Hej, przeczytałam mniej więcej to forum i faktycznie fajny. Szkoda, że nie natrafiłam na nie wcześniej, tylko dopiero wczoraj. Tak to może bym się coś podniosła na duchu. Ja rozmowę miałam w piątek. Niestety się nie dostałam i cholernie mi smutno. Winę mogę zwalić tylko na siebie, choć podobnie jak wy nie przyłożyłam do tej rozmowy aż takiej wagi. Nie pomyślałam w życiu, że będzie się ona liczyć tak samojak matura. Żeby się dostać musiałabym zaliczyć rozmowę na 90... a niestety zawaliłam ją. Ogólnie rzecz biorąc to w mówieniu w ang nie jestem orłem i jeszcze dodatkowo te nerwy. Wiem już, że nie mam szans, żeby się dostać, bo wyszło mi, że na liście rezerwowych jestem 106. Może będę za rok próbować, choć teraz to się już trochę zraziłam i zaczynam myśleć, że może tam jest za wysoki poziom jak dla mnie i nie poradziłabym sobie. Szkoda, że zawaliłam tą rozmowę, bo mogłam się dostać. Miałam 81% z matury. Wiem,że to nie jest dużo, ale z obliczeń mi wyszło, że dostał się nawet ktoś kto mial 74 czy 77%, już nie pamiętam dokładnie. Aha, i dostałam się na UMCS, ale wiadomo - Lublin to nie Kraków.