Słuchanie nie było najłatwiejsze; właściwie obawiałem się tylko listeningów. I udało mi się na max (lub tylko jeden punkt z zad. 9. w plecy) tylko dzięki jakiemuś nadzwyczajnemu skupieniu, którego nigdy na egzaminach nie mogę posiąść .-). Obawiam się jednak, że nawet osoba spełniająca wymogi poziomu rozszerzonego może mieć problemy. Trzeba być "w temacie". Mnie się udało, bo miałem okazję posłuchać bełkoczących hestińczyków ,-), ale, którzy nie mieli okazji obcować z nejtiwami, polecam brytyjskie audycje radiowe, angielskojęzyczną TV. Ja na przykład sporo czytam po angielsku, więc gdyby teksty z listeningów były na readingu, to oczywiście byłby banał większy niż na podstawowej. Ale przy kiepskim osłuchaniu już z takim zadaniem ósmym (szczególnie information two) można mieć probzzz ,-).