WHY HAVE THESE USES BECOME SO WIDESPREAD?

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 104
oczywiscie ze sie przykladam. ty chyba na sile szukasz dziury w calym?
odpusc troche. uwazam ze ta praca nie byla taka zla ale ok. moglem popelnic kilka bledow, nigdzie nie napisalem ze jestem doktorem z angielskiego (jak zapewne ty), sam chce sie podszkolic i jak napisalem oczekiwalem wskazowek, nie bede sie powtarzal.
jesli tak to wyglada tutaj, jednak zapisze sie na jakies anglojezyczne forum.
jestem troche zszkowoany mimo wszystko.
jak widac az tak zle nie bylo :) dzieki
No co Ty! Po dwóch dniach się poddasz??

Zasada jest prosta: nie odrabiać zadań domowych za innych, bo to nie jest żadna pomoc. I być odpornym na teksty leniwych małolatów, którym się wydaje, że przez internet na wiele mogą sobie pozwolić.
sam nie wiem.
dalem to do przeczytania znajomemu ktory jest native speaker i poza bardzo drobnymi pomylkami powiedzial ze calosc jest ok.
heh dzieki za odrobine pozytywnego podejscia.
Nie opieraj się na opinii nativa. Nie wszyscy znają gramatykę dobrze. Przejrzyj sobie wpisy tutaj na forum - wpisy po polsku i zobacz ile w nich błędów.
ja nie napisalem tego jako doktor i chyba nikt nie jest maszyna, nikt nie jest hiperpoprawny, to mialo byc zadanie do szkoly pewnie a nie praca doktorancka. Trzeba zejsc na ziemie i chyba pownnismy sie stac bardziej ludzcy, moze to lepiej ze nativi nie znaja tej gramatyki dokladnie? :)
>i jak napisalem oczekiwalem wskazowek, nie bede sie powtarzal.

dosc pozno to napisales.
A ja nie napisalem, ze praca jest pelna bledow.

Sam widzisz, co sie dzieje, kiedy robisz to, czego nie powinienes - przynajmniej na tym forum. Tak jak nal\pisala Ewa, nie odrabiaj zadan za innych, bo zostaniesz skrytykowany.
tmn1
Ale przeciez i tak cale zadanie jest zle i osoba ta dostanie pale.
Moze zrobilem to zbyt pochopnie, chcialem po prostu sie czegos nowego nauczyc i podszlfowac pisanie.
Nie spodziewalem sie takiego zrownania mnie z ziemia i udowadniania jakie to okropne bledy zrobilem.
Nie jestem zadnym doktorem w angielskim ale nie mam zadnych problemow z porozumiewaniem sie.
Myslalem ze przez wskazanie bledow i praktyke mozna dojsc do wiekszej wprawy, ale nie wiedzialem ze tak tu wyglada "wskazywanie bledow".



tmn1
jestem z toba I'm with ya man

nie jestem tu popularny i nie staram sie byc. Po prostu o ile masz czas pomagaj innym. Ja wybieram posty, na ktore nikt nie odpowiedzial dwa dni i odpisuje na nie, mimo wszystko uwazam ze jest to potrzebne. Poziom angielskiego w polsce jest oplakany, paru gramatologow a reszta kiepski poziom.
Jesli masz mozliwosci i checi to skoncentruj sie na podaniach, zyciorysach itp
pozdrowienia i trzymaj kurs
> Po prostu o ile masz
>czas pomagaj innym. Ja wybieram posty, na ktore nikt nie odpowiedzial
>dwa dni i odpisuje na nie, mimo wszystko uwazam ze jest to potrzebne.


Nikt na tym FORUM nie zabrania pomagać innym. Wręcz przeciwnie, każdy nowy użytkownik znający angielski jest to mile widziany. Istnieje jedna zasada: nie odrabiać zadań domowych za innych. Szukający pomocy MUSI wykazać choć minimum zaangażowania. Pokazać co sam zrobił. Piszesz:

>Poziom angielskiego w polsce jest oplakany, paru gramatologow a reszta
>kiepski poziom.

A przecież nie podniesiesz tego poziomu robiąc ćwiczenia za kogoś. Pomóż sprawdzając zadania - pokaż błędy wyjaśnij, dlaczego tak a nie inaczej. Rozwiązuj problemy gramatyczne. Naprowadzaj na prawidłowe rozwiązania podpowiadając tak, by uczeń sam do tego doszedł. W ten sposób się czegoś nauczy. Przepisując pracę, którą zrobisz za niego niczego nie zapamięta.

Przemyśl to. I zostań na tym FORUM. Twoja pomoc (pomoc nie "pomoc") z całą pewnością się przyda.
Heh dzieki ;)
Moze praca nie byla idealna, ale na poziom np. szkoly sredniej mysle ze byla ok. Jesli osoba chce sie czegos nauczyc, wyciagnie cos z tego, jesli nie to i tak znajdzie sposob zeby skads zgapic. Nie mowie ze znam angielski perfect, sam sie ciagle ucze, ale znam na tyle, zeby pomoc osobom na podstawowym poziomie, nie oczekuje nic w zamian. Chyba malo osob lubi pomagac. Ja sie ciesze ze ktos z mojej wiedzy (takiej jaka mam) moze wyciagnac cos pozytywnego da siebie. No ale ok, jak mowicie, po przemysleniu musze sie z wami zgodzic i nie bede wiecej odrabial prac domowych za nikogo.
Pozdrawiam.
> po przemysleniu musze sie z wami zgodzic i nie bede wiecej
>odrabial prac domowych za nikogo.

Ale pomagał w miare swoich możliwaści - mam nadzieję, że tak.
Witamy w społeczności, nową owieczkę-pomagajeczkę :) Dobrze żeś się nawrócił synu :))
>why didn't you take the trouble to understand what is going on here?

I usually let such outbursts of--well, what was it they made you of?*--go unanswered, but this time I will react.

I want you to know that only freaks and nutjobs plop the why-didn't-you marching orders where a customary hi is requisite. If you would like me to change my mind about you, give yourself a fresh start. Try knocking on the door before entering, for example.

*Right now, I can't thing of anything.


>Do you condone cheating?
What I condone or not is none of your business.
Szczerze mowiac to moje checi zostaly znacznie ostudzone heh.
W sumie komu to szkodzi, wiadomo, w szkole zmuszaja Cie do robienia rzeczy ktorych nie znosisz i jakos musisz przez to przejsc. Nienawidzilem fizyki i kombinowalem jak moglem, (z reszta nie tylko ja heh) zeby odpisac itp. I nie mowcie mi tu swieci kujoni, ze wam sie nie zdarzalo. Nie mam teraz z tym (fizyka) zadnej stycznosci i brak mojej wiedzy w tym gruncie nie uwazam za zadna wade. Osoba, ktora prosila o to zadanie moze nie chce wiazac przyszlsci z angielskim tylko po prostu chciala to zaliczyc. A wysylajac zadanie tutaj ja mialem okazje sprawdzic swoje umiejetnosci i przez to sie podszkolic. No i moze pomoc tej osobie w pewien sposob, przeciez nie musi przepisywac tego slowo w slowo, tylko jakos ma ja to ukierunkowac, jesli angielski jest dla niej tortura. Nie wszyscy musza na sile byc zainteresowani w tym co zadaja w szkole. Dla mnie caly ten system edukacyjny jest chory. Wiec ja nie mam nic do zarzucenia sobie ze to napisalem. I nie jestem pewien czy to "umoralnianie" na sile wyjdzie na dobre. To tylko moje zdanie. Jak napisalem wczesniej, nie bede jednak wiecej tak robil, bo nie ma sensu sie narazac na publiczne obrzucenie blotem.
Lazybones, you must be all chutzpah co claim membership in this club.
bertrand-
If you can't stand the heat - get out of our kitchen.
>Try knocking on the door before entering, for example.

same to you: take a look around a forum where you are a newbie just to learn about the do's and don'ts. Like doing too much when the asker won't pull their own weight to show that at least they are willing to LEARN rather than copy their homework off a save-the-world-by-showing-off-my-English enthusiast. Or doing more than the asker would like you to, which actually was the case here.

>*Right now, I can't thing of anything.

a spelling check before you hit Wyślij will do. Or thinking about what you have written as well as how you wrote it.
ta osoba NIE CHCIAŁA, żeby ktoś za nią odrobił zadanie - przeczytaj uwaznie pierwszy post w tym wątku. Nawet zresztą gdyby chciała, to odrabianie za kogoś pracy domowej jest hodowaniem leni. Można nie lubić fizyki, ale jeżeli ktoś nie zadaje sobie trdu, żeby to zrozumieć, to jest leniem umysłowym. Lubisz takich?
Wiec przyznaje sie bez bicia ze jestem leniem umyslowym, skoro sam jestem to ich lubie. Czasem trzeba spuscic z tonu i schowac swoj snobizm do kieszeni. Prosila czy nie prosila, zrobilem to zadanie glownie dla siebie i pomijajac ta cala konwersacje czegos sie naczulem.
Po co mam zadawac sobie trud poznania czegos czego nie znosze i nie bede sie tym zajmowal?
>Wiec przyznaje sie bez bicia ze jestem leniem umyslowym

Nie wierzę.
>Po co mam zadawac sobie trud poznania czegos czego nie znosze i nie
>bede sie tym zajmowal?

Nie dotyczy to języka angielskiego. Wlazł on we wszystkie dziedziny naszego życia i trudno jest bez jego znajomości zajmować się dogłębniej tym co nas interesuje. Nie polemizuj ze mną - wiem to z własnego doświadczenia. Nie znam angielskiego i często zatrzymuję się na tej szklanej ścianie - widzę, że za nią jest wiele rzeczy, które chciałabym poznać, ale niestety nie jest ona do przebycia (pochodzę z pokolenia, które nie miało w szkole tego języka, a teraz ciężko jest wygospodarować czas na systematyczną naukę).
chociażby, ażeby być człowiekiem światłym i wykształconym w kontekście wielu profesji... sam narzekam na wiele przedmiotów w szkole, ale mimo to zaciskam zęby i uczę się tego czego ode mnie wymagają...
Nie wszyscy chca podazac za tlumem, niektorzy maja swoj poglad na swiat i nie musza tego udowadniac innym zmuszajac sie do rzeczy ktorch nie znosza.
>Nie wszyscy chca podazac za tlumem, niektorzy maja swoj poglad na
>swiat i nie musza tego udowadniac innym zmuszajac sie do rzeczy ktorch
>nie znosza.

Masz rację. Trafiłes na osobę, która tak właśnie żyje. Nie udowadnia nic nikomu. Nie zmusza się do niczego w celach wymuszenia podziwu innych dla siebie. A jednak mi bardzo przeszkadza nieznajomość angielskiego i to nie po to by innym okazać moją "uczoność". Powód jest inny. Pisałam wcześniej - coś mnie interesuje a nie mogę tego "dotknąć". Przykład z ostatniej chwili: pan Oerter wydał książkę. Po angielsku. Chciałabym poznać tę jego teorię. Nie moge. Muszę czekać aż zostanie przetłumaczona. Kiedy? Nie wiadomo. Może nigdy.

Angielski wchodzi wszędzie...
To jak chcesz to ja chetnie pomoge mozesz pisac na [gg]
>Nie wszyscy chca podazac za tlumem

co ma do tego indywidualizm? jeżeli chcesz się odrózniać od innych tym, że nie uczysz się czegoś, bo to Cię nie interesuje, to akurat wchodzisz do baardzo licznego klubu. ja nie lubiłem, historii, ale odpisywanie prac od innych bylo poniżej pewnego poziomu. Zle bym sie z tym czul.

Ciekawi mnie zreszta, czy wszyscy ci proszacy maja jakichs kolegow 'w realu', ktorzy im pomagaja. Gdyby mieli, nie prosiliby o odrobienie za nich prac w internecie.
a jednak dzisiejszy świat jest skonstruowany trochę inaczej...
100% racja :)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 104

« 

Pomoc językowa

 »

Nauka języka