Nauka każdego języka wymaga dużego samozaparcia ale żeby płacić gruby hajs np. za taki intensywny miesięczny kurs to dla mnie poroniony pomysł...
Jak ktoś ma wystarczająco dużo czasu i samozaparcie również, to więcej zrobi we własnym zakresie na samouczkach i bez dojazdów niż na kursowanie po mieście.
Przeglądam właśnie ofertę kilku takich szkół.
Za miesiąc wychodzi gdzieś od 500 zł a nawet powyżej 1 tys., w zależności od ilości godzin i od tego jak dana szkółka się ceni.
Alternatywą są samouczki dostępne w księgarniach. Kupcie sobie lepiej kilka takich książek gdzie macie różne testy gramatyczne, repetytoria,
książki do gramatyki, pakiety multimedialne etc.
Kupując przez internet z odbiorem osobistym wychodzi często dużo taniej.
Wydajcie tylko 100 zł na kilka tytułów do konkretnego języka...
I tak nie przerobicie tego ani w miesiąc ani pewnie w 2 m-ce również.
Wiem co mówie... mam już doświadczenie pomiędzy: szkoła językowa VS książki do samodzielnej nauki.