>Wszystko sie nie podoba, "zajecia sa nudne", wszyscy kombinują jak >konie pod góre, nikt nie siega oczami dalej niz do jutra. A ja czasami daje >sie nabrac na glupote tych trusi.
Oczywiście że jest w tym troche racji, Polacy są roszczeniowcami i marudami, ale pan wybaczy nie "prawie każdy"
muszę się z panem nie zgodzić. otóż dużo na studiach zależy od wykładowców. niestety pokutuje przeświadczenie że wszystko zależy od samych studentów więc wykładowca może wyjść na środek, coś pomarudzić, a reszta to już kwestia twojej motywacji. otóz nie.
pracuję w edukacji od lat, wprawdzie nie na poziomie akademickim, ale na boga, wiem jak powinny wyglądać dobre zajęcia.
jeśli za studia płaci mamusia i tatuś to faktycznie, średnio to ludzi dotyczy, posiedzą a nauczą się w domu. ale jeśli płacisz za nie ciężko zarobione pieniądze to jednak masz minimalne prawo wymagać jakości.
i do tego odnosiła się moja wypowiedź.