więc jak się uczyć?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 127
poprzednia |
Ja mam pytanie uczyłam się w szkole gimnazjalnej i średniej angielskiego i bez problemu rozumiem co każdy mówi do mnie po angielsku potrafie odpowiedzieć bez problemu moze to nie są to super płynne zdania ale słówek też można się nauczyć i będzie dobrze,gorzej z gramatyką ale to wystarczy wykuć, porobić pare ćwiczeń, chciała bym za dwa lata pójść na studia w edenburgu tak przeglądam te strony i tematy na forum ale nigdzie nie ma środa w jaki w ciąg dwóch lat będe w stanie zdać co nanjmniej cae a najlepiej CPE, u mnie w tarnowie nie ma ITSE(czy jakoś tak) jaka jest w końcu najlepsza metoda nauki? Czy lepiej się uczyć metodą callana, w domku, samemu, w szkole językowej (jeśli w szkole to jak wybrać tą właśnie najlepszą?) nawet od samego początku od poziomu średniozaawansowanego. Czy to jest możliwe?
Metoda Callana to metoda dla dzieci. tak stwierdzili wszyscy anglicyści z mojej szkoly. Ja się uczylem metoda Callana jak bylem w 5 klasie podstawoówki i nauczylem się dobrze slówek ale gramatyki w niej nie ma w ogóle.
Metoda Callan nie jest dla dzieci. Gramatyka jest i jest jej bardzo dużo w stage'ach 6-7. Do egzaminów dobrze jest uczyć się samemu mając kogoś, z kim można byłoby konsultować napotykane problemy. Dobre książki, motywacja, zapał i systematyczność gwarantują sukces. Jeśli zaś chodzi o metodę, to trzeba przejrzeć kilka i wybrać którąś dla siebie lub pozbierać to co najlepsze ze wszystkich z nich. Jak braknie pomysłów na naukę warto zajrzeć na: http://www.isel.edu.pl
'uczyłam się w szkole gimnazjalnej i średniej angielskiego i bez problemu rozumiem co każdy mówi do mnie po angielsku'
ogarnij sie troche co nie
Myślę że gdyby istniał odpowiednik CPE po polsku, to byś go nie zdała :D
Rzadko mam wątpliwą przyjemność czytania tak niespójnego postu.
fakt,
zawsze sie zastanawiam czy ktos kto nie umie poprawnie i zrozumiale pisac po polsku, nauczy sie dobrze pisac po angielsku. I nie tylko pisac.
To faktycznie ciekawa sprawa, jak to jest, gdy ktoś jest słaby w języku ojczystym i uczy się obcego. Czy może być lepszy niż jest z ojczystego? Oczywiście, jeśli nie wyjechał do obcego kraju.
bo polski to porąbany jezyk niedosc ze brzydki, ochydny, do dupy to jeszcze ojczysty noz kur** taki pech
Hmmm....jeśli ktoś jest kiepski z polskiego to na pewno widać te problemy w obcym języku przy pisaniu listów/wypracować, etc.
niektórzy mają jeszcze gorzej
;P
Polski rzeczywiście raczej sie nie zalicza do grona języków ładnie brzmiących ;) Nie jest też prosty, ani lakoniczny. Ogólnie język z dupy jakby to teraz powiedziała młodzież ;) No cóż, takie życie, jeden sie rodzi w bogatej rodzinie, drugi w biednej. Jeden sie rodzi w kraju posługującym sie fajnym językiem, drugi jest skazany na posługiwanie sie językiem z dupy. Ale cóż, w obcym języku raczej nigdy nie będziemy mówić lepiej niż w ojczystym. Niestety, nie ma to jak język przyswojony za młodu. Dlatego też uważam że to troszkę nie fer że językiem międzynarodowym stał sie język etniczny a nie sztuczny. Ale na tym świecie nie ma sprawiedliwości. Nigdy nie darzyłem języka polskiego sympatią, zawsze miałem same 2 w szkole i nadal mam. Ale to już mój przedmówca pięknie ujął w słowa "nuz kur** pech"
>nie zalicza do grona języków ładnie
>brzmiących ;) Nie jest też prosty, ani lakoniczny. Ogólnie język z
>dupy jakby to teraz powiedziała młodzież ;) No cóż, takie życie, jeden
>sie rodzi w bogatej rodzinie, drugi w biednej. Jeden sie rodzi w kraju
>posługującym sie fajnym językiem,

Mysl co piszesz i po co piszesz.
Cechuje Cie rozbrajajacy infantylizm gdy piszesz "fajnym jezykiem"
Uswiadom sobie, ze piekno jezyka polega m.in. na tym, ze nie jest prosty i lakoniczny.
Nie znosze tego drobnomieszczanskiego zachlysniecia sie jezykiem angielskim, ktory jest wyjatkowo ubogi i dzieki temu stal sie tak popularny.
Jeśli chcesz za dwa lata podjąć studia w Edynburgu, to niezależnie od szkoły i kursu musisz codziennie, w niedziele i wakacje też, uczyć się conajmniej 3 godziny. Zacznij od dziś.
Nie śmiałbym nazywać języka angielskiego "ubogim". To, że w zasadzie nie ma fleksji, nie czyni go takim. Wystarczy porównać liczbę słów i przyjrzeć się zaawansowanym konstrukcjom gramatycznym oddającym takie niuanse znaczeniowe, że aż dziw bierze, aby dostrzec jego potęgę. Każdy język jest piękny. Obok zagadki życia to drugi fenomen na tym świecie.
Miłego dnia dla wszystkich fanów językoznawstwa!
angielski jezykiem ubogim??? No moze w Twoim wydaniu.... Bo wyraznie wykazujesz "uboga" orientacje w kwestii ligwistyki j. angielskiego.

To najbogatszy jezyk swiata, ktory tworza ludzie na kilku kontynentach!

Nie, angielski nie jest jezykiem rozwleklego czesto "wodolejstwa" jak polski albo niemiecki, gdzie zdania maja dlugosc na pol strony niejednokrotnie, a w sumie do przekazania maja dosc prosty koncept.

Angielski to jezyk komunikacji , gdzie zawily przekaz informacji byc oddany w prostocie wyrazenia ale bardzo precyzynie trafnie dobranym slownictwie i wyrazeniach idiomatycznych.
Sam jesteś ubogi, jak już wspomnieli moi przedmówcy język angielski posiada ogromną ilość słownictwa, prawdopodobnie jest pod tym względem najbogatszym językiem świata. Myśle że piękno języka nie polega ani na prostocie ani na zwięzłości. Nie można określić obiektywnie który język jest piękny, a który nie. Mnie sie po prostu język polski nie podoba ze względu na brzydkie brzmienie, nie bez znaczenia są też wszystkie głupie zasady ortograficzne, które mogłyby być znacznie prostsze. Myśle również że bardzo duży wpływ na moją postawa wywarły lekcje polskiego. Zamiast mnie zachęcać do języka, zniechęcały mnie co dalej czynią. Trafiła mi sie strasznie niewykształcone polonistka. Przytoczę niektóre z jej "kwiatków"
"Oni umią, jak jej klasa zwróciła uwage to sie kłóciła że to właśnie ona ma racje", " napisałem nie pokonany oddzielnie i podkreśliła mi to jako błąd ortograficzny" i takie tam. Poprzednie polonistki z uporem maniaka mi powtarzały że mam składnie imbecyla itd. To było dla mnie naprawdę frustrujące, w ten sposób skutecznie zakorzeniła mi sie jakaś dziwna niechęć do własnego ojczystego języka. Poza tym wcale sie nie zachłysnąłem językiem angielskim, nie ubóstwiam go ;) Strasznie nie podoba mi sie jego wymowa, to znaczy lubie go słuchać ale nie lubie mówić bo sie pluje i nie wychodzi mi to najlepiej ;)
>"Oni umią, jak jej klasa zwróciła uwage to sie kłóciła że to właśnie
>ona ma racje", " napisałem nie pokonany oddzielnie i podkreśliła mi to
>jako błąd ortograficzny"

Nie chce się tu mądrzyć, ale "niepokonany" pisze się razem. Twoja nauczycielka miała rację, uznając to za błąd. Nauczycieli można nie lubić, ale samemu mimo wszystko można się dużo nauczyć.
Mylisz sie bardzo, młody człowieku ;) Maja nauczycielka jest zbyt tępa aby miała racje ;) dowód: Dzień dobry,
Bardzo proszę o wyjaśnienie, jaka jest to część mowy: niezadowolenie i niepalenie - czy to są rzeczowniki? Mam wątpliwości, ponieważ zadałabym pytanie: co robienie?, a nie: kto, co?
Na czym polegała ostatnia „rewolucja” w zmianie pisowni nie z różnymi wyrazami?
Załączam pozdrowienia,
Iwona

Słowa niezadowolenie, niepalenie itp. to rzeczowniki. Od dawna pisane są łącznie z nie-, więc żadna „rewolucja” ich nie dotknęła. Od kilku lat zaleca się natomiast łączną pisownię imiesłowów przymiotnikowych z nie-, bez względu na znaczenie, w jakim zostały użyte. Na przykład niepokonany to zarówno taki, którego nie sposób pokonać, jak i taki, którego dotychczas nie pokonano. W tym drugim znaczeniu obowiązywała dawniej pisownia rozdzielna, dziś słowniki namawiają do pisowni łącznej, ale rozdzielna jest wciąż dopuszczalna. Szczegóły znajdzie Pani w zasadach pisowni na naszych stronach internetowych.
Biedne dzieci: zdegustowany i polski be:
Sami jesteście porąbani pisząc, że język polski jest porąbany i brzydki! NA czym polega ta "porąbaność" i brzydota? A znajdź mi drugi tak urozmaicony język, jak właśnie polski! Bogata ortografia, składnia, gramatyka, słownictwo, a wszystko to tak pięknie wymyka sie wszelkim regułom. Ohydny nie pisze sie przez "CH" a do dupy to są wasze rozumy, czy moze raczej macie dupy tam, gdzie powinniscie mieć rozumy, zwłaszcza dotyczy to zdegustowanego. Nie jestem polonistką, ale bardzo podoba mi sie brzmienie języka polskiego. Fakt, nie jest prosty, (vide: "CH" powyżej), ale to stanowi jego urok. Uwielbiam "smaczki językowe", czyli czyli różne zawiłości naszej gramatyki. Polski be: jest język, który ma szanse stać się międzynarodowym: Słyszałeś o panu Zamenhoffie? Stworzył prosty, a jednocześnie ciekawy i ładnie brzmiący, uczyłam się go, to esperanto. A nawiasem mówiac: dwóje z "polaka"? beeee
> NA czym polega ta "porąbaność" i brzydota? A znajdź mi drugi
>tak urozmaicony język, jak właśnie polski! Bogata ortografia,
>składnia, gramatyka, słownictwo, a wszystko to tak pięknie wymyka sie
>wszelkim regułom.

De gustibus non est disputandum (czy jakoś tak...)
to co dla jednego jest piękne, jak widać dla kogoś innego może być porąbane.

>a do dupy to są
>wasze rozumy,

do dupy, to raczej papier toaletowy... ;P
Niepokonany można pisac osobno, a mozna razem, w zależności od tego, jaka częśc mowy stanowi.
Np.:
"On jest NIEPOKONANY, najlepszy i najodważniejszy!", ale:
"On jest NIE POKONANY", a zwyciężający."
Nie można więc uparcie twierdzić, że nauczycielka miała, czy nie miała racji, bo nie wiemy, w jakim kontekście użyto słowo.

No to taki "smaczek językowy": co to jest akcent paraksytoniczny? A jak zaakcentujecie słowa typu: ku-pi-li-byś-my, zwie-dza-liś-cie, wi-dzie-liś-my... NA którą sylabę pada akcent?
ale żeby zaraz porąbane? No bez przesady! Polski jest troche trudny, ale mnie sie też to podoba. Nie wiem co to jest ten akcent para.... czy ktoś wie?
Nie polonistko: te rozumy są nie do d... ale z d...
Siemanko!
>Sami jesteście porąbani pisząc, że język polski jest porąbany i brzydki! NA >czym polega ta "porąbaność" i brzydota? A znajdź mi drugi tak >urozmaicony język, jak właśnie polski!

Ehhh nastepna osoba ktora uwierzyla w agitacje szkolna, ze Polska to najpieknieszy kraj, a jezyk polski najpiekniejszy.
Jezyk niemiecki ma rownie, o ile nie bardziej skomplikowana gramatyke. W j. francuskim nie ma przypadkow, ale za to subjunctive i czasy przyprawiaja uczacych sie o bol glowy, a juz o j. finskim nie wspomne: 10 przypadkow!!!!! Ale nic to w porownaniu z jezykami azatyckimi...
Polski jest jezykiem o srednio trudnej gramatyce.

Polecam poczytac o innych jezykach zanim sie zaczniesz wypowiadac. A najlepiej zacznij sie ich uczyc.... A juz na pewno zrob cos ze swoja forma wyrazania sie w polskim: " porabany"(?????:)))). J.polski to nie drzewo i nikt go nie rabie.
Sadzac po formie wyrazania sie jestes osoba mloda, wiec czemu piszez "Biedne dzieci?"

Nie zakladaj, ze wszyscy odwiedzacy to forum maja 20 lat:)))
parOksytoniczny

Tak w ogóle, o co się kłócicie? Który język jest ładniejszy? To czemu wyzywacie się od dzieci itp.?
Ale śmieszna dyskusja:) A może by tak założyć forum poświęcone językowi polskiemu i jego urokom?:)
Oczywiście - parOksytoniczny, to literówka, dzieki za zwrócenie uwagi.
Z tymi dziećmi to masz rację.
Oj tak, chyba by się coś takiego przydało, czasami byłaby to niezła zabawa
A nie przyszło cido głowy, że ktoś zrobił "literówke", o, przepraszam: literówkę i dlatego napisał porabany? Drzewa też nie rabiesz, a rąbiesz. A właściwie to nie drzewo rąbiesz, a co najwyżej drewno.
Dyskusja jest dziecinna do kwadratu... to wyrzekanie na brzydotę języka polskiego, na trudność... A skąd wy wiecie, że osoba która napisała "biedne dzieci" jest młoda?
A co to jest ten para- lub paro-... akcent?
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 127
poprzednia |