nielicznymi osobami - dlatego są rozmowy kwalifikacyjne.Z badań wynika ze około 5% ludzi na świecie posługuje się ukrytymi strukturami języka tzn. komunikują sie nimi, sa one im potrzebne, dociekają 100% znaczeń wyrazów itd. Reszta osób nie dopuszcza do myśli lub nie potrzebuje lub nie wie ze potrzebuje "deep structure".
Ja nie robię masówki bo nie da się systemu zastosować do dużej grupy (o powodach i dystrybucji już pisałem).
Szukam osób które podobnie odbierają system, zgłaszają się do mnie, pracujemy wspólnie i tyle :).
Tak jest od 3 lat i tak to powinno wyglądać. Więc konkretyzując odpowiedz na Twoje pytanie - Jest tak jak powinno być - dla tych których uczę i dla mnie system funkcjonuje.

>"Coś nie tak" - na pewno dla kogoś może być nie tak, tak samo jak dla kogoś jest "coś nie tak" w Callanie, w magicznych okularach z Sity czy innych metodach.

Zrozum proszę że nie analizuję czy to o czym piszę Ci się podoba czy nie, czy akceptujesz to czy nie,czy kłóci się to z tym co juz przeczytałaś w setkach podręczników ponieważ Ja WIEM ,że jest tak jak o tym piszę i osoby które się do mnie zgłosiły i zgłaszają również o tym WIEDZĄ.Dlatego jeśli ktoś wątpi w to o czym piszę to nawet nie próbuję go nakłaniać na spróbowanie, wręcz przeciwnie polecam mu inne metody.Natomiast jeśli wczytasz się w to o czym tu pisałem pozostawiając swoje ego i krytykę na boku a uruchomisz swoja otwartość na wiedzę jestem pewien ze nie tylko nic nie stracisz ale sporo zyskasz.

Zachęciłem już kilka osób na forum do napisania własnych metod ale jakoś wolą one krytykować zamiast pokazać swoją kreatywności.Czyżby obawa przed niezbyt serdecznym przyjęciem przez obecnych tu internautów :):):) ?

Pozdrawiam

http://www.e-ang.pl/forum/t,4523,Alternatywny-system-nauki-by-LEVEL27.html
>Zachęciłem już kilka osób na forum do napisania własnych metod ale
>jakoś wolą one krytykować zamiast pokazać swoją kreatywności.Czyżby
>obawa przed niezbyt serdecznym przyjęciem przez obecnych tu
>internautów :):):) ?

Własnych metod? Po co 'pisac' 'wlasne' 'metody' skoro ta istniejaca metoda jest skuteczna?


>System jest adresowany do wszystkich jednak pracować mogę tylko z nielicznymi
>osobami - dlatego są rozmowy kwalifikacyjne.Z badań wynika ze około 5% ludzi
>na świecie posługuje się ukrytymi strukturami języka tzn. komunikują sie nimi,
>sa one im potrzebne, dociekają 100% znaczeń wyrazów itd.

Tak, wiemy, jestesmy po prostu za glupi na te metode.
A w ogole to z jakich badan? Jakis link? Nazwisko?

PS. Musze Cie zmartwic - nie zaliczasz sie do tych 5% ludzi skoro nie znales roznych znaczen slowa 'musiec' w jezyku polskim.
pakk
To ja Cię muszę zmartwić bo wszystkie przykłady które podałeś sa aspektami 2 znaczeń must ale to dla Ciebie za trudne zeby pogodzić sie z innym tokiem myslenia.Wróciłeś do wątku (chociaż sam przyznałeś po wstępnych
postach ze to dla Ciebie strata czasu) i znowu wysuwasz wnioski niczym nie poparte a juz na pewno nie WIEDZĄ.
Po co to robisz? Prosiłem Cię - nie interesuje Cię wątek to go pomiń.
Załóż swój, opisz własne genialne systemy.
>Z badań wynika ze około 5% ludzi na świecie
>posługuje się ukrytymi strukturami języka tzn. komunikują sie nimi, sa
>one im potrzebne, dociekają 100% znaczeń wyrazów itd. Reszta osób nie
>dopuszcza do myśli lub nie potrzebuje lub nie wie ze potrzebuje "deep
>structure".

Czy wyjaśniono dlaczego te 95% ludzi zatraciło chęć posługiwania się "ukrytymi strukturami języka" ( piszę "zatraciło", bo mówiłeś, że się z tym rodzimy ).
>To ja Cię muszę zmartwić bo wszystkie przykłady które podałeś sa
>aspektami 2 znaczeń must
Doskonale wiesz, ze nie chodzi mi o moje przyklady. Mowie o polskim slowie 'musiec'.

>ale to dla Ciebie za trudne zeby pogodzić sie z innym tokiem myslenia.
Ktos mowil o jakichs wnioskach? (cytat nizej)

>Wróciłeś do wątku (chociaż sam przyznałeś po wstępnych postach ze to dla Ciebie strata czasu) i znowu wysuwasz wnioski niczym nie poparte
Nie wrocilem do watku - napisalem tamto w odniesieniu do poprzedniego posta.
Jesli chodzi o moje (nie)pisanie - ide Twoja sciezka.
Jeszcze odnosnie wnioskow; prosilem o jakis link dotyczacy w/w badan.

>Załóż swój, opisz własne genialne systemy.
Nie ma takowych.
Btw. tu slowo 'genialne' ma wydzwiek nieco sarkastyczny - czyzbys wreszcie pojal jak wyglada to co piszesz? :-)
pakk-
jak widzimy, tutaj mozemy dyskutowac 'genialna' metode, do ktorej i tak sie nie nadajemy (my starzy zamknieci w siebie forumowicze nie jestemy w tych 5%) do konca naszego zycia. Ja jakos wole tradycyjne metody, przez ktore de fakto ludzie uczyli sie, ucza sie i uczys sie beda do konca istnienia naszego swiata.
W takich wlasnie dyskusjach przypomina mi sie stare ang. przyslowie:
When you argue with .... (bodajrze kiedys dawno temu powiedzone przez Oscar Wilde).
pakk
- odnośnie Twoich wniosków (pomijajac że krytykujesz istnienie rodzajów
w angielskim a później jednak przyznajesz ze chyba są) - polskie muszę
ma 2 znaczenia a reszta to tylko ich modyfikacje komunikacyjne które nie wpływają na główną formę.
- w odróżnieniu do Ciebie Wiem o czym piszę.I Wiem również ze nie rozumiesz o czym tutaj piszę.
Gdybyś uważnie czytał to o czym piszę to zrozumiałbyś ze nie prezentuję systemu któryjest jedyny, uniwersalny i dla wszystkich.

Cieszę sie ze jednak uszanujesz to o co prosiłem Cię wcześniej ponieważ nie zamierzam już odpowiadac na Twoje pytania.

Pozdrawiam
Jak wygląda pierwsza lekcja osoby dorosłej na poziomie, powiedzmy, A2?
>Jak wygląda pierwsza lekcja osoby dorosłej na poziomie, powiedzmy,
>A2?

Podobne pytanie zadała Lexy82:

"... jak wygląda pierwsza lekcja 12-latka i powiedzmy również pierwsza lekcja 20-latka przy założeniu, że ten pierwszy nigdy nie uczył się żadnych języków obcych, a 20-latek nie radzi sobie z opanowaniem gramatyki angielskiej i ledwo może sklecić kilka zdań po angielsku."

Nie otrzymała odpowiedzi.
Wiem, chciałam odświeżyć pytanie, myślę że odpowiedź byłaby cenna dla ewentualnych przyszłych słuchaczy.
>Zachęciłem już kilka osób na forum do napisania własnych metod ale jakoś wolą one krytykować zamiast pokazać swoją kreatywności.

I kilka osób o nich wspomniało, ale tobie widocznie ciężko jest przeczytać dokładnie swój własny wątek.
Witam po krótkiej przerwie.

To_ja
>Czy wyjaśniono dlaczego te 95% ludzi zatraciło chęć posługiwania się "ukrytymi strukturami języka" ( piszę "zatraciło", bo mówiłeś, że się z tym rodzimy ).
- system edukacji, sklasyfikowana wiedza, szkoła. Pomoc dla uczniów którzy wykazują zainteresowania czy wiedzę wykraczającą poza wiedzę nauczyciela w szkole podstawowej można przyrównać do zera.Ukryte struktury nie dotyczą tylko i wyłącznie nauki języka.
My tutaj jesteśmy skupieni na nabywaniu języka natomiast kontekst ten należy widzieć w odniesieniu do kazdego przedmiotu.Po 11 roku zycia następuje proces zwapnienia "fossilization" tych struktur.To nie jest tak że te struktury "zatracamy" one cały czas w nas są tylko że uśpione.

terri
>jak widzimy, tutaj mozemy dyskutowac 'genialna' metode, do ktorej i tak sie nie nadajemy (my starzy zamknieci w siebie forumowicze nie jestemy w tych 5%) do konca naszego zycia. Ja jakos wole tradycyjne metody, przez ktore de fakto ludzie uczyli sie, ucza sie i uczys sie beda do konca istnienia naszego swiata.
W takich wlasnie dyskusjach przypomina mi sie stare ang. przyslowie:
When you argue with .... (bodajrze kiedys dawno temu powiedzone przez Oscar Wilde).

- hmm jeżeli mamy się bawić w przysłowia to zapewne znasz tez takie:
Those who can, do. Those who can’t, teach.
Cały czas kilka osób wmawia mi ze polecam genialną, jedyną, najlepszą itd metodę, prosze mi powiedzieć gdzie tak napisałem? Czy krytykuję jakąś inną ?
Pisze o tym że istnieje inny sposób dotarcia do pewnych tłumaczeń i że niektórzy uczacy się taki właśnie sposób potrzebują i również jest mnóstwo osób która uważa ze na nich to nie działa i wolą tradycyjne sposoby jak nauka na pamięć, Callan, Sita itd....
Czy naprawdę jest to niezrozumiałe?
Komentujesz moja wypowiedz o 5% osób które posługuja się ukrytą strukturą
na swój sposób. Pozwól że wyjaśnię o czym napisałem:
5% posługuje się - oznacza ze możesz być w tych 5% niewiedząc o tym, natomiast jesli nie jesteś nie oznacza jak piszesz "że ktoś jest zamknięty".To jest tylko porównanie ze 5% osób czuje potrzebe komunikowania się ukrytymi strukturami ale nie jest to wyznacznik ze jesteś kimś lepszym czy gorszym.
Jesli napiszę ze 5% ludzi na swiecie ma zakodowane bycie narciarzami ma takie predyspozycje mimo ze moze o tym nie wiedzieć nie oznacza ze 95% nienarciarzy ma sie czuć urażonych, to ze wolisz sanki od nart to twoja wewnętrzna potrzeba i pielęgnuj ją, ciesz się nią, nikt ci nie każe nic zmieniać - powtarzam to nie oto chodzi.

Aguś
>Jak wygląda pierwsza lekcja osoby dorosłej na poziomie, powiedzmy, A2
- W tej chwili prowadzę kursy tylko z osobami które mają juz orientację ogólną na temat gramatyki.Tzn., które znaja pojęcia gramatyczne ale nie rozumieją dlaczego jest tak a nie inaczej.Czy to jest A2 czy inny poziom nie ma znaczenia, ponieważ degramatyzacja jest przydatna dla każdego poziomu.
Tak jak pisałem powyżej są osoby którym jeśli wytłumaczysz że will to czasownik modalny zachowujący się w taki i taki sposób wystarcza.Później uczą się reguł jak go stosować, kilka wyjątków, kilka zdań gdzie nie rozumieją dlaczego jest will ale muszą się pogodzić z taką konstrukcją i wszystko jest ok - to działa i nie jest to złe.Ale są tez osoby które chciałyby wiedzieć co oznacza will i po co właściwie jest, bo jak wiesz w komunikacji nie może być wyrazu który nic nie znaczy.Gdyby nic nie znaczył to byśmy go pomijali.

Pozdrawiam
Zainteresowanych zapraszam na:
http://www.e-ang.pl/267,Alternatywny_system_nauki.html
http://www.e-ang.pl/forum/t,4523,Alternatywny-system-nauki-by-LEVEL27.html

LEVEL27
level27-
>Tak, bardzo dobrze znam to przyslowie. ...Those who can, do. Those who can't, teach....
To, ze nieznasz mojego zawodu - jeszcze dodaje cos do dyskusji.
Ale uswiadomie Cie, ze dokladnie wiem, o czym mowisz i piszesz..(i ze prawdopodobnie naleze do tego 1% ludzi, ktorzy sa nie z tego swiata).
Widze, ze czytanie z 'ironia', (chociaz ktos mnie kiedys upewnial, ze ludzie wiedza co to jest) nie jest twoja silna strona.
terri

Wybacz ale naprawdę nie wiem co chciałabyś mi przekazać.Odpowiadam na Twoje pytania a Ty każda moja wypowiedzią jesteś zdegustowana.Nie znam twojego zawodu tak jak Ty nie znasz mojego.Możliwe że moje czytanie z ironią nie jest moją mocna stroną ale na pewno twoje pisanie z ironia jest Twoja mocną.

Pozdrawiam

P.S
Gratuluję tego 1%. :)
No to moze mala powtorka do ktorej chyba sie nie ustosunkowales jeszcze...



"Dla dziecka wyrazy ; see cinema possible to wyrazy z jednej rodziny, dla dorosłego 3 rózne wyrazy do zapamiętania i do nauki.
Dziecko nie znajac pisowni uczy sie tych wyrazów w następujacy sposób:
see - wyraz główny, (see)nema, po(see)ble = see+able dopiero dalsza nauka w szkole, nauka liter zasad pisowni itd "zabija" proces naturalnego nabywania języka.
Stąd tez im sie jest starszym tym gorzej idzie nauka jezyków obcych.( Na szczescie proces ten da sie odtworzyć :) )
Dlaczego tak sie dzieje ze pisownia rózni sie od wymowy?
Pisownia powstaje duzo pózniej, nie nadarza za mową." LEVEL27




Przepraszam za moze ostry ton, ale czlowiek, ktory laczy te trzy wyrazy na podstawie wymowy jako posiadajace ten sam rdzen, pewnie nigdy nie slyszal ich prawidlowo wypowiedzianych. Przeciez tam jest tylko jedno "si :" wlasnie w wyrazie "see" pozostale to /ˈsɪnəmə/ /ˈpɒsəbəl/ Trzy rozne dzwieki, ktorych zadne dziecko angielskie nie skojarzy jako bedace tym samym rdzeniem....

Troche o etymologii tych wyrazow: cinema - slowo zwiazane z ruchem i possibility - slowo zwiazane z mozliwoscia


cinema Look up cinema at Dictionary.com
1899, "a movie hall," from Fr. cinéma, shortened from cinématographe, coined 1890s by Lumiere brothers, who invented it, from Gk. kinema "movement," from kinein "to move" (see cite). Meaning "movies collectively, especially as an art form" first recorded 1918. Cinematography is from 1897; cinéma vérité is 1963, from Fr.; Cinerama, proprietary name, is from 1951.

possible Look up possible at Dictionary.com
c.1300, from L. possibilis "that can be done," from posse "be able" (see potent).


Any comments?
artur
Nie jestem tutaj zeby aportować na Twoje pytania.Powtórki sobie rób w domu dla siebie dla rodziny, mnie nie są potrzebne.
Na Twój post odpowiedziałem na innym forum.A tutaj chyba zapomniałeś skopiowac jednego zdania które rózni Twoje posty na obu forach

Pozdrawiam
Oj, dla mnie napisałeś coś bardzo kontrowersyjnego. Uważasz, że ucząc się po godzinie lub dwie przez 10 lat można dojść do językowego poziomu 20 latka z danego kraju?! I don`t think so. Człowiek dorosły jest na straconej pozycji w szybkości i skuteczności nauki w "pojedynku" z małym dzieckiem. 2-3 latek bez wysiłku chłonie tysiące nowych słówek w ciągu kilku tygodni. Dorosły ślęczący i męczący się nad słownikiem może tylko o tym pomarzyć.
Ajax,
>Oj, dla mnie napisałeś coś bardzo kontrowersyjnego. Uważasz, że ucząc się po godzinie lub dwie przez 10 lat można dojść do językowego poziomu 20 latka z danego kraju?!
- Wydaje mi się ze chyba pomyliłes wątek i komentujesz inny niż obecny.Jesli nie to zapytam - W którym miejscu tak napisałem? Napisałem ze ucząc sie godzinę mozna dojść do językowego poziomu 20 latka? Gdzie?
Czy przeczytałeś od początku watek i rozumiesz o czym piszę?Czy komentujesz jakieś zdanie wyrwane z kontekstu?
Po 12 roku życia możemy jedynie uruchamiać ukryte struktury odpowiedzialne za przyswajanie wiedzy w naszym organizmie.I do tego odnosi się cały wątek.Do procesu zrozumienia biologicznych podstaw
nabywania języka kontra sklasyfikowana wiedza.Oba systemy są stare jak świat i do dzisiaj funkcjonują.

Pozdrawiam
LEVEL27

Skrót na:
http://www.e-ang.pl/267,Alternatywny_system_nauki.html
http://www.e-ang.pl/forum/t,4523,Alternatywny-system-nauki-by-LEVEL27.html
To co dzieje się po literze S w tych przykladach to dalsze przetworzenie które powstaje w procesie dojrzewania dziecka.Zadne dziecko które uczy sie mówić nie bedzie od razu stosować zwarć krtaniowych czy połykac liter ponieważ jego krtań dopiero zaczyna zmagania z wymową - co nietrudno zaobserwować podpatrując dzieci do roku 4-5.
Jesli piszesz o dorosłych to wszelkie uogólnienia nie mają sensu.Zapraszam do Liverpoolu Manchesteru i każdego innego miejsca na świecie żeby przekonac się ze rodowici Anglicy w obrębie jednej ulicy mogą wymawić te same słowa w bardzo rózny sposób.To co się dzieje po S zależy od konkretnego speakera podobnie jak U w must itd. itd.




No to jest wlasnie ten "nonsense" o ktorym tam pisalem. Dzieciaki slysza calkiem inne brzmienie tych wyrazow wypowiadanych przez doroslych i dostrzegaja tam tez sam rdzen "si:" ?
Pierwsza czesc powyzej to byl cytat LEVELA27, sorry. Moj komentarz ponizej.
Ajax, napisałeś akurat coś dla mnie kontrowersyjnego :). O ile są dowody, że dorosłemu trudno dorównać dziecku w zakresie nauki akcentu czy wymowy, to co do nauki słownictwa - jak najbardziej. Otóż dzieci uczą się średnio tysiąc rodzin wyrazów na rok (dość logiczne - 20-latek zna ok. 20,000 rodzin wyrazów czyli kilkadziesiąt tysięcy słów, natomiast 2-3 latek nie poznaje "tysięcy słów w kilka tygodni", ale w ogóle zna kilkaset wyrazów). Zmotywowany dorosły ucząc się EFL może opanować 20,000 rodzin wyrazów w zaledwie kilka lat ucząc się godzinę lub dwie dziennie.
A ja mam pytanie do Levela.

Z jednej strony piszesz, że tradycyjne nauczanie gramatyki jest złe, że nie nieskuteczne, że czasy to wcale nie czasy. Ok.

Ale czemu później piszesz o degramatyzacji, którą stosujesz i o tym, że uczysz tylko ludzi, którzy już znają gramatykę?

To jak oni się jej mieli nauczyć? (mówię oczywiście o non nativach.)

Czy to nie paskudne tak krytykować coś, bez czego nie ma się racji bytu?
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 157

 »

CAE