No i kto pytal czy to forum juz umarlo?
Nie rozumiem dlaczego AluzjaDoKolegi nazywa mnie burakiem i kaze wyjezdzac do Polski no bo "przeciez tak ja kocham". Gdy sie tak glebiej zastanowie, Polska nie kojarzy sie mi koniecznie z bialym orzelkiem na czerwonym tle, z mazurkiem Dabrowskiego, z alejkami wysadzanymi kasztanami, palacem kultury, Wisla, Warszawa; z Kochanowskim, Sienkiewiczem czy chociazbyz Walesa. Bardziej kojarzy mi sie z glosem, z twarzami i... moze nie z nazwiskami ale imionami kolegow ktorych poznalem tutaj, w Belfasie: Piotr, Sebastian, Mariusz, Robert... nie chce wyliczac teraz wszystkich. Gdy sie tak zastanowie - ja nawet nie poruszylem tematu milosci do ojczyzny. Byc moze czytasz wpisy na forum zbyt pobieznie, czytasz je na opak lub... nie... no tego nie napisze bo sie na mnie obrazisz i wtedy nie zobaczymy tutaj nic innego jak tylko obelgi pod moim adresem. Ten burak nie zrobil na mnie wrazenia, moim zdaniem nie oznacza on nic innego jak chec dodania sobie samemu troche animuszu poprzez obrzucanie potencjalnego przeciwnika wyzwiskami. Spoko - kazdy broni sie jak moze; dopoki nie zaczniesz rzucac popielniczkami (tak naprzyklad robili Szkoci w knajpie na Uniwersity Street, nie napisze co przy tym wykrzykiwali bo skasuja z miejsca ten post - o widzisz... zapomnialem o Szkotach!) a wiec do poki nie zaczniesz rzucac popielniczkami, mozemy(?) porozmawiac jak cywilizowani ludzie.
Wydawalo mi sie, ze ja mniej poruszam sprawe kochania Polski a bardziej sprawe wzajemnego nastawienia Polakow do siebie, nie tylko i za granica. Dlaczego pisze "co wyprawiaja inne narodowosci i co wyprawialy w przszlosci"? Aby zwrocic byc moze uwage na to, ze Twoje komentarze zachowania "calej choloty ludzi... rodakow..." porownalbym do protestow takiego robaczka (nie ublizajac przy tym ani jemu ani Tobie) pchajacego kulke z gowna w chlewie pelnym gnoju i do tego w niechlujnym gospodarstwie niechlujnego na ten przyklad irlandzkiego rolnika (ha! teraz powiem - wiesniaka!) hodujacego swinie, buraki (mryg!) i co tylko jeszcze... no i ten chrzaszcz myslac sobie ze jest w Ameryce, on i jemu podobne - nie chca miec z innymi stworzonkami z rodziny Zukowatych juz wiecej do czynienia bo nic tylko urwał! i urwał! - co za chamstwo i do tego bez znajomosci angielskiego! a ze nad nimi brudne krowy kopia przy dojeniu i rycza a swinie teraz i tutaj kwicza, ryja i nierzadko pod siebie robia - tych rzeczy wydaja sie w ogole niezauwazac. To takie jaskrawe porownanie. Znasz kawal o trzech Murzynach i zlotej rybce?
Mowiac ogolnie - Ty widzisz to co niedobre u rodakow i starasz sie na ich zachowanie zwrocic uwage; ja znowu, czort wie dlaczego - probuje ich bronic mowiac, ze inni nie sa lepsi. Do tego trzeba dodac, ze nie jestes jedyny, podobnych opisow jest mnostwo w necie, jezeli wiec tak uwaza wiekszosc to kto wie, czy racja nie stoi po ich stronie. Dzieki takim rozmowom jak ta, moze sie wreszcie czegos w zyciu naucze...
Rozumiem, ze niektorzy Polacy wyjezdzaja z kraju majac po dziurki w nosie tych, nazwe to teraz - stosunkow polsko-polskich, polskich problemow, polskich klamstw, przeklenstw, ludzi, zachowan, obyczajow - powiedzialbym, ze maja dosyc tego wszystkiego czyli tego co polskie... no moze oprocz zarcia (mniam!). Nie napisze teraz, ze niejako oczywiste jest to zachlystywanie sie dzisiejszych (przede wszystkich bardzo mlodych) emigrantow zmianą otoczenia i okazywanie wstretu do klimatow znanych od dziecinstwa, nie napisze tego poniewaz zkwitowanie pradziwka byloby w tym momencie oczywiste - ten typ jest poprostu zalosny! to naprawde jakis palant... Probuje wiec okrezna droga sklonic go do zastanawiania sie nad poruszonym tematem i mimo zaprzeczen z jego strony - widze, ze mi sie to nawet udaje :-) Beda z Ciebie jeszcze ludzie, prawdziwku!
Ciekawe... gdybym krzyczal, ze "ta cholota... buracy, debile z Polski, wiejskie paznokcie... zlodzieje... Radomiacy, Warszawiacy, Krakowiacy... " ciekawe czy wtedy klaskalby jeden z drugim?
W glebi duszy mysle jednak, ze ci narzekajacy w kolko tylko tak gadaja, tylko wytykaja palcami, chcac dac przez to do zrozumienia, ze sami sa lepsi od tych innych. Nie jest tak? Wiem po sobie - z jednej strony opowiada jaki on to kulturalny patriota i boguduchawinny a z drugiej... eech... szkoda gadac, panowie u gory juz mnie przejzeli na wskros, nic dodac nic ujac.
Do ostatniego komentarza prawdziwka - "wiekszosc to hamy i ludzie prosci" - polecam powiesc Elizy Orzeszkowej "Cham"; co prawda nie jest to Rap, rzuca za to wiecej swiatla na watki przejawiajace sie i na tym forum. Bylby to dobry poczatek.
Przeczytasz online np. tutaj:
http://tinyurl.com/o64zr