siennah, aplikowalam, w klasis maturalnej na fotografie, wiec tu temat jest troche inny: fotografowac mozna wszedzie i zawsze, zrobic konkretne kursy, warsztaty, szkolic sie i doskonalic na wlasna reke. Mozna powiedziec, ze nie trzeba degree, zeby sie rozwijac jako fotograf. inne zawody tak latwo nie maja, wiec postanowilam postawic na cos pewniejszego, nic nie tracac jednoczesnie.
nuka2, wyglada to jak wszedzie, masz czas i znajomych to idziesz, nie masz, nie idziesz :P ogolnie na campusie zawsze cos sie dzieje, jest duzo klubow, pubow, chyba nie ma wieczora bez imprezy, ale tez nie jest tak, ze kazdy na wszystko chodzi. zalezy o jakim "szopingu" mowisz, bo nie jestem osoba, ktora spedza wolny czas latajac miedzy wieszakami dla samego latania i lazenia po sklepach. do spozywczego mam 30 sekund piechota, a wiekszosc zakupow kosmetycznych czy jakichs "niespozywczych" robie wracajac do domu. wszystko mam po drodze :) z reguly do kina nie chodze za czesto, bo wkurzaja mnie spacerujacy ludzie i szeleszczenie czipsami xD ale tak, spotykam sie ze znajomymi, ogladamy filmy, albo po prostu spotykamy sie cos zjesc i pogadac. choc zdarza sie ze po calym dniu gadania z ludzmi z grupy, wspolnej nauce czy rozwiazywaniu zadan ma sie zwyczajnie ochote isc do domu i nie widzie nikogo. na poczatku zwykle w akademikach jest dretwo, mozna na roznych ludzi trafic, pokoje sa jednoosobowe, majac rozne moduly spotykasz sie ciagle z innymi ludzmi, wiec w dwa dni przyjaciolki z ktora chodzic bedziesz z wykladu na wyklad nie znajdziesz na pewno.
w Polsce jestem ok. 3 razy w roku, z tym, ze jak juz przyjezdzam, to na dlugo. w tym roku bylam miesiac na swietach, bo przerwa mi wyszla od polowy grudnia do polowy stycznia. tak naprawde jakby sie uprzec i na maxa jezdzic do Polski, to podejrzewam, ze w Szkocji spedzalabym jakies 7-8 miesiecy, zaleznie od egzaminow. w szkocji jest wszedzie podobnie, w dundee rok akademicki zaczyna sie we wrzesniu, trwa do poczatku grudnia, potem egzaminy i w polowie grudnia lecisz do domu (moja kolezanka ostatni egzamin miala 6 grudnia, 7 byla juz w domu), przerwa konczy sie dokladnie w polowie stycznia. semestr zaczal sie 14 stycznia, trwa do 29 marca, wtedy wracasz na swieta i przyjezdzasz na egzaminy, sesja zaczyna sie 22kwietnia. i znowu, jak sie egzaminy skoncza, to mozesz leciec do domu. egzaminow nie jest duzo, ja bede miec teraz 3. po egzaminach to juz wakacje, wiec teoretycznie mozesz wrocic w maju do polski i wrocic we wrzesniu. w praktyce wiekszosc zostaje by popracowac i dopiero w polowie czy pod koniec wakacji jedzie do pl.