hanuta-
Dokladnie nie wiem jak sobie to wyobrazasz. Nie piszesz nam twoje osiagniecia, zawod, lata doswiadczenia, zdolnosci w jez. ang. - a oczekujesz, ze ktos zaopiekuje sie toba i dziecmi i zalatwi wszystko co potrzeba. Czy nawet sobie wyobrazasz jak trudno teraz jest z praca? Musisz sama szukac pracy w UK, a pozniej sprowadzic dzieci. Musisz najpierw sama sie utrzymac. Nie mozesz ot tak przyjechac - i ratujcie mnie- bo sama nie daje sobie rady. Troche rozsadku.
A co do Polski - to nie jestes jedna jedyna kobieta ktorej bieda dobija w kosci.
A co do dobrej duszy - 'cuda' byly - ale juz bardzo dawno temu. Nikogo takiego nie znajdziesz, bo kazdy sie martwi o swoja rodzine, swoich ludzi a nie obcych.