no co ty, są testy alfanumeryczne, jak w firmach konsultingowych, na stanowiska analityków finansowych, marketingowych i audytorów księgowych itp? Ambitne osoby ze zdolnościami zarówno w stronę przedmiotów ścisłych jak i lingwistycznych są przez takie rekrutacje wyłapywane.
i taka osoba z wyższym wykształceniem, biegłym angielskim i z umiejętnością rozwiązywania takich testów chciałaby wciskać ludziom kanapki za 10 pln, sprawdzać, czy zapięli pasy, upominać o nieużywaniu tel komórkowych i sprzątać po nich smieci? uśmiechać się do panów śliniących się na ich widok i pytać kawa czy herbata? i pracować 6 dni w tyg w 1 ciągu po 12h dziennie, czy święta, czy nowy rok, to robota, zero czasu dla rodziny, a czasami noce?
tak jak pisałam, to desperaci, a do tego z niską samooceną, takie jest moje zdanie.
myslę po prostu, że takie osoby szybko się zniechęcą taką pracą, bo za ambitna to ona za bardzo nie jest, trzeba to przyznać.
jakoś nie chce mi się w to uwierzyć, no ale cóż, mamy rynek pracodawcy, to ci różne dziwne rzeczy wymyślają. Ale zapewne mają rotację, jak ktoś np dostanie inną ofertę pracy, ambitniejszą, to się zwalnia z latania i już potem lata sobie business class na delegacje.
ja tam bym wolała pracę w firmie consultingowej, bo widzę, że są podobne wymagania.
Dzięki za info, dziś po południu podłamię koleżankę.
Pamiętam, że kolega się kilka miesięcy uczył rozwiązywać takie teściki z matmy do firmy consultingowej, trenował na szybkość, ale teraz pracuje w jakimś tam Andersenie i zarabia kilkanaście tys pln na rękę.
i nie sprząta po nikim smieci, ba, ma nawet asystentkę!
ale ona też nie sprząta, od tego maja sprzątaczkę!
ale napisz o tych jeszcze innych cudach, zaczyna być interesująco.
szkoda, że nie rekrutują tylko członków Mensy!