Chcę zacząć wreszcie mówić po angielsku- które szkoły w Warszawie proponujecie???

Oj Terii, byłaś kiedyś chyba bardzo gniewna, czy rzeczywiście nie mozna przekonać dzieciaka, że angielski jest cool i się przyda w życiu/???. Rola rodziców i lektorów.

Terri, oczywiście, że się z Tobą w tej kwestii zgadzam. Wypada - znaczy nie ma przymusu.
Posługiwanie się japońskim może bardzo ułatwić znalezienie dobrej pracy, ale nie musi. W końcu ile firm polskich utrzymuje kontakty z japońskimi? W dodatku postrzegając konieczność zatrudnienia osoby, która dogada się z azjatyckim partnerem w ich ojczystym języku.
Nauka języków azjatyckich jest bardzo wymagająca i kosztowna, więc nikt nie podejmie się kursu tylko ze względów "zawodowych". Jednak zazwyczaj będzie to hobby.

Oczywiście języki europejskie, zwłaszcza sąsiadów wydają się praktyczniejsze do nauki.

Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest wyjazd do kraju anglojęzycznego, gdzie nie będziemy otoczeni Polakami. Natomiast jeżeli nie mamy takiej możliwości to wybór szkoły językowej, która oferuje szeroki dostęp do osób z Anglii lub USA będzie najlepszym rozwiązaniem. Pod tym względem pozytywnie przedstawia się opcja w English For You, gdzie 50 procent kursu prowadzi właśnie native speaker. Po własnym przykładzie zauważyłem, że takie spotkania zdecydowanie zmuszają do mówienia, nawet jeżeli mówimy z błędami to mówimy. Oczywiście ważne, aby tacy Anglicy mieli pojęcie o nauczaniu, najlepiej z jakimś certyfikatem.
Wiem, że kursy wyjazdowe dobrze organizują w LEXIX i T@T.

W Polsce to też chyba brakuje fachowców od Japońskiego

>>>>Oj Terii, byłaś kiedyś chyba bardzo gniewna,
Ja do dzisiaj jestem gniewna, i co najgorsze w tym 'gniewie, ze ja jestem przekonana, ze zawsze mam racje we wszystkim. Oczywiscie ja mam, ale nie chce tego ciagle udowadniac...:-)

Dlatego stawki tych ludzi są kosmicznie wysokie, znam takiego człowieka za godzinę wyciąga nawet 200 PLN. Uczcie się japońskiego a bogaci będziecie -very soon

... ostatnio nawet słyszałem o 300 pln

Zawsze bardziej"egzotyczne" języki są w wyższej cenie. Wiadomo - z uwagi na mniejszą ilość fachowców.

Jaki jest koszt takiej jednej lekcji

Przez skype to nie jest kosmicznie drogo

Przez skype to nie jest kosmicznie drogo

To fakt, najtrudniej nauczyć się mówić tu potrzeba lektora

Bariera mówienia to przede wszystkim brak kontaktu z żywym językiem i duże grupy w kursach

Dlatego dobra opcja to po kursie jezykowym zorganizować sobie wyjazd zagaraniczny

Ale nie może być Polaków podczas wyjazdu.

Nauka angielskiego to przede wszystkim proces długofalowy nie można liczyć na "cud" w dwa miesiące

Tu zgadzam się ciężko od zera zrobić poziom B2 np w dwa miesiące

Oczywiście są kursy intensywne np w wakacje, ale można zrobić maksymalnie jeden poziom w miesiąc czyli całe B1, B2

nauka w wakacje wymaga ogromnej dyscypliny

summma
05 wrz 2012
Po latach "protestU' byłe kolonie wracją do angielskiego, jako łącznika pozwalającego nie tylko na kontakt z resztą świata, ale między róznymi plemionami

Dokładnie, niestety granice w Afryce są sztuczne, nie uwzględnia podziałów etnicznych. Dlatego też angielski lub fracuski stają się łącznikami w ramach jednego kraju

To nie jest tak do końca. Nauczyć się języka można w miarę szybko, gorzej z jego przyswojeniem. Po prostu po skończonej nauce trening czyni mistrza.

Napisz dokładnie dlaczego???

Od jakiegoś czasu chodzę na kurs do English For You, gdzie mam sporo zajęć z Anglikiem, uważam osobiście, ze ten sposób jest skuteczny. Trzeba mówić, nawet jeżeli popełnia się błędy językowe. Oczywiście lektor to poprawia. Najlepiej uczyć się języka praktycznego od native speakers. Oczywiście niezaprzeczalna w kursie jest rola polskiego lektora, który tworzy gramatyczny kręgosłup języka

Rzeczywiście aby dobrze mówić w danym języku trzeba znać strukturę języka

Fakt, intuicyjnie mozna uczyć się jedynie języka ojczystego jako native speaker, jeżeli chcemy poznać obcy język to musimy poznać strukturę

Intuicyjnie uczymy się języka ojczystego, potem musimy wkuwać struktury itp.

A z wiekiem niestety trudniej

No cóż, ale nie warto się poddawać trwać w postanowieniach

Z postanowieniami jak z odchudzaniem - ciężko

Musimy w sobie poczuć impuls, najważniejsza potem jest wytrałość