wshe w łodzi

Temat przeniesiony do archwium.
121-133 z 133
| następna
cześć wszystkim
mam to samo pytanko co Bernadka, ale odnośnie WSHE w Dublinie, wiem, że rusza od października, mam też inne niezbędne info, ciekawa natomiast jestem opinii ewentualnych zainteresowanych, so don't hesitate!!!! czy jest tu ktoś, kto zamierza rozpocząć np. licencjata na zielonej wyspie;-)
Witam wszystkich,

Mam rowniez pytanko dotyczace WSHE, a dokladnie oddzialu w Manchesterze, gdzie od pazdziernika uruchamiaja studia. Czy ktos sklada tam papiery???
hej!Ja też jestem zainteresowana uzup mag z annglistyki. Najlepiej on line bo pracuje za granicą na razie. Takie studia mają w Akademii Polonijnej w Częstochowie( e. Master's online in Translation and Comparative Literature). Czy ktoś z was wie coś na ten temat????
...
Ok, trochę będzie to odbiegać od filologii, ale będzie dotyczyć WSHE. Jestem obecnie studentem 3 roku administracji dziennej na UŁ. Mój kolega na pierwszym roku oblał dwa egzaminy w jednej sesji, poprawki również mu nie poszły, komis także. Postanowił przepisać się do WSHE. Z egzaminu z tego samego przedmiotu, który oblał na UŁ dostał 5, z kolejnych dwóch również dostał 5, a z jednego nawet 6 (na UŁ 6 się nie stawia). Jak sam twierdzi, na WSHE w ogole sie prawie nie musi uczyć, prawdopodobnie niedługo dostanie stypendium pokrywające mu niemalże cały koszt studiów. Zakres materiału w porównaniu do tego z UŁ z tych samych przedmiotów stanowi mniej więcej 1/10. Kolega szczerze mowiac sam smieje się z tej szkoły, ale przynajmniej nie ma żadnych problemów z nauką bo po prostu prawie nic od niego nie wymagają, sam twierdzi że poziom jest bardzo niski...
Bardzo mi przykro, że taką masz opinie. Sama studiowałam na tej uczelni FA SUM. Należę, jak mniemam, do osób ambitnych. Nigdy nie oglądałam się na innych, ważne dla mnie było to, czego sama chciałam dokonać. Jako jedyna napisałam i obroniłam pracę na 5. A wykładowców miałam z uniwerku.
Fakt, że odpadło kilka osób ale takich, którym właśnie wydawało się, że skoro płacą to im się należy.
Szkołę tworzą ludzie, a ci, jak wiadomo, są lepsi i gorsi. W każdej szkole można się czegoś nauczyć pod warunkiem, że się chce pracować i ma się odpowiednią motywację. Jak mawiała moja pani promotor "nie ważne jaką, ważne, żeby była silna'.
Drażnią mnie opinie ludzi, którzy oczekują cudów w ciągu kilku godzin co dwa tygodnie. Studia zaoczne wymagają od studentów ogromnej pracy własnej pod kierunkiem wykładowcy, który może wskazać drogę i źródła ale nie jest w stanie przekazać ogromu wiedzy w tak krótkim czasie.
Całkowicie zgadzam się ze zdaniem Tomka, słyszałam wiele negatywnych opini na temat WSHE ale z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że jeśli chcesz się czegoś nauczyć to na WSHE masz (wbrew wielu opiniom) taką możliwość bo to jak wykorzystasz ten czas zależy WYŁĄCZNIE od Ciebie i jeśli chcesz coś zrobić podczas tych dwóch lat uzupełniających to masz do tego dogodne warunki i dobrych wykładowców ale to czy poziom twojej wiedzy będzie taki jak sobie tego życzysz zalezy wyłącznie od twojego własnego wkładu pracy.
Zdecydowanie nie polecam WSHE w Łodzi, mjaą straszny bałagn, dzwine, zawiłe umowy, a na dodatek tych umów jest 2 sztuki, mianowiecie jedna umowa jest z WSHE wŁodzi i jest na kwote 740 zł za I rok, oraz 990zł za II rok i jest to umowa na studia, gdzie zostaje się nazwanym studentem. Druga umowa jest z Instytutem Postępowania Twórczego na kwotę 3700zł za I rok oraz 3465zł za II rok, i to jest umowa na kurs , gdzie zostajemy nazwani słuchaczmi. Praktycznie większość pieniędzy płacimy za kurs a nie za studia. Jedno wielkie oszustwo, ponieważ nie mają prawa na otwarcie kierunków w poszczególnych miastach, w których podobno je pootwierali, dlatego zasłaniają się kursem, a Ministerstwo w tym przypadku nie może ich skontrolować bo nie są to studia, tylko kurs.
UWAŻAJCIE NA TĄ SZKOŁĘ. Tam nikt nic nie wie, organizacja godna politowania, listy priorytetowe polecone nie dochodzą rzekomo, zwykli wyciągacze pieniędzy.pomimo rezygnacji ze studiów oraz braku uczestnictwa każa zapłacić za cały semestr.
Studiowałam tam na uzupelniajacych FA i coz moge powiedziec. Studia uzupelniajace zwiazane byly ze specjalizacja a FA to taki kierunek, gdzie trzeba samodzielnie w domu przysiasc. Czy wiec poziom byl niski? Na pewno latwo bylo zdac, choc sa tez tacy, ktorzy na dyplomie licencjackim mieli 5 a tu nie obronili sie bodajze do tej pory. Mam znajomych, ktorzy poszli na 3 rozne uniwerki na SUM i mowia jednak to samo - latwo przejsc. Nawet moja znajoma, ktora co roku maiala egzamin komisyjny z PNJA jest obecnie na jednym z panstwowych uniwerkow i wyglada na to, ze mimo ze wczesniej malo umiala to tam daje rade sobie swietnie. Plusy WSHE - ladna szkola, w miare komunikatywni wykladowcy i dziekanat. Dodatkowy plus - stypendia - bardzo wysokie - zarowno naukowe i socjalne. Korzystalam z obu i mialam 1000zł miesiecznie, przy czym nauka kosztowala mnie 520zl miesiecznie. Ci wiec, ktorzy uwazaja, ze uczelnie prywatne ksztalca za pieniadze i tylko dzieki temu sie przechodzi to troche sie myla. Minusy tej szkoly podobnie jak i tej gdzie konczylam studia licencjackie (panstwowe nkjo) - beznadziejne przygotowanie wykladowcow. Wiekszosc zajec wygladala w ten sposob, ze to my musielismy przygotowac prezentacje a wykladowcy sobie siedzieli i sluchali. Dodatkowy minus - zle ulozone plany, ktorych nie mozna bylo zmienic.
Obecnie pracuje w swoim zawodzie, na dyplom magisterski nawet nikt nie spojrzal. Wszedzie rozmowy kwalifikacyjne a nawet testy. Nie jestes dobry nie przejdziesz. Tyle na ten temat.
Proszę o pomoc odnośnie wydziału w Manchesterze. Mieszkam w Anglii i bardzo chciałabym studiować na WSHE właśnie w Machesterze. Czy jest ktoś kto tam studiuje?? Słyszałam że Manchester to tylko punkt rekrutacyjny. Czy to oznacza że nauka w tej szkole, w tym mieście jest nielegalna?? Czy ktoś wie na ile ten wydział jest wiarygodny??
Proszę o pomoc odnośnie wydziału w Manchesterze. Mieszkam w Anglii i bardzo chciałabym studiować na WSHE właśnie w Manchesterze. Czy jest ktoś kto tam studiuje?? Słyszałam że Manchester to tylko punkt rekrutacyjny. Czy to oznacza że nauka w tej szkole, w tym mieście jest nielegalna?? Czy ktoś wie na ile ten wydział jest wiarygodny??
Zgadzam sie zupelnie z opinia ze WSHE w Lodzi (rowniez oddzial w Bydgoszczy gdzie studiowalam filologie ang. magisterka uzupelniajaca) jest nastwione na wyciaganie pieniedzy od studentow ale rowniez poziom w tej szkole jest marny!!!
Gdy jeszcze studiowalam niektorzy wykladowcy byli 'tragiczni', nie przygotowani do zajec, a Pani od gramatyki i slownictwa robila bledy gramatyczne w kazdym zdaniu. Studenci ja poprawiali i nikomu nie chcialo sie jej sluchac.
Warto dodac ze ta Pani ukonczyla bibliotekoznastwo a nie filologie angielska. Zajecia z nia to rzenada i nic sie nie mozna bylo od niej nauczyc:(
Nastepne moje negatyne doswiadcznie dotyczy organizacji w dzikanacie, balagan straszny, panie nie chetnie pomagaly studentom i robily czesto laske ze w ogole musza cos zrobic, czy sprawdzic.
Zrezygnowalm ze studiow po roku ze wzgledu na trudna sytuacje materialna (wyslalm list do dziekanatu w Bydgoszczy z rezygnacja), byl to rok wrzesien 2007. Natomiat w kwietniu 2009 otrzymamal wezwanie do zaplaty za pierwszy semestr 2 roku studiow - SZOK!!!! Sumy straszne - wieksza czesc oczywiscie na Instytu Postepowania Tworczego i druga suma na WSHE, oczywiscie sumy te byly powiekszone o odsetki maksymalen - pytam sie czemu jezeli bylo jakiekolwiek zadluzenie nikt mnie wczesnie nie poinformowal o tym tylko czekali z tym przez caly rok az odsetki byly bardzo wysokie. Odwolalam sie oczywiscie, niestety nie rozpatrzyli mojej prosby o umorzenie zadluzenia pozytywnie ( wytlumaczyma im ze list z rezygnacja wyslalam i ze nie mam pojecia czemu tym nikt sie tam nie zaja) Napisami mi w odpowiedzi ze moga mi rozlozyc to na 6 rat ale znwu nalicza odsetki, i wyszlo im ze przy 6 ratach bede musiala jeszcze dodatkowo doplacic 400 zl - smiech na sali!!!! Nie mam slow - to jest zwykle oszustwo nie poczuwaja sie do zadnej odpowiedzialnosci, mozna do nich pisac ale i tak maja to w d... bo tlko kasa jest wazna. Nawet nie wiem czy moja prosbe ktos rozpatrzyl, moze kazda traktuja tak bezwzglednie - slyszalam juz od paru osob ze sa bezkompromisowi jezeli chodzi o takie sprawy
Wiec teraz bede musiala zaplacic za studia, z ktorych zrezygnowalam, nie uczestniczylam w zajeciach. Uwazam, ze nie jest to wporzadku z ich strony.
Nie polecam tej uczelni ze wzgledu na brak kompetencji tamtejszych wykldowcow jak i na brak uczciwosci ze strony wladz uczeli!!!!!
Czuje sie niesprawiedliwie potrakowana i tak naprawde nie moge nic zrobic!!!!
Krasnoludek80, sorki, ale wqurza mnie takie "polskie" biadolenie o tym, że "nie mogę nic zrobić", na nic nie mam wpływu, a wszystkiemu winni są ONI i to ONI mnie skrzywdzili itd.
Po pierwsze, w życiu bym nie zapłaciła za rok, z którego zrezygnowałam i nie chodziłam. Powinnaś mieć gdzieś potwierdzenie nadania listu poleconego. Wiem, że to 2 lata, ale może gdzieś znajdziesz. Warto wysłać do nich kopię takiego potwierdzenia i ewentualnie kopię listu, którego im wysłałaś. Może ten list nie doszedł? Może akurat wtedy pani Basia była na urlopie i nie miał kto odebrać listu? Różne rzeczy się zdarzają. Poza tym, czy nie zdziwiło Cię, że nie otrzymałaś odpowiedzi od uczelni? Hmm... to zależy jaką miałaś z nimi umowę, bo czasami bardzo ciężko jest rozwiązać umowę=zrezygnować ze studiów. Nie wiem, jak jest na WSHE.
Najlepiej poradź się jakiegoś może znajomego prawnika. Pokaż mu korespondencję i umowę ze szkołą.
Powodzenia
Temat przeniesiony do archwium.
121-133 z 133
| następna

« 

Szkoły językowe

 »

Programy do nauki języków