Hej! Mam na imię Paweł, mam 26 lat. Skończtyłem studia i podyplomówkę i jak większość mam problem z robotą. Obecnie (od roku) pracuje fizycznie w firmie budowlanej od rana do późnego wieczora za parę złotych. Chciałbym w swoim zyciu coś zmienić, spróbować czegoś nowego i wyjechać zagranicę. Mogę racować na różnych stanowiskach, w różnych branżach, może być budowlanka, myjnie, bary itd. Umiem obsługiwac większość maszyn budowlanych.
Nie chcem jechać sam i nie chcem jechać w "ciemno" bynajmniej sam, z kimś już jak wiadomo raźniej, a nie mam żadnych dobrych znajomych pracującychj za granicą, toteż szukam współtowarzysza, współtowarzyszki.
Może być Norwegia, Anglia, Niemcy, Holeandia, zresztą wogóle zagranica.
Krótko o sobie: Jestem pracowity, bezkonfliktowy, cirpliwy, wyrozumiały, bystry, tolerancyjny, nie mam żadnych nałogów itd. Krótko- chyba nie najgorszy towarzysz ze mnie:)
Jednak słabo znam angielski, trochę lepiej niemiecki. Wiadomo jak się jezyków uczy w kraju. Ale szybko się uczę.
Wiem, że nie ma w życiu nic za darmo i dlatego oferuję np. pół swojej pierwszej wypłaty jeśli wszystko będzie w porządku itd. Zresztą to kwestia do dogdania się.
Z chęcią wyjadę na dłuższy okres czasu - chętnie nadgodziny i praca w dni wolne itd.
Jak ktoś ma jakiś pomysł, byłby chętny, czy szuka współtowarzysza, to jestem otwarty:
[email]