Profi Lingua

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 163
SZKOLA JEST BEZNADZIEJNA!!! NAUCZYCIELE NIE UMIEJA DOBRZE ANGIELSKIEGO!!! NA LEKCJACH NIC PRAWIE NIE ROBIMY OPROCZ ROZMOWY WPARACH, CO NIE PRZYNOSI ZADNYCH POZYTYWNYCH REZULTATÓW. SZKODA KASY NA TO ZEBY POROZMAWIAC Z KOLEGA!!!

NIGDY WIECEJ!!!!
nigdy wiecej zmarnowalem pol roku !!!!!!!!!!fukin' crap!!!:(
to jaka szkola w takim razie jest dobra?
na pewno NEW_OBSERVER Ci pomoże...na pewno niebawem odezwie się znowu w ramach krytyki Profi.CZekaj cierpliwie:)
A ja mam bardzo dobrą lektorkę w Krakowie. Ma NA iMIĘ EWA, BARDZO SOLIDNA, BARDZO DOBRZE UCZY I NA DODATEK PIEKNA. POZDRAWIAM
ja jestem zapisana do profi w warszawie i ... z zajęc jestem bardzo zadowolona. nie wiem o co chodzi tym malkontentom! uczyc się nie chce to i marudzą. Nikt młotkiem do głowy nie wbije, samemu trzeba przysiąść
To siedz i sie mlotkuj - Profi obiecuje, ze wszystko jest u niej bezbolesnie, a ze tak nie jest, to inna rzecz, po co wiec to oszustwo marketingowe.
zapisalam sie do profi w lutym i jestem zadowolona , mamy swietna lektorke, owszem traci sie sporo czasu na zabawy itp - ale ja np. dzieki temu i dzieki tej swobodnej atmosferze nie boje sie mowic po angielsku - i nawet nie wiedzialam ze tyle wiem :D... a glowna rzecza jaka mnie dziwi jest to, ze inni studenci byli przez wiecej godzin nieobecni niz obecni, a do tego nikomu nie chce sie robic zadan domowych , przygotowywac na kartkowki itp - to po co sie zapisali??? - wydaje mi sie ze gdyby przysiadlo sie w domu zglebiajac wiedze z tego co lektor "zaznaczyl" na lekcji, a tam z kolei polepszalo swoj angielski w mowie to calkiem niezle mozna na tym wyjsc :)
Widac, ze kolezanki i koledzy juz sie poznali na szkole i podjeli decyzje, ze nie beda chodzic - dosyc szybko, bo od lutego do marca to jeszcze niecaly miesiac!
Czytam te wszystkie wypowiedzi i jako osoba w pewnym wieku i "weteranka" rozmaitych kursów językowych muszę stwierdzić że:
1. Nie ma metody nauczania języka, która nie wymaga zaangazowania od ucznia.
2. Zaliczyłam 1 semestr English Intermediate w Profi i jestem zachwycona.
3. Robię wszystkie zadania domowe i do tej pory nie zaliczyłam tylko jednej kartkówki ze słówek (po nieobecności na poprzednich zajęciach.
4. Korzystam (nieregularnie) z filmoteki, biblioteki i konwersacji.
5. Regularnie przerabiam moduły komputerowe dotyczące poszczególnych lekcji w Akademi Profi. Jakie mam wyniki? 5-; 5 z testów (cała kilkunastoosobowa grupa je też zaliczyła).
6. Przekrój wiekowy mojej grupy to 18-45 lat.
Albo moja grupa jest wyjątkowa, albo wyjatkowa jest nasza lektorka pani MARZENA (serdecznie pozdrawiam). Dziewczyna dynamit, najlepszy lektor jakiego znam!!!
Zgadzam się z wypowiedzią powyżej. Też jestem kursantką Profi - zresztą już trzeci rok. Generalnie jestem zadowolona, a szkoła jak szkoła... i tak najwiecej zależy ode mnie samej ile wyniosę z zajęć. To jak wyglądają zajęcia i co się na nich dzieje zależy również od kursantów, a nie wyłącznie od lektora czy szkoły. Śmieszy mnie czasami, gdy ktoś na zajęciach nie chce przeczytać tekstu na głos, albo nie będzie dyskutował na jakiś temat (bo wolałby na inny) czy gada po polsku podczas ćwiczeń w parach. Zresztą lektorzy to też ludzie. Kiedyś zasugerowałam, że chciałabym aby pewna rzecz na zajeciach była robiona trochę inaczej - efekt: lektor się "nie obraził", ale przyznał, że żeczywiście tak będzie lepiej. A co do tematu postu "Profi Longua musi upaść"... obawiam się, że nie upadnie tak szybko. Jak na razie nie narzeka na brak kursantów.
chodzilem do profi przez 3lata... i podam istotne fakty
KATOWICE - 3maja - FAKTY

grupy 15osobowe - bo tak jest w umowie
zajecia tyle minut - ile jest w umowie - jesli ja mialem jakies pytanie po nie bylo problemu
I rok - lektorka 4 nativ 6 !!! (DAVID W.)
II rok - lektorka 4 nativ 1 !!! po prostu mu sie nie chcialo
III rok - lektor 6! - pan Grzegorz z fajnym "brytyjskim" aakcentem (wiadomo ze inaczej mowia w jednej czesci Angli inaczej w drugiej - ten "" to dla czepialskich) nativ 5 !
konwersacje - roznie od 1-5 - po pewnym czasie chodzilem tylko do pani Zygadlewicz... choc niestety rzadko miala na tym poziomie co ja chodzilem

ogolnie jest troche taniej niz gdzie indziej - o sukcesie decyduje kadra - jak sie dobrze trafii to jest OK i grupa !!!

ogolnie jesli SAMEMU CZLOWIEK nie przylozy sie do nauki to niestety straci tylko kase... ja opanowalem gramatyka wystarczjaco jesli chodzsi o poziom na ktorym skonczylem tam nauke niestety slownictwa i umiejetnosc mowienie i rozumienia ze sluchu tragedia...

wnioske moj i tylko moj

jesli chcesz sie uczyc angielskiego na powaznie moze byc profi....
jesli masz klopoty z mowieniem i rozumieniem ze sluchu nie wybieraj profi bo 15osobowe grupy daja w kosc... choc konwersacje pomagaja bo malo osob chodzi i chodza jak juz Ci ktorzy chca sie ang nauczyc

Profi - masowka -> zbyt ostro tam nie podchodza do uczenia... po prostu nie zmuszaja... i jesli w grupie jest np 3 osoby dla ktorych angielski jest wazny i 12 ktore tylko chodza i narzekaja to efekt jest troche nienajlepszy
Nadzieja matką głupich...new_observerze
To ja dorzucę jeszcze jeden krytyczny głos: wczoraj dowiedziałam się od prowadzącego, że życzy on sobie bym zmieniła grupę, ponieważ: jestem niegrzeczna (mówię kiedy on mówi), neguję wszytsko co robi, marudzę na prace domowe i nigdy nic mi się nie podoba.
Na swoją obronę nawet mam kilka rzeczy: przez pół roku nie powiedział słowa, że mu się nie podobam (co skądinąd wyczuwałam), byłam jedyną osobą w grupie, która nie opuściła ani jednych zajęć w pierwszym semestrze, w ciągu tego pół roku nie odrobiłam tylko jednej pracy domowej, a jeśli pytania jaki jest sens robienia na zajęciach readingów, które można zrobić w domu (poziom preCPE) jest uznany za negację, to mogę nawet na ten argument się zgodzić. Dotąd byłam przekonana, że choćby listening jest lepszy, bo tego sama w domu nie mam szansy zrobić. Pomijając fakt, że jedna grupa już mu podziękowała na samym początku (CPE). Zajęcia wyglądały tak, ze to on raczej mówił, przez pół godziny sprawdzaliśmy pracę domowę (słówka!)... Dlaczego chociaż nie zmieniłam grupy? Bo nie miałam na jaką ze względu na terminy, poza tym miałam niezłą grupę, a nad angielskim siedziałam również sama (nie chciałam mieć wszystkiego podanego na tacy). To czego oczekiwałam to pożadne przyciśnięcie z dużą ilością pracy. Nie udało się... A P-L nikomu nie polecę...
Tak mi się jeszcze odwinęło: na moim poziomie nie ma modułów internetowych, nie ma sprawdzianów poza tymi PL, do których znaliśmy odpowiedzi, konwersacje nie odbywały się (za mało ludzi)... a no i powinnam dodać, że wszytsko dzieje się w warszawie:/
gdybym czula sie oszukana,to poszlabym do federeacji konsumentow i poradzila sie co moge zrobic,zeby odzyskac pieniadze albo cos a w tym stylu. na wszelkie uslugi mozna skladac reklamacje!!!
mnie na razie czeka rozmowa z managerem warszawskim. zobaczymy, co dalej...
A czy ten "lektor" to może native speaker z usa?
Dobrze, ze sie jednak nie wpisalam - wspolczuje!
tak, ten native jest z usa... czyżbym nie tylko ja miała (nie)przyjemność mieć z nim zajęcia?
A czy może masz zajęcia na Śniadeckich? Chętnie pogadam na prv bo mnie też ta osoba wyprowadza z równowagi (szczególnie jego żarty niezwykle "wysokich" lotów i to że płacę za wysłuchiwanie tych bzdur). Też nie bardzo miałam jak się przenieść do innej grupy, bo wszystkie na tym poziomie i w tym czasie prowadzone są przez tych samych lektorów (idiotyzm jakiś). A więc od kilku miesięcy, co tydzień zbieram siły aby wytrzymać kilkadziesiąć minut z owym osobnikiem (z reguły nie jestem czepliwa i zbyt wymagająca, ale w tym przypadku każde zajęcia są dla mnie sporym "przeżyciem"). Pocieszeniem jest tylko to, ze polska lektorka posiada rzadko spotykaną charyzmę i sporo wymaga. Generalnie w moim przypadku ocena jest taka: native - żenada, polska lektorka - całkiem OK,. Daj znać jak potoczą się dalej Twoje losy...
z chęcią pogadam na priv:) z managerką się dogadałam, choć stwierdziłam, że temu panu nie odpuszczę:) mój mail: [email] A tak przy okazji wyszło kilka ciekawych rzeczy nt. tego człowieka... tylko szukał pretekstu, żeby mnie wyrzucić:( pozdrawiam
co za szcescie, ze tu mozna wszystko napisac
naciełam się na tą szkołę.. niepolecam
"Uczyłam" sie w Prifi lingua angielskiego przez 3 lata to było tez dawno taemy bo conajmiej 10 lat letmu ale widze ze od tego czasu nic sie nie zmienilo. Najzabawniejsze by;lo kiedy polaczli 2 grupy moja ktora szla od poziomu 0 z grupa ktora zaczynala jako zaawansowana to bylo w 3 roku mojej nauki. Bardzo to bylo madre z ich strony bo lektor lecial z materialem dla zaawansowanych a my mielismy wielka przepasc ktra nikt sie nie przejmowal. Chodzilo o pieniadze łatwiej im byla płacic lektorowi tylko za 1 grupe od tego czasu omija ta szkole szerokim łukiem i wam tez radze !
Zastanawia mnie, kto w tej szkole jest szefem, jesli tam wszystko postawione jest na glowie?
Ja nadal chodze zadowolona na zajecia:) I podoba mi sie. Zdarzylo sie, ze nie bylo kilku godzin ale te mamy juz odpracowane, a werwy z jaka nasza Pani Ania prowadzi zajecia nikt nie przebije- skad ona ma tyle energii?? Pozdrawiam.
Ja chodzę do Profi-Lingua w Warszawie i musze przyznać, że wszystkie poprzednie szkoły językowe do jakich uczęszczałem nie dały mi tego co ta szkoła! Ludzie narzekają na to, że trudno się zapisac na konwersacje! Bzdura! Ja uczęszczam na nie co tydień i nie miałem jeszcze nigdy problemu aby się zapisac, czy też żeby było full. Ponadto zawsze są alternatywy, nie ma jednego tematu a kilka w rożne dni! Macie duży wybór! Nie lubię ludzi, którzy lamentują, że szkoła jest zla, ponieważ nauczyciele są do bani itp. Po pierwsze to nauczyciele są od tego aby pokazac Wam co należy poprawić, nauczyć Was podstawowej wiedzy,a to czy potem będziecie dobrze operowac i poruszac się w j. angielskim zalezy tylko i wylącznie od Was! Ponieważ tak naprawde lekcje są podstawą zachęcającą Was do obcowania z językiem na codzień. Bez codziennego, własnego kontaktu z językiem np. poprzez czytanie zagranicznych serwisów informacyjnych, książek, słuchanie radia czy oglądanie telewizji w tym języku nie macie możliwości na dobrą naukę! Mam ludzi w swojej grupie, którzy myślą, że jak przyjdą raz czy dwa razy w tygodniu na język angielski to po miesiącu bd mówić tak płynnie jak Brytyjczyk. To nieprawda. Nauka języka ang. to nie tylko kurs, ale również wlasna inicjatywa w tym kierunku, poza szkołą!
a co powiecie na francuski w profi lingua?
Jestem już 4 semestr w Profi.

Owszem grupy liczą do 15 osób, ale...

1. Tylko na początku tyle osób przychodzi (później ludzie mają ważniejsze sprawy takie jak np. sesja na uczelni).

2. Samo chodzenie na zajęcia nie wystarcza, by nauczyć się jakiegokolwiek języka. Trzeba włożyć trochę wysiłku i pouczyć się w domu (nawet 30 min dziennie to dużo).

3. Jeszcze na żadnych zajęciach nie zdażyło mi się, bym mówił tylko kilka minut. Wiele zależy przecież od Ciebie - albo bierzesz udział w dyskusjach albo nie.
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 163

« 

Pomoc językowa

 »

Studia językowe