Do wszystkich tłumaczy z działu tłumaczeń piosenek

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 267
Paranoja! Lukasz gora! ;)
W ostateczności wywalmy serwis na jakiś egzotyczny serwer, gdzieś poza juryzdykcją naszych rodzinych - za przeproszeniem - IDIOTÓW
bzdura horrendalna. niczyja własność intelektualna w żaden sposób nie jest tu naruszana. ale w tym kraju bzdura goni bzdurę i bzdurą pogania, wiec nawet mnie to zbytnio nie dziwi.
bzdura! zapraszam do lektury prawa autorskiego. ochrona utworow z tytulu prawa autorskiego obowiazuje w wiekszosci krajow swiata, w tym we wszystkich krajach unii europejskiej.
Obawiam się, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby, jak wcześniej zaproponowano (chyba Baldrick), negocjowanie z tymi żandarmami. Być może pod ich oficjalną pieczą strona uchowałaby się w niezmienionej postaci. Szkoda byłoby tracić tak pieczołowicie zebraną bazę tekstów i niejednokrotnie porządnych przekładów. Jak zawodowy tłumacz uważam, że warto byłoby - właśnie stąd - wybierać bardzo zdolnych, młodych twórców. Cieszę się, że strona, choć okaleczała, przetrwa (i będzie walczyć o reaktywację) - już zdążyłam wysłać maila kondolencyjnego do Łukasza... Dobrze, że na próżno :) Trzymam kciuki za wynik polemik z oficjelami. Salvete!
Fajnie, że się nauczyłeś regułki i przyjąłeś ją taką jaka jest, ale to prawo jest debilne. Rozumiem, że chroni się tekst danego zespołu po to, żeby inny zespół nie śpiewał o tym samym, żeby nie wykorzystał tego co napisali inni. Jak to się jednak ma do tłumaczeń?! Poraz kolejny się pytam: CO DANA KAPELA TRACI PRZEZ TO, ŻE TEKST JEJ PIOSENKI LEŻY NA TEJ STRONCE I LUDZIE GO ANALIZUJĄ? A może studencie prawa powiesz, że handlowanie mp3 przez www jest legalne...? Istanieją ogromne serwisy świadczące takie usługi i istnieć bedą mimo, iż są nielegalne. W przypadku tłumaczeń sprawa nie jest taka oczywista. Nie można mówić o nielegalności. Można mówić o luce prawnej.
to zle rozumiesz. proponuje jednak poczytac troche prawa, jesli bierzesz sie za dzialalnosc wydawnicza. wydawcy ksiazek z tekstami piosenek placa honoraria, a wy prawdopodobnie nikogo nawet o zgode nie pytaliscie. to jest po prostu bezprawie. mp3 tez sa nielegalne i odpowiednie organizacje (u nas zaiks, zpav) co i rusz zamykaja strony i robia spektakularne procesy sadowe (szczegolnie w stanach, ale takze w krajach unii europejskiej). tlumaczenia tekstow to tez utwory!
A gdyby tak nie zasłaniać się prawem, to jakbyś po ludzku odpowiedział na to pytanie (bo jak narazie to je ignorujesz): CO DANA KAPELA TRACI PRZEZ TO, ŻE TEKST JEJ PIOSENKI LEŻY NA TEJ STRONCE I LUDZIE GO ANALIZUJĄ?
niepotrzebnie ulegasz emocjom. chcialem ci po prostu uzmyslowic, ze zadnej luki prawnej, jesli chodzi o publikacje tekstow w internecie- i to zarowno oryginalnych, jak i tlumaczen- nie ma. odpowiadajac na twoje pytanie, moge obmyslic kilka wariantow, np. traca na tym legalni wydawcy ksiazek, tekst mozna tez zalaczyc do plyty nielegalnej i wtedy jest ladny komplet. ale pewnie istnieje jakis szerszy kontekst takich ruchow. czy gdybys ty, oczywiscie dostajac honorarium, wydal ksiazke lub tekst, a w tym samym czasie opublikowaliby ci je w internecie i udostepniali za darmo bez zadnego wynagrodzenia- czy to byloby ok? a co z edukacyjnymi ksiazkami? czy one sa darmowe?
no książka to co innego podczas gdy liryk piosenki ma czasem kilka linijek :) Mimo to istnieje coś takiego jak e-booki i pewnie zaraz napiszesz, że one też są nielegalne:) No i nie ulegam emocjom tylko się dokształcam w kierunku prawa autorskiego, a skoro jesteś wtajemniczony to nas tu wszystkich oświecisz. Peace =]
jeszcze troche oswiece i powiem, ze utwor jest utworem niezaleznie od liczby linijek! no szkoda, szkoda, ze nie chcesz sie troche poduczyc...:-) jak ci sie nie chce, moze wynajmij prawnika, np. mnie!;-):-)
A ja mam ich w dupie.Niech się czepną kogos innego!!JAkos na ziemi tyle stron jest z tekstami i tłumaczeniem a szczegolnie angileksie strony gdzie tłumaczy sie polskie piosenki a oni nie patrza.Wolnosc słowa ludzie!!Niech sie innych czepiają!!Durnie jedne.Zaraz zrobie petycje i bedziemy sie podpisywać i wysle do nich dupków jednych.Nie mam słów....
ja nie studiuje prawa więc mam prawo:) się nie orientować w temacie. Na pewno też się na ten kierunek nie wybiorę, bo wkuwanie kodeksów do najprzyjemniejszych nie należy. Ty musisz przyjąć prawo takim jakim jest, nawet jeśli widzisz, że jest absurdalne:] Nie napisałeś natomiast o e-bookach. Czy one są legalne czy nie?
aaaaaa, bo myslalem, ze e-booki to pytanie retoryczne:-)
jest tak:
1. sa pozycje, do ktorych autorskie prawa majatkowe wygasly (minelo 70 lat od smierci autora; troche inaczej to wygladalo w stanach, ale i tam jest teraz 70 lat)- i te ksiazki moga byc udostepniane nieodplatnie (i sa)
2. moje domniemanie- istnieja ksiegarnie internetowe (przynajmniej byly takie zapowiedzi) z e-ksiazkami, ktore mozna sobie sciagnac za oplata
3. reszta krazy nielegalnie (aczkolwiek nie spotkalem sie z tym)
4. inna sprawa sa blogi- to co prawda tez utwory, ale autor jest ich wydawca, wiec jest o.k. z prawem
No ja znam stronki z e-bookami, ale podam namiarów bo zaraz na nie ściągniesz jakieś Polskie Stowarzyszenie Wydawców Słowa Pisanego :) Na zakończenie dyskusji mam do Ciebie pytanie osobiste:D Czy gdyby to od Ciebie zależało, to zrobiłbyś w tym kierunku coś, żeby tak zmienić prawo, by tego typu stronki jak ta mogły funkcjonować bez problemu? Czy twardo trzymasz się reguł i nic nie jest Cię w stanie przekonać. Dzięki za odpisywanie na moje posty i za ogólne naświetlenie sytuacji.
izbe ksiazki!:-) ja jednak wole swiezy papier:-)
mamy byc w europie, to musimy przyjac prawo europejskie, a tymczasem polska na czarnej liscie piratow... osobiscie to ja mysle, ze jeszcze, zamiast ustaw, wezme sie za tworzenie, i jeszcze moje wnuki beda korzystac z dobrodziejstw umyslu dziadka...;-) a niech tylko znajde swoje DZIELA (?!) na stronach.....;-)
Masz racje ;-) Ja też sie podpisze pod tą petycją ;-)
Pozdrawiam!
To jakiś nonsens. Nie bierz tego na poważnie. Ktoś sobie robi po prostu jaja.
Człowieku, skad dostales ten list? To kompletna bzdura. Nie ma nawet takiego stowarzyszenia. A ci dowcipnisie nie maja pojecia o prawie. Kto zakazuje publikacji tekstow pisoenek? Wejdzcie sobie na oficjalne strony zespolow. Nigdzie nie jest napisane, ze nie mozna sobie zamieszczac tekstow piosenek (chyba ze sie je wykorzystuje i czerpie z tego korzysc materialna, ale w tym przypadku to nie ma miejsca). Rob dalej sowje, bo robisz naprawde kawal dobrej roboty. Pozdrawiam.
Szanowni koledzy i koleżaniki! Nie sądzę, że sytuacja jaka zaistniała, jest bez wyjścia i trzeba zamknąć sprawę tłumaczenia tekstów (po za oczywiście narzekaniem i wkurzeniem sie na kilka firm roszczących sobie prawa do naszego ulubionego działu w serwisie interentowym). Uważam, że autorzy pisma nie miają podstaw prawnych, by kwestionować dotychczasową działalnośc serwisu w Internecie.
Posiadanie praw majątkowych do utworów muzycznych, nie wyklucza możliwości publikowania odtworzonych \"ze słuchu\" tekstów piosenek, jeżeli:
- osoba publikująca ww. teksty nie pobiera za to żadnych opłat i udowstępnia teksty \"za darmo\",
- udostępnia teksty piosenek w ramach określonej grupy ludzi, np. w kręgach rodzinnych, bądź grupy znajomych.

Zatem jeżeli:
- czytamy sobie teksty piosenek po angielsku za free,
- jesteśmy znajomymi Łukasza, dzielącymi współne zainteresowania językiem angielskim (tu prawnie można się jeszcze doczepić, więc proponuję, by każdy mógł wchodząc na stronę otrzymać bezpłany login i wszystko jest \"cacy\"),

wówczas autorzy ww. tekstu nie mają podstaw prawnych do jakiego kolwiek rodzaju roszczeń i jednym zdaniem \"mogą skoczyć\".

Proponuję zatem wprowadzić jakiś login dla zarejestrowanych użytkowników i ... nie daj się Łukasz zastraszyć jakimś ludziom co powołują się na jakieś paragrafy prawne. Lepiej sie bowiem z tymi paragrafami zapoznać i odeprzeć atak.
Pozdrawiam
Możliwość zamieszczania polskich tłumaczeń to ani półzwycięstwo, ani nawet ćwierć zwycięstwa. Cały, podkreślam cały sens tej strony, służącej przede wszystkim nauce języka, był w tym ,że każdy kto chciał mógł automatycznie porównać oryginał z proponowanym tłumaczeniem, zobaczyć nie tylko całość, ale także, a nawet przede wszystkim, zaproponowane rozwiązania dla poszczególnych zwrotów, wyrażeń itd. W tej chwili jest to niemożliwe, a jakiekolwiek komentowanie staje się prawie bezsensowne. Ostatecznie to nie ma być strona dla fanklubów poszczególnych wykonawców, tylko dla ludzi złaknionych kontaktu z żywym współczesnym językiem.
Mógłbym tu miotać przekleństwa pod adresem bezdusznych urzędasów ze stowarzyszenia i wygłaszać tyrady pełne zasłuzonych inwektyw wobec autorów beznadziejnie nieracjonalnych restrykcji , które dotknęły dział tłumaczeń.
Ale w ostatecznym rozrachunku trzeba uznać ,że prawo, choćby beznadziejnie głupie, jest po ich stronie. Stąd też to co pozostaje to mieć nadzieję, że konkretni ludzie w tym stowarzyszeniu okażą się mądrzejsi od litery prawa którą się kierują, a przede wszystkim, że będą mniej bezduszni. Nie jest trudno ocenić rolę jako pełni ta strona, nie jest trudno dostrzec że niepłatny serwis nie jest źródłem komercyjnego sukcesu. Trzeba za wszelką cenę podjąc rozmowy z nimi i uzgodnić sensowne warunki otrzymania zgody na zamieszczanie oryginalnych tekstów. Trzeba tego spróbować i wspomóc te działania zbiorową petycją (jak proponuje elvis) i indywidualnymi mailami do stowarzyszenia. Warto to zrobić, bo nic już tu nie ma do stracenia, a dział bez tekstów oryginalnych to kalectwo, które wcześniej czy później i tak zakończy się przedwczesnym zejściem tej stronki.
A może zamiast oburzać się na zainteresowane Spółki i stowarzyszznia wystąpić do nich o wyrażenie zgody na bezpłatne publikowanie tekstów ze względów na edukacyjny charakter strony i tylko takie wykorzystywanie tych tekstów?
Ja rownież nie znalazlam nigdzie zadnych wiadomosci o \"Polskim Stowarzyszeniu Wydawców Muzycznych\" i coraz bardziej dochodze do przekonania, ze to jakias sciema. Watpie, czy negocjujac dojdziemy do jakiegos porozumienia(w koncu debile nigdy nie zgadzaja sie na kompromis), ale sprobowac warto.
Uwazam, ze zamieszczanie na stronie samych tlumaczen jest troche nieprzemyslanym posunieciem. Osoba tlumaczaca text moze kozystac z calkowicie innego zrodla, niz osoba oceniajaca go. Chyba, ze tlumacz poda nazwe strony. A co sie stanie, gdy wszystkie piosenki zostana juz przetlumaczone? Czy bedzie taka mozliwos aby dodac (teraz tylko) sam tytul?
Wierze, ze to tylko jakies nieporozumienie i juz wkrotce wszystko sie wyjasni :)
HA, HA, HA. I TAK NIC Z TEGO NIE BĘDZIE. HA, HA, HA. ONI NIESTETY MAJĄ RACJĘ. POZA TYM JA TEŻ ICH W PEŁNI POPIERAM.
A JA NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To jest myśl, popieram pomysł kolegi .
Oby to wszystko sie wyjasnilo, bo zamkniecie strony byloby wielkiem ciosem dla uczacych sie tu angielskiego... Ja sama zdaje w tym roku mature i codziennie siedzialam tu tlumaczac albo czytajac i komentujac teksty... Poza tym zauwazyliscie jak stalismy sie bliscy? Jeden drugiego uczyl, poprawial, pomagal i w ten sposob uczylismy sie od siebie języka. Duzo na tym skorzystalam, mam teraz szerszy zasob slownictwa, a taka nauka jest lepsza od szkolnej bo to \"przyjemne z pozytecznym\".
Wg mnie trzeba :
- najpierw upewnic sie ze to Stowarzyszenie rzeczywiscie istnieje
- poradzic sie jakiegos prawnika, moze jest jakas luka prawna
- jak juz nic sie nie da zrobic, to probowac negocjacji, moze uda sie jakos to z nimi zalatwic... tylko boje sie ze stanie sie jak z pipolem (pipol.pl), gdzie na poczatku wszystko bylo ogolnodostepne, a potem zaczeli brac kase za dostep do tlumaczen...
Łukasz jestesmy z toba, sprobuj to wyjasnic dla dobra nas wszystkich uczacych sie na Twojej stronce! Pozdrawiam
zgadzam sie:)ten list to kompletna bzdura!!albo Lukasz ma konkurencje:D pozdro
Przyznaje to co mowia wszyscy inni... nigdy nie naucze sie lepiej angielskiego niz poprzez tlumaczenie angielskich piosenek... bo one sa pisane w potocznym i \"nromalnym\" dla anglikow jezyku. Nie wiem czego sie czepia to cale stowarzyszenie.. wkoncu sa setki stron z tekstami piosenek, lepiej, SAMI AUTORZY zamieszczaja czesto swoje tlumaczenia na wlasnych stronach internetowych. Powinniscie sie zajac czyms naprawde nielegalnym jak platne MP3 jak to juz mowili poprzedni... No ale przeciez z tego wy tez macie zyski wiec po co... poki nie dostaniecie od nas porzadnego procentu to sie nei odczepicie racja? wkoncu przeciez to wy jestescie wyzej
Hejeczka wszystkim.List ktory otrzymal Łukasz to paranoja co za ludzi go napisali!!!! Mowia ze polska mlodziez to idiocim i nieuki ale to wszystko przez takie stowarzyszenia odbieraja nam szanse na nauke jezyka .Wkoncu wiele ludzi najszybciej uczy sie angielskiego z piosenek czy jakis filmow a tacy ludz(jak mozna ich nazwac ludzmi za to co robia) odbieraja nam szanse . NIE MAM SLOW DO TYCH LUDZI TO PARANOJA !!!!! WESCIE SIE ZASTANOWCIE CO ROBICIE LUDZIE PRZECIESZ TYCH TEKSTOW NIKT NIE SPRZEDAJE A ZE KAZDY SOBIE MOZE PRZECZYTAC I NAUCZYC SIE ANWET SPIEWAC MAJAC TEKST TO CHYBA NIE JEST COS ZLEGO ???????/ PARANOJA JEDNYM SLOWEM POLKA WIDZI PROBLEM TAM GDZIE GO NIE MA !!!!!!!!!!! nie mam slow ....( piszice na emaila .... [email] )
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 267

« 

Pomoc językowa

 »

FCE - sesja zimowa 2003