ap kraków matura

Temat przeniesiony do archwium.
361-390 z 533
ja proponuje zeby sie wreszcie zaczeli ujawniac szczesliwcy, ci, ktorzy sie dostali:D

wtedy bedzue i na temat i na miejscu :)

chcociaz inni niech tesh pisza
to byloby milo ;D

zrobmy cos, niech ten temat nie umiera...
Klaudiusz, pytania nie zależały od dzołka, mój dżołk był taki:
jeden o facecie w barze, jeszcze w miare był. a drugi:
lezy niezywy kozioł przed kościołem.Ksiądz dzwoni do jakiegos urzednika i mowi, zezy on cos z tym kozlem zrobil,urzednik mowi, ze ksiadz powinien troszczyc sie o sowoich zmarlych, a ksiadz,chcial byc smarter i mowi: tak ale najpierw musimy skontaktowac sie z ich krewnymi.
koniec dżołka.
do tego pytanie ogombrowicz bo UWAGA miałam ŚWIETNY wynik z polaka(76%) :/
what's more, komisja smiala sie z tego dżołka> :|
xD
Serdecznie gratuluję tym, którzy się dostali na studia. Ci, którym zabrakło trochę punktów powinni cierpliwie poczekać – maja duże szanse. I bardzo współczuję tym, którym sie nie udało – rozumiem wasze rozczarowanie, bo wiem ile lat pracy i wysiłku was to kosztowało.

Naprawdę, te dżołki nie miały aż tak wielkiego znaczenia – egzamintorzy głównie słuchali jak mówicie po angielsku.

W większości przypadków główną przyczyną niskich ocen były błędy gramatyczne. Na pewno zauważyliście, że egzaminatorzy cały czas robią notatki. Każdy błąd został zapisany w protokole. I protokoły az roją się od: he say, she don't know, I don't know what does he mean, brak articles (it's nice place), itd.

Szczególnie rozczarowani są ci, którzy dostali wysokie oceny z ustnej matury, a tutaj nagle 60 lub mniej. Jednak w szkole oceniali was wasi nauczyciele, gdzie standardem był poziom klasy, w której każdy z was był NAJLEPSZY. My natomiast jako standard musimy przyjmować mniej więcej poziom naszych studentów I roku i oceniać was według takiej skali – bo ci, którzy się dostali, od października będą juz studentami. A ci, którzy wyraźnie odstają poziomem, nie poradzą sobie z zaliczeniem I roku.

Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że mój komentarz nie wywoła znowu strasznej burzy. pzdr
no widzisz aguska, ta rekrytacja to losowanie, chociaz ja tam mialam mniej z matury, wiec tak bardzo sie nie łudziłam ;) no ale sam ten egzamim wrrr..
no ja rozumiem ale oprócz gramatyki coś jeszcze musieli ostro oceniać, bo ja mialam niewiele ponad 60 pkt a gram. błędów to raczej nie miałam a przynajmniej nie takiego kalibru o jakim Pani pisze ;))


pozdrawiam ;)
no... nie ma co narzekać.... a na początku października założę nowe forum... jeszcze nie wiem jaki temat, ale będzie dotyczył wrażeń studentów AP dotyczących uczelni...

oczywiście choć nie będe z Wami studiował, będe grzał dupę na owym forum... bo co.... ja sie z wszystkimi z tego forum poniekąd zakumplowałem.. tudzież zakoleżankowałem (zdecydowana większość).
a nie uda sie w Krakowie zrobić licencjata... to może mgr'a się uda... a jak nie... to trudno... tak więc do końca września piszmy na tym forum, zeby przyszli studenci mieli co czytać... bo troche się tego napisało...

SZACUN dla APaczów...... i pozdro...
fluency, intonation, correctness, pronunciation, communicative ability -- kazdy otrzymywał po 5 ocen od kazdego egzaminatora, a potem z tego liczono srednią i sumowano wszystkie punkty.
to znaczy, ja zdaje sobie sprawe z tego, ze ten egam to mi dobrze nie poszedł, no ale ojejku, to dlate, ze ja nawet po polsku chwilami nie wiedzialm co mowic, no ale cóż..

P.S mój nr [gg] jak ktoś składał na nkjo uj czy gdzies tam jeszce chce pogadać to można pisać, jak to klaudo napisał zawsze wiecej słoneczek sie świeci ;D:D:D
" co to za egzamin... skoro szczęście było chyba więcej warte niż same umiejętności...."
Klaudo, w tym egzaminie naprawdę liczyły się wyłącznie umiejętności. Jak myślisz, na pierwszym roku na wszystkich przedmiotach rozmawia się tylko o "my hobby"? Każdy przyjęty na studia musi swobodnie rozmawiać na każdy temat.
a tak napisze coby przedłużyć tez temat;D - no ale skąd wiadomo, że Ci którzy sie doostali potrafią rozmawiać na różne tematy skoro sie ich zapytało dlaczego chca ang studiwać tylko ? ;d

dobra ja już nie bede nic pisać, bo w łeb dostane niedługo xD wilczy bilet na wszytskie uczelnie w krk ;d
wow jeszcze pewnie 1 dzień i tu bedzie 400 postów ;P
Rozumiem i szanuję to co napisała Pani agapi2, że trzeba umiec rozmawiać na każdy temat... ale mi chodziło o to, że jak mam łatwiejszy temat do rozmowy, to mogę się skupic na tym, jak to powiedzieć, a nie na tym co powiedzieć... i wtedy koncentruję się na wymowie i poprawnosci wypowiedzi...

Nie myślcie, że szukam usprawiedliwień bo sie nie dostałem... ale tak jak napisała Ikuśka88... moze ci co się dostali też nie umieliby rozmawiać na inne tematy... i też by się zwiesili... każdy lubi inny temat... i niektórym się fajnie gadało innym gorzej....

nie ma co... jeśli to prawda, że w przyszłym roku nie będzie ustnego to pochwalam... albo przynajmniej powiedzcie, że z ustnego też można dostać 100 pkt... bo nie wiem, czy komuś nowemu będzie chciało się czytać całe to forum... trochę tego jest :D


Hej hej hej.... inni mają jeszcze gorzej.....

hej hej hej... ale nie da ukryć się że są tacy, którym jest lepiej

(z piosenki Kazika Staszewskiego)
4 lata temu, jak zdawałam na moje obecne studia to dopiero zrobili nam psikusa;) Z pisemnego było 180pkt, do tego były dwa ustne: polski (literatura i gramatyka) i niemiecki. Oba ustne po 135pkt. Warunkiem dostania się na ustny etap było 90pkt z pisemnego. Ktoś mógł znać perfekt niemiecki, a tu lipa - wyłożył się na ustnym z polskiego i niestety, punktów zabrakło...
generalnie życie jest piękne...
a gdzie i na co zdawałaś jeśli można zapytać?
Jak dobrze policzyłem to już 3 osoby zadeklarowały, że zwolnią miejsce na AP... ludzie nawet nie wiecie jak bardzo Wam życzę, żebyście dostali się na UJ, powodzenia :D To w takim wypadku zostało już tylko 7 osób :) Z góry dzięki :)

Dziękuję także pani agapi2 za ciepłe słowo, wydrukowałem sobie tego posta (tego, że mam "cierpliwie czekać, bo są duże szanse, że się dostanę") i powiesiłem koło łóżka :)
spoko loko spontan ziom... ja myślę, że tak jak w zeszłym rokó w tym tez zrezy-gnoje ok 20 personów... tak więc miłego studjowańa i wakacji...

ale pamiętaj.... jedyne co się (w życiu) liczy - szacunek ludzi ulicy...
MZG - dostaniesz sie na AP z palcem w nosie :D

Anglistyka na AP jest moim miejscem numer 3. Więc bez obaw.

Ja miałam z tego ustnego 84 pkt - podejrzewam, ze obniżyło mi notę trochę niezrozumienie pełne pierwszego dżołka. Ale gładko było, choć pytania były zaskakujące. Wolałabym konkretne - choćby tego gombrowicza, strajki lekarzy albo mikrobiologie. Zapytali mnie np - co robię gdy czekam w kolejce do dentysty. I czy pochodze z rzeszowa, to im walnełam ze mieszkam na wsi. Byli zdumieni. Moze myśleli że na wsi to niewiadomo co jest. Zdawała jedna dziewczyna która próbowała mnei przekonać że ludzie z prowincji mają inną mentalność. Szkoda tylko ze ja z prowincji miałam o niebo lepsze wyniki od tej z kraka hahaha
Pewnie Klaudo, masz racje...
a jak nie to będziemy "bananowcami" ;D

"Masz jakiś problem chłopcze? Pie***ę jestem bananowcem!"

Pzdr.
Zgadzam sie z Toba, nefretete w 100%... ja tez pochodze z mniejszego miasteczka i wynik z ustnego calkiem porzadny, moim zdaniem...

tu nie chodzi o to, skad sie jest, ale o to, co sie umie- this is what is's all about ;DDD
jejku aż miło poczytać jak ktoś pisze to co sie myśli ;P
tha best forum ever ;D
ja jestem z getta, które ciągnie się od Mostka do Starego Dęba... i ustny mi nie poszedł.. ale myślę, że mój origin nie miał tu nic do rzeczy...
może komisja myślała, ze nie odnajdę się wśród wielkich betonowych budynków i tylko mi pomogli nie biorąc mnie na uczelnię :D:D... a myślę, że miasto różni się od wsi tylko tym, że na wsi jest lepiej :D:D:D

a to koleżanka co mówiła Karolinie, ze ludzie z prowincji mają inną mentalność... normalnie... co za torba z niej...
eee no ale przeciez czesto tak jest;p teraz to juz tylko kwestia jak to ktos wartosciuje. inna mentalnosc wcale nie znaczy ze gorsza, tylko zwyczajnie inna, bo jednak wychowywanie sie w miescie i na wsi troche inaczej ksztaltuje charakter. ja tam sie czuje czlowiekiem z 50tysiecznej wsi, z ktorej kazdy wyjezdza ale wcale sie tego nie zamierzam wstydzic.;]
tak tak tak, indeed. ja nie mieszkam w getcie co prawda tylko na suburbian area ale za to moja babcia mieszka w getcie. mówi, że jest fajnie. jej getto ciągnie sie od przystanku autobusowego(+sklaep monopolowy) do parku (+sklep monoipolowy)
jeżdże tam czasem bo uważam, że getto jest świetnie położone ;D
getto hmm... - to tak sie niemile kojarzy...
nazwijmy nasza polska wies ... no wlasnie- jak ja nazwijemy ? ;P
hehe,pozdro dla wszytskich ludkow z tego tematu :D:D:D troche was poczytalam, naprawde fajny watek o wszystkim zwiazanyjm i niezwiazanym z AP nawet dla kogos kto nie ma zamiaru na filologie zadna isc ;)
normalnie nazwiemy: Village, a my to po prostu Village People.

BTW: W Village People było chyba 5 gości: Policjant, Robotnik, Żołnierz, Kowboj i kto jeszcze?? Bo nie moge sobie przypomnieć piatego...
indianin;]
jeszcze Indianin
a nawet czasami motocyklista ;D

a moze by tak jakas taka bardziej polska, subtelna nazwa dla tej wsi, hmm? ;)

mzg, ty na pewno podskoczysz na tej liscie i sie dostaniesz, mowie Ci to :)
Temat przeniesiony do archwium.
361-390 z 533

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Studia językowe